No lać słabszych z reguły jest łatwiej.
Ja uważam, że miejsce Pawlickiego jest w elidze. Obecnie jest kilku zawodników tam gorszych od niego.
No lać słabszych z reguły jest łatwiej.
Ja uważam, że miejsce Pawlickiego jest w elidze. Obecnie jest kilku zawodników tam gorszych od niego.
No, a ile razy to napisałeś, że Wiktor punkty zdobył tylko dzięki dobremu polu, szybkiemu sprzętowi i dobrej reakcji na starcie? Masz wobec niego jakiś kompleks i to wyraźnie widać.
Oczywiście, że Przyjemski ciągnął wynik i że Bjerre dał d*py w nominowanych. Z tym się w pełni zgadzam. Bellego zresztą też, i pomimo mizerii w 13 biegu, gdzie jechał daleko za parą Falubazu nie wiem na jakiej podstawie nie został zastąpiony przez Wiktora w 15. Przyjemski faktycznie większość startów miał z wewnętrznych, ale nawet jak jechał z czwartego pola to wyszedł świetnie i jechał z przodu, potem głupim błędem dał się na trasie Tungate'owi wyprzedzić. Jednak dawał jakieś większe nadzieje na punkty niż Francuz w tym momencie, bo jednak w 15 biegu przy dobrym starcie też mógł zrobić coś więcej niż ciągnąć się na końcu stawki.
Dlatego mam pretensje do sztabu taktycznego za brak tej próby walki, tylko postawienie na zawodników, którzy w końcowej części meczu zgaśli.
Po ostatnich jego sezonach nie wiem czy zasługiwał na miejsce w ELidze. To, że dziś w I lidze jeździ bardzo dobrze, nie znaczy, że wyżej by tak jeździł. Myślę, że jemu zmiana klubu też mocno pomogła, bo w tym Grudziądzu jakoś tak zgnuśniał.
Zresztą, jeśli utrzyma poziom przez większość sezonu, to do ELigi wróci - czy to z Falubazem, czy samodzielnie.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Naszym problemem jest brak pewniakow na nominowane a w nominowanych rozstrzygnie sie awans w obydwu meczach finalowych.
Lyager jechal wczoraj po dlugiej podróży z Dauga, myslalem ze nic nie pojedzie bo spanie w busie w trasie to nic przyjemnego.
Facebook: Bydgoskie Gryfy
Takie jest życie żużlowca. Dla mnie żadne usprawiedliwienie.
Ja odbieram początek sezonu pozytywnie. Nie ma wtopy. Wiadomo gdzie może być lepiej. Nasi nie będą jeździć stale jak Przemo Pawlicki. Będą słabsze występy ale zespół jest tak skonstruowany że jak komuś nie pójdzie to inny może nadrobić te punkty.
Problemem są umiejętności taktyczne.
A Lyager będzie liderem na Play off. Zobaczycie.
Woźniak jest od szkolenia młodych a nie od taktyki. Młody Kanclerz niestety też tego nie ogarnia. Chyba Jurek musiałby niczym Mrozek rządzić w parkingu.
No to na Srebrny Kask Wiktor będzie musiał poczekać co najmniej do przyszłego roku.
Ten turniej potwierdza, że kiedy nie wyjdzie, to nie jedzie.
Strefa wolna od POPiS-u i dziedzictwa Solidarności.
On się powinien rozjeżdżać już w ekstralidze, zwłaszcza że juniorzy mierni i miałby miejsce gdzie by chciał. Katastrofalnie jest prowadzona ta kariera, on stracił rok startów, który nic mu nie da. Kryminał.
Zapewne wybrał łatwiejsze pieniądze, bo nie wierzę że można być aż tak naiwnym i nie próbować zaistnieć w ekstralidze gdy na to czas i możliwość.
Obecnie w ekstralidze w zasadzie żaden junior nie znaczy nic, jeśli dobrze kojarzę Damian Ratajczak i Krzysiek Lewandowski to jego koledzy, wiec pewnie tez widzi szczegolnie jak kariera tego drugiego rozwija się w tej cudnej ekstralidze. Kto wie gdzie by był obecnie Lewandowski i czy nie byłby na poziomie Wiktora gdyby nie od razu wejście w ekstraligę.
Już z innej perspektywy patrząc to żużel jest chyba jedynym sportem gdzie od lat to niższa liga jest ciekawsza od wyzszej
Lewandowski obojętnie w jakiej lidze by nie jechał i tak kariery nie zrobi.
Kolejny który istnieje i będzie istniał przez najbliższe 5-6 lat dzięki przepisom blokującym chłopaków którzy mają więcej chęci i talentu ale nie są Polakami.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
To tak samo z Przyjemskim. W jakiej lidze nie pojedzie będzie dobry. Więc nie widze sensu rozjezdzania się jako najemnik we Wrocławiu czy Lublinie skoro jest u siebie,ma dobrą kase i drużyne do walki o awans.
Na prawde nic mu nie brakuje więc nie "ulepszajcie" mu życia na siłe
Jak zobaczymy w tym sezonie chociaż jeden atak Wiktora po zewnętrznej lub przy bandzie, na prędkości, to można uznać że jest gotowy na elipę.
Edit: skuteczny atak.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Jego atutem jest młodość i czas na rozwój, ale póki co do zadziorności czy tzw. skilla Woźniaka brakuje mu lat świetlnych.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Woźniak w jego wieku był o wiele gorszym zawodnikiem.
Chociaż w gadce zaczyna robić postępy i mówi szczerze. Jak to iż myślał, że Falubaz będzie mocniejszy
No tak. Inaczej nie zdobyłby 12 pkt.
Wszystki zamartwiajacym sie o to jaki drewniany, kwadratowy i zmarnowany talent ten Wiktor dziekujemy za wizyte i martwicie sie o "swoich" walczakow objezdzajacych Wiktora po duzej opierajac opone o dechy. Z nich to beda ludzie a Wiktor odejdzie w zapomnienie, zniknie gdzies w liniowym odwodnieniu na kredzie.
Facebook: Bydgoskie Gryfy
Tak chłodno patrząc, zmiany za Luke’a Falubazowi przyniosły 3+1, to samo Wam za Jelenia. Tyle, że rok temu Jelenia występy w ZG wychodziły tak: 4+1 oraz 4. Czyli w sumie strata żadna, a Jankes na pewno by coś więcej od siebie dołożył. Poza tym, przy dojściu Borowiaka za paralityka Rempałę przybliżamy się do wyniku z poprzedniego sezonu, czyli ok. 55-35.
Tak chłodno myslac, a nie na podstawie meczu gdzie Borowiak ogrywał Przyjemskiego, to Borowiak zrobi to samo co rempala w tym meczu czyli pokona Buszkiewicza. A Becker jak i jeleń to zawodnicy nie przewidywalni. Jak by iść w tym kierunku to równie dobrze można powiedziec ze bellego, lyager moglov zrobić po 12 pkt i tez nikogo by to nie zdziwiło. W Polonii teoretycznie każdego na to stać a jedyny zawodnik którego 12 pkt byłoby niespodzianka to szlauderbach.
Wydaje mi się, że zawodnik, który średnio robi 6 punktów na mecz i nagle w ZG zrobiłby 12 to byłaby to olbrzymia niespodzianka. Dodatkowo patrząc na to, że w ZG Lyager jeździł kaszanę, to wątpliwe te 12 punktów, to samo u Jelenia. Z Bellego jakiś cień szans jest, ale jakoś duży to on nie jest, bo wiadomo jak Francuzowi wyjazdy wychodzą, więc w sumie Bjerre to taki pewniak, bo on w ZG zwyczajnie dobrze jeździ.
A co do Borowiaka to w ZG ogrywał takich zawodników jak Karczewski, Musielak, Przyjemski, Jeleniewski, Szczepaniak, więc skąd taka pewność, że nie poradziłby sobie z Szlauderbachem czy Lyagerem?
Mecz dla Polonii zaczął się komplikować od 12 biegu, gdy Buszkiewicz ostro przesadził z atakiem na Curzytka. Gdyby nie to, to bieg skończyłby się 3:3 bo Tunegate nawet się nie łapał na szprycę Wiktora, a w powtórce zrobił Przyjemskiego jak chłopca. Mielibyśmy wtedy w meczu 36:36. W biegu 13 gdyby sędzia miał jaja, a nie spruł się przed podjęciem prawidłowej decyzji o wykluczeniu Buczka to nawet przy wygranej w powtórce Jensena przed nominowanymi byłoby po 39. Od 10 biegu odnoszę wrażenie, że Lyager połapał o co chodzi z torem i był naprawdę szybki. W 14 razem z Wiktorem mieli szanse przywieźć 4:2. Niestety ostatni bieg ZG i tak wygrałaby podwójnie i cały mecz 46:44. Tak mi to wychodzi.
Mnie osobiście zawiódł Bellego, bo spodziewałem się po nim dwucyfrówki. Za to można być zadowolonym z Szymona. Żaden z biegów z jego udziałem nie została przegrany, dwa wygrane po 4:2, więc nie ma co narzekać. Niestety całość obrazu naszej drużyny znowu została zakłamana przez występ Wiktora, który ponownie ratował nam doope.
I tu się kłania to o czym pisałem jeszcze zimą. Polonia powinna jako klub dysponować dwoma, trzema bardzo dobrymi silnikami, z których w razie potrzeby korzystał by np. taki Basso. Skoro chłopak ma prawdopodobnie podpisany kontrakt "wyczekujący" to nie ma ch... we wsi, żeby on zainwestował konkretne pieniądze w sprzęt bez żadnych gwarancji startowych. A tak wygląda na to, że mamy zawodnika z talentem, ale totalnie bez motocykli na polską ligę.
Oglądając dzisiejszy występ Wiktora w srebrnym kasku, niestety muszę przyznać, że jeżeli nie wyjdzie mu start to na trasie on jest jak dziecko we mgle. Totalnie nie ma pomysłu jak jechać, a jego jazda po szerokiej dziś wygląda gorzej niż w jego pierwszym sezonie. Ale dopóki robi on punkty w lidze takie, jakie robi dopóty jego wszyscy krytycy mogą swoje lamenty wsadzić sobie głęboko w doope. Swoją skuteczną jazdą w lidze zawsze się wybroni od krytyki.
Gdyby sędzia wywalił Pawlickiego to prawdopodobnie byłoby 5-1 i +4 w meczu. Bojowość wzrasta a u rywali się wkrada niepewność. Mecz się mógł naprawdę różnie w tej sytuacji potoczyć. Moim zdaniem dość szczęśliwe zwycięstwo FZG a 50-40 to już w ogóle wymarzony dla nich wynik patrząc na okoliczności.
A z takiej, że mógł się spokojnie utrzymać na motocyklu.
Dokladnie tak to wygladalo ze Pawlicki wiedzial ze nic z tego biegu nie ugra to wykorzystal okazje zeby zanurkowac. Nie pierwszy nie ostatni raz tak robi, zreszta nie bardzo da sie go lubic. Szymon podszedl przeprosic i ten go olal, buraczek gwiazdorzacy. Dobrze ze " kariera" go naprostowala. Juz pietro niżej musial zejsc jak Zagar taki jest *****i.....
Prawda, dla drużyny Wiktor jest skarbem. I dla drużyny w I lidze nie ma znaczenia w jaki sposób to robi, czy sztywno po wygranym starcie wygra, czy walcząc na centymetry przez 4 okrążenia, wjedzie pierwszy na metę mijając rywali na dystansie.
Ale dla niego i jego kariery ma to znaczenie. Jeśli w końcu zacznie jeździć w extra, a zacznie tak czy siak, jego starty nie będą takie szybkie na tle rywali z czołówki światowej. Można zapomnieć o ciągłym wjeżdżaniu w łuk na pierwszej pozycji, bo efekt będzie "w kratkę", nagle te starty które dają mu prowazdenie dzisiaj, w extra dadzą mu 2 lub 3 miejsce na wyjściu z łuku. I dla Wiktora bardziej prawdopodobnym będzie, że będzie musiał bronić swojej pozycji, niż atakować rywala z przodu.
On dla swojej kariery już powinien jeździć ligę wyżej, on tkwi w swoim świecie superstartów, który go w ogóle nie motywuje do rozwoju. Rozwoju umiejętnej jazdy na dystansie i robienia punktów po wyprzedzeniu rywali. Krótko mówiąc, on nie rozwija się, co było widać w Srebrnym Kasku. Świetne starty, dużo punktów, a motywacji do nauczenia się walki na dystansie brak. Bo niby jak ma się to stać, skoro on z reguły w wyścigu jedzie z przodu? Taki styl poprowadzi go ścieżką Smyka, która to ścieżka nie prowadzi na szczyt w IMŚ. A do medali indywidualnych, potrzebuje nieco więcej.
Jego kariera, jego wybór, ale jeśli ma coś osiągnąć na świecie, potrzebuje niezwłocznej przeprowadzki ligę wyżej, a to nie zawsze idzie w parze z interesem drużyny.
Pamiętajcie, że mówimy o chłopaku który w wieku 17 lat zrobił 2,2 w PLZ.
Ale 2 pełne sezony w PLZ to powinien być max.
Ostatnio edytowane przez Goldi ; 02-05-2023 o 08:58
Raczej rzadko jest tak, że interes indywidualny idzie w parze z interesem drużyny. Ale zgadzam się, że Wiktor powinien jeździć w ELidze. Ten sezon w I lidze mu idzie dobrze, więc zakładam, że zarobi sporo kasy, żeby mieć zapas na kolejny rok. W ELidze z pewnością podpisze bardzo dobry kontrakt, z sporą kasą za sam podpis, ale już z punktami tak kolorowo nie będzie. W jednym meczu może mieć 2, w innym 6 pkt. Dwucyfrówek nie ma się co spodziewać, bo też 4-5 startów raczej nie będzie miał regularnie. Ale jak ma się rozwijać to musi na co dzień jeździć z lepszymi od siebie, dużo lepszymi od siebie. W I lidze takich zawodników jest zbyt mało, aby go to popchnęło do przodu, bo jak przegra w jednym biegu z takim Pawlickim, to w następnym wygra z Jensen (nie ujmując Rasmusowi) i wyjdzie na to, że wszystko jest ok. W ELidze w jednym biegu pomęczy się z juniorami, w następnym za rywala będzie miał Kuberę, Kołodzieja czy innego Madsena i już nie będzie takiego easy win, bo nawet jak wygra start, to porobią go na trasie.
Z perspektywy kibica naszej drużyny to nic tylko się cieszyć, że mamy takiego Wiktora. I bądźmy szczerzy - gdybyśmy nie mieli Wiktora w tej drużynie, to pewnie mielibyśmy dziś w tabeli 2 pkt, a marzenia o jakiejkolwiek walce z Falubazem o awans można by schować między bajki. Chociaż z drugiej strony Wiktor swoje też kosztował, więc może byliby mocniejsi seniorzy. Chociaż z Jurkiem nigdy nie wiadomo
Tak czy siak trzeba się liczyć, że za rok Wiktor będzie w ELidze, a jeśli nie awansujemy, to będziemy czekać na Pawełczaka, Maroszka czy Mudło, aż będą uprawnieni do jazdy w lidze i najwcześniej będzie to Emil Maroszek, który dołączy do nas od początku sezonu 2025 (urodzony 9.11.2008), więc co prawda 16 lat kończy w przyszłym roku, ale już po sezonie. Pawełczak rok młodszy, ale też z jesieni (21.09), a Mieszko Mudło najmłodszy (18.09.2011 - więc dołączy do nas dopiero w sezonie 2028). Tak więc kolejni juniorzy z potencjałem to jeszcze chwila czekania. Był Jasiński, ale też jak wiemy wybrał Toruń, ale to też jest jeszcze oczekiwanie, on wjedzie w ligę w sezonie 2026 (tutaj szkoda, bo mielibyśmy potencjalnie w krótkim czasie 3 fajnych juniorów, a ostaje się dwóch).
No tak, ale z drugiej strony jak ktoś w wieku 17 lat robi 2,2 w I lidze, to czy nie jest już materiałem, który powinien rozwijać się wyżej? Bo na co czekać? Aż w I lidze zrobi 2,7? To już jest tylko easy money, a nie rozwój.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Jak Wiktor już teraz chce się na maxa rozwijać to niech jeździ z pól zewnętrznych tak często jak się da. Niech się rozpycha w pierwszym łuku i uczy bycia bardziej wszechstronnym zawodnikiem. Nie trzeba jeździć w elipie, można szukać okazji na ciekawe scenariusze torowe już teraz.
Z drugiej strony ucierpiałyby na tym na pewno punkty drużyny.
Dokładnie, w meczu w ZG - 3 biegi z pola A, jeden bieg juniorski i jeden pół juniorski (Rasmus i dwóch juniorów) i po meczu gada, że Falubaz słaby.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Wiktor ma start moim zdaniem na poziomie światowym, ale jeżeli go przegra, co niestety nieraz się zdarza zaczynają się problemy. Wczorajszy SK pokazał to dobitnie. Jemu brakuje sportowej bezczelności Kowalskiego, odwagi (choć czasami przesadnej) Pludry i "życia" na motocyklu jak Ratajczak. Damian w trakcie wyścigu wygina się jak kocur i próbuje wielu wariantów jazdy. Ostatnim zawodnikiem, którego Wiktor wyprzedził pod balotami był chyba Oskar Fajfer w meczu u nas z Gnieznem w 2021. Od tego czasu dosyć mizernie to wygląda.
Przecież większość zawodników jeździ do Szwecji treningowo. W Polsce zarabiają, a tam treningi mają. Nie wiem jak w tym sezonie, ale w minionym to chyba na ryczałcie byli? Szwecja jest po prostu wygodnym logistycznie placem treningowym. Nie widzę więc nic dziwnego, czy niezwykłego w tym, żeby Wiktor tam głównie się uczył, bo raczej nie o zarobek chodzi w tej szwedzkiej przygodzie ani jemu, ani reszcie zawodników na co dzień mających kontrakt (i regularnie jeżdżących) w PL.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Jeżeli będzie bazował tylko na obecnym potencjale to za dwa trzy sezony będzie jednym z wielu zmarnowanych talentów jeżdżący na poziomie typowego ligowca. On musi dać od siebie znacznie więcej niż tylko atomowy start. Jestem gotów zaryzykować stwierdzenie, że obecnie jeździecko wygląda tak samo, jak nie gorzej niż w swoim pierwszym sezonie. Powoli powinien opuszczać swoją strefę komfortu i zacząć startować z trudniejszych pól i powalczyć o swoje na trasie.