Następny znawca torów.
Śrubokręt sobie wbijają aby sprawdzić czy tor jest podobnie przyczepny (miękki) na całej długości i szerokości. Od tego są właśnie komisarze i sędzia. Jak uznają, ze tor jest OK to zrobią próbę toru.
Cała ta sytuacja przypomina mi ta ubiegłoroczną w Czewie. Krośnianie zyebali sprawę z nawierzchnią i teraz są w czarnej doopie. Nie chce im się to związać i ciągle mają z nią problem. Kwieciński pyerdoli coś, ze dostali taką a nie inną nawierzchnię. No a kto karwa, zamawiał ta nawierzchnię ? Babcia Drabika ?