Ok, źle się wyraziłem chodzi o wychowanka który w ekstralidze zdobył jakieś pkt, tym był Dados w 1995 r
Może i się będzie mierzył z Orłem Łódź ale przetrwa a nie będzie zgłaszał upadłości żeby po raz n-ty zakładać nowy klub i nie spłacać długie.
Ok, źle się wyraziłem chodzi o wychowanka który w ekstralidze zdobył jakieś pkt, tym był Dados w 1995 r
Może i się będzie mierzył z Orłem Łódź ale przetrwa a nie będzie zgłaszał upadłości żeby po raz n-ty zakładać nowy klub i nie spłacać długie.
Buszmen (05-11-2023)
To, że paru adeptów zdało licencje, to nie zmienia faktu, że Lublin jedzie w lidze składem w całości zakupionym.
Bez choćby jednego wychowanka w składzie ligowym. Więc nie czepiałbym się kolegi, który słusznie na to zwraca uwagę.
Na tym forum jest duzo roznych zboków, ale ten fetysz wychowankow jest mocno smieszny. Czy w jakimkolwiek sporcie ktos zwraca na to uwage?
Jest bardzo wiele klubów w innych dyscyplinach sportu gdzie zwracają na to uwagę. Dużo klubów zarabia też na wychowankach. Oczywiście jest też pełno klubie gdzie nie przywiązuje się do tego wagi. Najwięcej kibiców chyba starszej daty zwraca na to uwagę i niestety ale znak czasów w żużlu chyba pod tym względem widać najbardziej i brak wychowanków w zespołach ale tego nie zatrzymamy niestety. Szkoda poprostu że są kluby gdzie nie ma chociaż jednego wychowanka i tylko o to mi chodzi zdaje sobie sprawę że nie wrócimy do lat 90 i wcześniejszych gdzie 80% składu składała się z wychowanków.
Żużel mocno się kurczy jako dyscyplina, więc temat wychowywania kolejnych pokoleń zawodników jest sensowny. Tego w sklepie nie kupisz, więc nie jest to jakiś fetysz.
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNI PO PORAŻCE
Buszmen (05-11-2023)