Kasprzak ewidentnie do wykluczenia i nie wiem o czym ta dyskusja.
Teksty, że Woryna pchał się gdzie nie było miejsca są zabawne. W momencie gdy Woryna rozpoczynał atak było tam tyle miejsca, że zmieściłaby się cała orkiestra dęta. Mógł spokojnie otworzyć gaz i jechać.
Gdy Kasprzak "dojeżdżał" do płotu (tak naprawdę nie tyle dojeżdżał, ile go pociągnęło), był jakieś pół motoru z przodu. Nie był zatem zawodnikiem prowadzącym, w sensie 'dyktującym warunki".
W takich sytuacjach ewidentnie należy wykluczać tego zamykającego płot.
No chyba, że ktoś chce sprowadzić żużel do jazdy gęsiego z zakazem wyprzedzania.
Poniżej klatka definiująca to, że Woryna był szybszy, miał miejsca a Kasprzak nie miał pozycji dyktującego warunki.
muuu (21-05-2022)
Daniello, wydaje mi się że ta klatka to nie jest wcale decydujący moment. I wg mnie twoja interpretacja jest do bani.
Żużel polega też na defensywie.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Może trochę to źle sformuowalem.
Chodzi o to, że to na zawodniku atakującym spoczywa odpowiedzialność za bezpieczne jego przeprowadzenie.
Oczywiscie i tak zależy od sytuacji i interpretacji zdarzenia przez sędziego, ale w takich sytuacjach jak omawiana sędziowie wykluczają atakującego w myśl zasady, że tam gdzie nie ma miejsca, masz się nie pchać.
Są też rzecz jasna wyjatki od reguły,gdzie to ewidentnie broniący się jest winny. W tym przypadku pociągnięcie KK nie było na tyle duże żeby Woryna nie mógł zareagować. Pchał się dalej stąd wykluczenie.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Decydujący moment był wtedy, kiedy Woryna wybrał jazdę przy bandzie. Mógł chwilę wcześniej zejść na wewnętrzną i pokonałby Kasprzaka. Wybrał inaczej i się przeliczył.
W niedzielę ok godz. 21 wszystkie watpliwosci wyjaśni Wam Pan Leszek D. Po co sobie teraz zaprzestajecie głowę.
W skrócie - atakując po szerokiej musisz albo liczyć, że atakowany Cię przepuści, albo w razie kolizji będziesz wykluczony. A to, że taki KK montuje Cię w bandę nie ma znaczenia.
Taki wniosek można stracić z tego, że cała odpowiedzialność spoczywa na atakującym.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Przeciez od lat tak jest, że broniący może zamknąć bramę, i jak atakujący tam wjedzie I upadnie, to jest wykluczony. Nawet w tak absurdalnych przypadkach, jak Miedziak-Emil na Motoarenie lata temu, gdzie Miedziak zamknął bramę po chamsku, i Emil nie mógł w zasadzie nic zrobić, wykluczony słusznie był Emil.
Woryna powinien zamknąć gaz, jeżeli decydował się tam wjechać, to w razie kolizji byłby wykluczony, naprawdę nie rozumiem takich dywagacji. Przecież Pedersen, Zmarzlik, zamykają bramę zawsze, i nikomu nawet do głowy nie przyjdzie, wjeżdżać im na prostej za koło, bo wiadomo ze mogą wysłać do szpitala, a i tak atakujący byłby wykluczony. Kompletna głupota Woryny w tym biegu, naprawdę kompletnie bez głowy pojechał.
muuu (21-05-2022)
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Ale jak się przed kimś bronisz, to robisz by wybić mu zamiar ataku z głowy,
a nie wybić mu zęby czy połamać kości jak atak już trwa.
Ale Woryna jechał tam, bo było miejsce
KK pociągnęło, a potem jechał do bandy razem z będącym obok niego Woryną.
Ja nie mam problemu, by KK postraszył Worynę i zmusił tego do zamknięcia gazu. Albo żeby pojechał pod bandę, zanim ten wjechał na wysokość jego motoru.
Ale Ciapsiak po prostu pojechał z mijającym go zawodnikiem prosto w bandę. A to z jazdą defensywną ma tyle wspólnego, co obecnie Artem Laguta z żużlem.
Ostatnio edytowane przez muuu ; 21-05-2022 o 22:20
"Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017
No i Kasprzak go dociska do bandy.
Na filmie wrzuconym wcześniej widać od 0:15 do 0:22, że Kasprzak nie jedzie równolegle do bandy, tylko praktycznie w nią wjeżdża razem z Woryną.
Nie jest w ogóle zainteresowany jazdą, tylko wywaleniem Woryny. Jazdę defensywną to mógł stosować od 0:14 do 0:17, kiedy Kacper był za nim.
"Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017
O czym, w ogóle ta dyskusja?
Facet jedzie z przodu, normalne, że może zjechać do bandy, tak zresztą najczęściej na prostej się robi.
Atakujący, w tym przypadku Woryna, musi wziąć to pod uwagę, a nie pchać się na wariata.
Kasprzak nie pojechał przecież w poprzek toru...
Nie przepuścił go i tyle, tym bardziej, że nie są razem w zespole
Ostatnio edytowane przez muuu ; 22-05-2022 o 12:09
"Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017
Werdykt zależy raczej od tego kto komu kibicuje albo kto komu wchodzi w doopę. Wszyscy wiemy jak jeżdzi KK, Pedersen czy Pawlicki. Przecież tego nie da się wybronić
Jedyna rzecz, którą można zarzucić Worynie to powinien szybciej wykonać ten manewr wtedy bandyta nie zdążyłby przycisnąć go do bandy. Tak swoją drogą to nawet Pawlicki zostawił dzisiaj trochę miejsca przy bandzie Dudkowi.
Kasprzak do wykluczenia wedlug pana Leszka!
Woryna natomiast zapłaci karę za wejście w strefę gości i podziękowania Kasprzakowi.
"Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."
Najwazniejsze wg Leszka to to ze Woryna przekroczyl w parkingu zolta linie. Kur.. co za czasy. A gacie prawilne biale mial czy nie regulaminowe?
Demski <3
W końcu z głową i kolejny mecz wypaczony
Będą w końcu żółte kartki dla takich zabijaków jak Ciapciak czy Piter?
"Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017