A to nie o tym Jasonie mowa , który po kilku meczach głośno i wyraźnie zapowiadał , że chce w Lesznie zakończyć karierę i być drugim Adamsem ……
Szybko mu się ,,odmieniło”
Swoją drogą …..mam nieodparte wrażenie , że Adamsa, gdyby nawet przenieść się w czasie, to i dziś byłby wierny leszczyńskiej Unii
To był po prostu taki typ człowieka.
Wierny pewnym zasadom.
Dziś takich ludzi ze świecą szukać .
I to nie tylko w światku sportowym.
Ogólnie , w życiu , tak na codzień.