Nie pójdzie w ślady Tomka, nie ta "fizjonomia" jak kolega wyżej twierdzi
Nie pójdzie w ślady Tomka, nie ta "fizjonomia" jak kolega wyżej twierdzi
Niech idzie swoją własną ścieżką. Ma jeszcze 4 pełne lata juniorki, ma czas i na triumfy, puchary i inne takie takie, jak i jest to dla niego czas na naukę. I to już jego i jego teamu głowa w tym, żeby wyciągnąć z tego jak najwięcej. Jak dla mnie to jak osiągnie poziom takiego Janowskiego czy Kołodzieja, to będzie to mega sukces tego chłopaka. A w kolejce mamy następnych za kilka lat
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Nie, Jacek Rempała był czwarty, ze średnia 1,584. Ale to nie jest kluczowe. Fakt jest taki, że Kasprzak był mocny, Przyjemski też jest bardzo mocny i ciągnie Polonię do góry. Osobiście nie widzę w nim tego szaleństwa co właśnie w początkach Warda i Emila i bardziej gdybym miał ocenić to może być „nowym Hampelem” niż Gollobem. Co nie jest żadnym zarzutem, bo przecież Hampel w swoim prime miał średnią prawie 2,7 w Ekstralidze.
Jak Wiktor osiągnie poziom Hampela to będę mega szczęśliwy Dajmy mu iść własnym tokiem rozwoju. Nie kładźmy go na kalkę Golloba, Warda, Emila, Pawlickiego czy KK żeby sobie porównać czy jest lepszy czy gorszy. Doyle w żużlu zaistniał na poważnie jako dorosły facet i nie trzeba było srać po majtach, że za juniora go nie było...
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Bzdura...
Jacek zaczął jeździć na żużlu później(w sensie weku) niż Tomek
i zaliczył poważną kontuzję na początku sezonu 1989,
W Wybrzeżu jakby ktoś nie wiedział/ nie pamiętał.
On naprawdę miał ogromną stratę już na samym początku kariery.
Miał to coś, czego wielu zacietrzewionych kibiców
nastawionych przeciwko teamowi Papy władysławanie dostrzegało.
Miał to nieszczęscie, że był starszym bratem żużlowego geniusza.
Dwa tytułu IMP wywalczył sobie absolutnie sam,
a i tak wielu, nawet starej daty kibiców,
traktowało to jako "dar od brata".
Ostatnio edytowane przez Semen ; 15-08-2022 o 13:11
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Sportowa_2 (15-08-2022)
Zdobyte na jego domowych torach.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
...ale co się nie zgadza?
Silniki same pojechały po punkty?
A jak ktoś miał silniki po P,Jonssonie albo po R.Sullivanie
to też można podważać jego osiągnięcia?
Podałem tylko przykłady toruńskich rajderów,
żeby ktoś nie zarzucił mi braku obiektywności.
Przecież to nic szczególnego, takie "użyczanie"
ma miejsce od początku żużla/dirt tracka/speedwaya...
motór motorem, ale sam nie pojedzie...
tak?
... a tytuŁy IMP np. Wyglendy, Nowaka, Jankowskiego, Huszczy, Jaworka, Żabiałowicza
też nic nie znaczą, bo zostały zdobyte na domowych torach?
kingpin zluzuj łydę, bo albo szukasz zaczepki na forum, albo żużel zwisa Ci kalafiorem i piszesz co popadnie.
Jako kibic Apatora napiszę to drukowanymi:
JACEK GOLLOB TO JEDEN Z NAJLEPSZYCH POLSKICH ŻUŻLOWCÓW PRZEŁOMU TYSIĄCLECI.
Ostatnio edytowane przez Semen ; 15-08-2022 o 14:07
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
No to się nie zgadza, że tych tytułów IMP nie wywalczył sobie "absolutnie sam" jak to ująłeś.
Ja nie umniejszam jego umiejętnościom czy sukcesom, podaję fakty, które jednak mają wpływ na to, że te 2 tytuły zdobył.
No tutaj mogę się zgodzić, gdybyś dopisał, że jeden z najlepszych polskich żużlowców przełomu tysiącleci. Jeśli chodzi o światową czołówkę, to jednak już dużo brakowało. Przełom tysiącleci to też okres świetności (poza wspomnianym młodszym bratem) Tony'ego, Crumpa, Hancocka, Sullivana, Adamsa czy Lorama.... Jackowi jednak do nich brakowało.JACEK GOLLOB TO JEDEN Z NAJLEPSZYCH ŻUŻLOWCÓW PRZEŁOMU TYSIĄCLECI.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Jesli ktorys z nas ma zluzowac lydke to nie ja.
Nie napisalem,ze te tytuly nic nie znacza,ale to jedyne ktore potrafil wywalczyc a to juz cos znaczy.
Takie tytuly zdobywa sie po prostu latwiej.
Wszyscy przez ciebie wymienieni zawodnicy zdobywali tytuly na swoich torach a mieli okazje zdobyc je tez na
obcych i jakos nie pyklo.
Wygledy jednak w to towarzystwo bym nie mieszal.
Na moje to dla ciebie Jacek moze byc nawet najlepszy ale to nie zmieni faktu,ze na arenie miedzynarodowej kompletnie nic nie osiagnal.
Tak samo jak cala plejada lokalnych matadorow.
Gosc byl dobrym lub jak kto woli bardzo dobrym ligowcem przez jakies 10 lat i tyle.
Z tym,ze duzo czesciej krecil sie w tych najlepszych latach w granicach 2.0-2.1 niz wybitniej.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 15-08-2022 o 15:54
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Jacek i Tomek to była wybitna para. Osobno Tomek był wyjątkowy, a Jacek był po porostu dobrym polskim ligowcem, którego teraz pewnie wielu by chciało.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
OK.
Miałem na myśli to, że w zawodach nie potrzebował oddawania punktów czy holowania, jak niektórzy go szufladkują.
No i dalej nie rozumiesz sformułowania
"jeden z najlepszych".
Staremu chłopu już nie wytłumaczę,
więc żyj dalej w swojej nadętej bańce.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Czy może być większy wstyd i większa kompromitacja? Trudno powiedzieć, ale mamy dramat.
Czy można 2 razy w ciągu 15 minut pokazać środkowy palec w kierunku Kvecha? Można!
To, co wydarzyło się po 20 biegu można określić jako przedpole „zwykłego” kombinatorstwa, wyniosłości i złośliwości.
Prawda jest taka, że „arbiter” Jesper Steentoft to absolutnie bezwzględny, cyniczny dyletant. który swoim poziomem dorównuje Discovery Sports Events. Nie sposób nie wspomnieć o największym „skarbie” światowego żużla, o patałachu Philu Morrisie.
Tak czy inaczej mogę tylko pogratulować Mateuszowi zdobycia tytułu, ale lekki niesmak pozostaje po sposobie, w jaki pokazano Jasiowi miejsce w szeregu. Finałowa runda w Toruniu będzie tylko formalnością.
Honza skomentował sprawę w następujący sposób:
--Tor był ciężki, porobiły się różne koleiny. Natomiast dla wszystkich był on przecież taki sam. Było widać, kto umie jechać na takich trudnych torach, a kto nie umie. Można było normalnie odjechać jeszcze te trzy biegi, skoro rozegraliśmy ich aż dwadzieścia. Zawodnicy nie chcieli jednak jechać, tłumacząc to ryzykiem upadku i doznania kontuzji.
Chętnie bym porozmawiał z sędzią o tym, dlaczego mnie wykluczył, bo chciałbym poznać jego argumentację tego zajścia. Zadałbym mu pytanie, czy my mamy się ścigać, czy jechać grzecznie jeden za drugim.
Co do wypadku, to ja nie dostrzegłem, żeby był tam jakiś kontakt. Dla mnie to po prostu nie jest już żużel. Normalnie możemy jechać zwykle „na łokcie” i walczyć jak przystoi w tym sporcie. A teraz wychodzi na to, że jak ktoś w takiej sytuacji zanotuje uślizg, to ja będę wykluczony. Więc, jak mówię – to nie jest dla mnie speedway -- zakończył rozżalony Jan Kvěch
-- Dodatkowo kontrowersję wzbudza fakt, że jury wiedziało o planach zakończenia turnieju po fazie zasadniczej jeszcze przed ostatnią serią startów. Gdyby taka wizja została przedstawiona zawodnikom w tym samym momencie, z pewnością inaczej podeszliby do ostatniego, decydującego o wszystkim wyścigu-- speedwaynews
https://speedwaynews.pl/zuzel/jan-kv...est-juz-zuzel/
Ostatnio edytowane przez DHEFF ; 16-08-2022 o 04:54
noc (16-08-2022)
Ostatnio edytowane przez Semen ; 16-08-2022 o 13:22
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Tak stęczeli że to ostatnie Cardiff, a już można kupić bilety na przyszły rok, konkretnie na 2 września 2023.
Ale kto stękał? To musi być odgórnie ruszone. Jednym z aspektów wpływających na nieprzydzielenie rundy może być niska frekwencja. Jakby stadion był zapełniony w 1/3 to mogą myśleć nad zmianą. A tak - sukces, Cardiff chce organizować dalej, no to spoko, robimy. A że to antyreklama żużla to już trudno. Przecież taki ma być kierunek - duże stadiony, tory jednorazowe nie są przeszkodą. Zamiast dobrego ścigania jak np Sztokholm czy Wrocław to będziemy mieli przesunięcie w kierunku takiego Cardiff.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Po sobotnich zawodach sporo było głosów, że ze względu na frekwencyjną klapę kolejnych zawodów może już nie być, stąd mój post. Mnie Cardiff nie gryzie, źle w tym roku wyszło, ale to nie musi być żadna reguła.
Że co? Przecież to ma dokładnie takie znaczenie.
Ślepcy - większość polskich zawodników na przełomie tysiącleci.
Jednooki król - Jacek Gollob ("jeden z najlepszych"). Czytaj - może i był wtedy jednym z najlepszych Polaków, ale w poważnym żużlu nie miało to kompletnie żadnego znaczenia.
Analogicznie:
Ślepcy - żużlowcy z krajów Europy środkowo-wschodniej, urodzeni w latach 1991-95, z wyłączeniem Polaków
Jednooki król - Andrzej Lebiediew.
Nie podejrzewałem, że wszystko trzeba tak elementarnie wykładać
Nie chcę Cię obrażać,
ale muszę stwierdzić,
że w swoim zacietrzewieniu
ośmieszasz się.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Rzekłeś
SGP Challeneg i takie kwiatki:
"Tor w Glasgow mocno namoczony. Organizatorzy nie oszczędzali wody."
Ze moga byc niespodzianki? Pomijajac to ze tor króciutki.
Ktoś ma namiary na streama? (Nie wierzyłem, że zadam kiedyś to pytanie...)
Bruczkow (20-08-2022), Bruno Schulz (20-08-2022), Helikopter (20-08-2022), PrzemoZG (20-08-2022), Robi (20-08-2022), kobra102 (20-08-2022), never_mind (20-08-2022), spiniaza1 (20-08-2022), welna (20-08-2022)
Aj zle to wygladalo.
ale z.a***** ....
Milik koniec sezonu
wstał otrzepał sie.
Ostatnio edytowane przez spitt22 ; 20-08-2022 o 20:18
Wyrobią się do końca dnia z tymi zawodami?
Tor sympatyczny. Oby się tylko nikt nie rozwalił.
Co jak co, ale najlepszy jest dziś Tygrys z numerkiem
Trochę wystraszyła mnie moc moich negatywnych fluidów. Berntzon i Milik właśnie otwierali moją listę niepokoju co do wyników i choć oczywiście nie życzę nikomu kontuzji to gdyby coś wywinęli w tym finale byłbym zniesmaczony. Przede wszystkim jednak w oczy kłują mnie nazwiska MJJ i Woźniak. Niby żaden faworytem nie jest ale różnie bywa. Dodatkowo, też pod kątem tego drugiego nie podoba mi się że sędziuje Słupski, którego pamiętam sprzed ponad dwóch dekad gdy oglądaliśmy mecze i był kumatym fanem żużla a teraz jest typowym marnym polskim sędzią. Ja nie wiem, czy w Polsce tych kandydatów na sędziów biorą do jakiegoś klasztoru skąd wychodzą skrzywdzeni i zdezorientowani czy o co chodzi.
Faworytem jest bardziej Bewley, na kontynencie byłby bardziej Dominik który ma obecnie szczytową prędkość patrząc nie tylko na ten sezon ale i całą karierę
Wożniak jak kaleka
Wozniak klasa... tzn nie.