Ktoś tam z waszych nieźle w bandę się wpakował.
Ktoś tam z waszych nieźle w bandę się wpakował.
W najmocniejszym praktycznie
Walasek
Gapiński
Berntzon
Hjelmland
Holder
Juniorzy
Polonia jak wyżej, bez Bjerre i Zagara
Goldi (31-03-2022)
Jedyny Miedziński nawiązywał walkę z seniorami. Podam przykład 12 bieg para Szostak/Grzelak pokonała 5:1 parę Jeleń/Michailow
Zapomniałem, że jest na forum ktoś, kto woli skład z Zengotą za Jelenia, ale bez Bjerre i Zagara
Przypomnij się z tematem po sezonie. Popatrzymy dokąd potencjalnie by nas doprowadziły gwiazdy Zengoty i Lyagera jako liderów drużyny w przeciwieństwie do tej z Jeleniem jako drugą linią
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Chyba trzeba drukowanymi jeśli byłby Zengota nie byłoby pieniędzy na Bjerre/Zagara/Miedzinskiego ( jednego skreślić)
Polonia Bydgoszcz
To ciekawe z tym Walaskiem, skoro jest zdrowy to dlaczego w MPPK jedzie Gapiński?
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Wszystko się zgadza, że droższa opcja tylko pytanie ile droższa bo jeśli to było 200k czy 300k to myślę , że wpływy z biletów, reklamy plus sponsorzy mogłyby to różnice zasypać... ale oczywiście mogę się mylić
Pytanie z innej beczki.. czy jest jakiś rokujący obco U-23 wolny pod numer 8.. który mógłby jakąś presję wywierać na Michailova..bo wypadł nam Lachbaum , a zadniej "rekompensaty" pewnie nie będzie..??
Juz wielu bylo takich prezesow ktorzy mysleli ze jakos to sie wyrowna, cos dodatkowego w trakcie sezonu wpadnie do kasy klubowej a potem przychodzil koniec roku i dlugi.
Sportowa_2 (01-04-2022), mentikk (01-04-2022)
Ale ja o tym pisałem. Dlatego pisałem, że wolę tańszego Jelenia i mocniejszych pozostałych zawodników niż dużo droższego Zengotę i resztę zawodników pokroju jego czy Lyagera, bo o pozostałych seniorach, których mamy obecnie nie byłoby mowy. Zaoszczędzony hajs na Zengim poszedł na Kennetha. Potem też urodziły się dzięki temu (sygnał, że bierzemy zawodników z ELigi, że nadal celujemy wysoko) opcje z Miedziakiem i Zagarem. I tak wiem - Nice tutaj pomogło. Ale nie pomogłoby nam budować drużyny na wjazd do PO bez nawet szans na walkę o awans. A tak by było gdybyś wziął duet Zengota - Lyager (bo taka była wizja).
Więc jak już się o coś do mnie czepiasz, to chociaż nie bądź wybiórczy.
No, ale można było liczyć, że "jakoś się nadrobi" jak to twierdzisz i w najgorszym wypadku znów skończyć sezon z długami, co nie? Za drugim razem już tak nie szokuje, ani tak nie boli, co?
Raczej mało prawdopodobne. Wszystko co jako tako nadaje się do jazdy to albo ma już klub, albo jest w ELidze U24. Szukanie kolejnego McGuinessa nie ma sensu, lepiej dać więcej jazdy naszym juniorom jak już.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Jedynie z tego co widziałem po angielskich turniejach i pierwszych meczach to Jordan Palin mógłby być ciekawy, ale nie wiem czy on nie ma gdzieś kontraktu jakiegoś
Gdyby nie trzęsienie ziemi na początku okienka - Bellego, Wadim to myślę, że mogliśmy mieć jeszcze Buczkowskiego (kasa by się znalazła akurat na niego). Za szybko (dla nas) dogadał się z Falubazem. Można jedynie gdybać w tym momencie, ale pierwsze sparingi pokazały, że Buczek będzie w gazie.
Co do Zengiego - rozbieżności były tak duże, że p.Jurek nawet nie wysilał się żeby to zmniejszyć, od razu odpalił inną koncepcje składu. Na to, w jakich okolicznościach zaczynaliśmy negocjacje w okienku, moim zdaniem skład jest bardzo dobry i jeśli unikniemy kontuzji, które nas trapią co roku, to powalczymy o awans. Uważam, że nie było szansy na tamten czas zakontraktować obecnych zawodników i dodatkowo Zengotę (wygórowane oczekiwania finansowe, wysokie ego, nienajlepsze relacje z jego menadżerem, zawodnik skłonny do kontuzji itp.).
Zgadzam się. Kolega bobik po prostu uważa, że warto było wyszastać kasę, której w klubie nie było, bo on chciałby mieć Zengotę. A prawda jest taka, że gdyby klub zaczął od dogadania się z Zengotą, to nie byłoby ani Zagara, ani Bjerre, ani Miedziaka. Opcji Buczka też by nie było. Byłby gwiazdor Zengota, tak czy siak byłby Jeleń i zostałby zapewne Lyager. Byłoby poszukiwanie 4tego seniora, który byłby zawodnikiem typu MJJ, czy kimś jego pokroju. Ale wiadomo...łatwiej powiedzieć "chcę to co jest, plus więcej".
Buczek faktycznie wydaje się być w gazie, ale pamiętajmy też, że jest dopiero początek sezonu. Najważniejsza będzie forma (i brak kontuzji) na koniec sezonu. I to będzie decydujące odnośnie dysponowanej siły czy to naszej czy Falubazu, czy też Krosna.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Tak tylko zauważę, że jest zasadnicza różnica pomiędzy "robieniem" 5mln długu przy budżecie 2mln i jeździe o środek tabeli (jednocześnie bez inwestycji w przyszłość, np. w młodzież), a 200tys zadłużenia przy budżecie 4mln i realnej walce o awans. Na dzisiaj i tak mamy ponadprzeciętnie wysoki budżet, a nadal faworytem jest Zielona Góra - jeśli awansujemy to będzie super, ale jeśli nie to będzie oznaczało zwykłą stratę pieniędzy. Jesteśmy przecież w zerojedynkowej sytuacji: albo awans, albo jego brak. Zadecydować może właśnie 200k...
Akurat w przypadku Zengoty (ale i Buczka i pewnie Fajfera też) chyba nie tylko o kasę poszło, choć całej prawdy zapewne nigdy nie poznamy. Skończyliśmy z Miedziakiem, który nadawałby się na solidnego prowadzącego parę wyłącznie gdyby cała liga była rozgrywana w Toruniu oraz z Jeleniem, który trochę zamydlił oczy dwoma wysoko wygranymi meczami w Bydgoszczy (a wcześniej wyleciał ze składu drużyny, która się obawiała spadku). Akurat te 200k _może_ zrobić różnicę. Potencjalnie nawet nie dodatkowe 200k, ale te zaoszczędzone np. na Koniecznym (prawdopodobnie przeciętnie około +1 punkt na mecz w porównaniu do Bartocha).
Zagar i Bjerre mogą zastąpić 1. i 3. zawodnika ubiegłego sezonu; Miedziński może zastąpić Zengotę, ale Michaiłow ma już dużo trudniejsze zadanie. Nie jestem przekonany, czy mamy mocniejszą drużynę niż ta, która rok temu do play-off nie awansowała.
Widzę, że na forum są sami eksperci od budżetu, negocjacji i gdybologii stosowanej, ale czy jest ktoś w stanie nawet nie udowodnić, ale uwiarygodnić tezę, że podpisanie kontraktu z Zengotą oznaczałoby resztę składu złożoną ze średniaków? Coś mi się wydaje, że Buczek poszedł do Zielonej nie ze względu na kasę, ale na drużynę gwarantującą walkę o awans (a decyzję podjął w momencie, gdy nam się skład posypał - dobrze pamiętam?). Z Bjerre dogadaliśmy się dosyć szybko, na Zagara znalazł się sponsor, a Miedziak też tani nie jest. Kto wie, może gdyby była wola dogadania się to Zengi (spanikowany po fiasku rozmów z Witkiem) podkuliłby ogon i przystał na realne warunki finansowe w Bydgoszczy? Może byśmy skończyli z Buczkiem i Zengim w składzie za podobne, bądź nieznacznie większe pieniądze? Przy budżecie rzędu 4mln i planie awansu ja bym się nawet nie zastanawiał nad wydaniem dodatkowych 200k. Wszystko rzecz jasna przy założeniu, że taki skład byłby realny. Wydaje mi się jednak, że moje spekulacje są równie (nie-)uzasadnione jak te o przeciętnym składzie po zakontraktowaniu Zengoty.
Niedawno Toruń wydał kilka milionów na sezon więcej niż cała reszta, żeby zmaksymalizować swoje szanse awansu; teraz Zielona Góra robi podobnie. Mamy panikować z powodu 200k?
bobi1920 (01-04-2022)
Teza, że jak by był Zen to nie byłoby Zagara i Miedziaka jest z góry błędna. Tu Kanclerz wybór miał prosty, albo Jeleń albo Zen. Bez względu na to jak potoczyłyby się dalsze transfery. Przecież kasa na Zagara i Miedziaka znalazła się później, kiedy Zagar już wiedział, ze nie będzie go w SE. I kiedy Kanclerz już wiedział, że nie będzie w Polonii ani Tarasenko ani Bellego. Ale z jakichś powodów Kanclerz nie chciał Zena. Nie wiem czy chodziło o kasę czy może o inne, nieznane nam kwestie.
Generalnie to wydaje mi się, że gdyby Kanclerz wiedział szybciej, że Nice przyjdzie mu z pomocą i będzie miał Zagara i Miedziaka, to mocniej by się zastanowił nad Zenem. Bo tu faktycznie, Zen może być tym który zrobiłby różnicę. Nawet jeśliby kosztował te 100-200 tys więcej. Ale wtedy Kanclerz wiedziałby, ze celem jest awans. I gra warta by była świeczki.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Ja walę. Bo był wybór - wziąć Zengiego i asów pokroju Lyagera (to fajny i ambitny chłopak, ale jeszcze niczego nie gwarantuje poza lataniem po bandzie) to nie byłoby na Bjerre. Gdyby nie było Bjerre to nie byłoby tematu Zagara i/lub Miedziaka i wówczas nie byłoby składu dającego nadzieję na walkę o awans.
To nie jest żadna wyższa logika wybierać między Zengotą a Bjerre to chyba nie podlega żadnej dyskusji. Chyba, że mi zaraz koledzy zechcą wmawiać, że lepiej było wziąć łamliwego Grzesia.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
To ja tylko zauważę, że dług 5 mln nie wziął się z jednego sezonu, a z wielu lat, gdzie te długi narastały. Teraz 200k długu, za rok kolejne 300k i co...chcemy wrócić do punktu wyjścia, czyli zarządzania klubem w stylu Władzia?
Dług to dług - nie ważne jaki się miało budżet. Skoro wydane zostały pieniądze, których nie było, to co to zmienia? Równie dobrze można by mieć budżet 20 baniek i jak skończy się z długiem, to efekt jest ten sam.
Porównujesz naszą drużynę 1:1 z zeszłym sezonem. Nie do końca jest to prawidłowe, chociaż rozumiem zamysł. Chociażby porównywanie U24. Lyager też takiego szału nie zrobił jak się spodziewaliśmy, a w tym roku obsada tych pozycji w całej I lidze jest znacznie słabsza, bo odpadł właśnie Lyager, Jakobsen oraz Patrick Hansen. Czyli ci najlepsi. Z największych "gwiazd" tej pozycji zostają....Wojdyło, Trofimow, Becker? Dochodzą też nowi chłopacy z ZG oraz Mads Hansen. Nie wiadomo więc jak się te siły rozłożą.
Jeśli idzie o sam awans do PO - zmieniły się zasady. Mogliśmy wszak zbudować jeszcze słabszą drużynę i zamiast np Zagara wziąć....no nie wiem...powiedzmy, że Berge, bo trochę osób na forum za nim optowało. Szanse na PO byłyby spore, ale czy to byłby progres do bieżącego sezonu?
Tak, Buczek poszedł do ZG, bo chciał być w drużynie pozwalającej myśleć o awansie. Było to w momencie kiedy od nas odeszli Wadim i David, a z Zengotą nie było wiadomo co i jak. Czy gdyby był Zengota to by do nas przyszedł? Wątpliwe. Bo nadal byłby to skład Buczek-Zengota-Lyager + ktoś, a alternatywą był skład Fricke-Pepe-Buczek + ktoś. Wybór raczej oczywisty dla kogoś, kto chce awansować.
Czy Buczek nadal wybrałby ZG, gdyby poczekał do momentu aż zakontraktowanych mieliśmy Zagara i Bjerre? No to już można gdybać, ale nie wydaje mi się to takie oczywiste. Myślę, że gdyby został Wadim i David również dłużej by się zastanawiał nad wyborem.
Z Fajferem nie wyszło, bo nie chciał się ruszać z Gniezna. Może były jakieś dodatkowe argumenty - tego nie wiem - ale pozostanie w Gnieźnie było dla niego ważne.
Czy mamy panikować z powodu 200k? Nie. Ale czy mamy je wydać, skoro ich nie mamy? Absolutnie nie. Takie myślenie to wizja Deringów, Wojciechowskich i reszty tej plejady gwiazd, która doprowadziła klub do dna, na którym się znalazł i nie chcemy powtórki z rozrywki.
Aha. No i też powiedzcie mi, że gdyby był Zengota, to ten awans byłby pewny i koledzy z Falubazu już by mieli powód, aby wywieszać białą flagę.
Ja wolę, aby ta drużyna przegrała walkę o awans, ale żeby klub dalej istniał, niż żeby rzucić wszystko na jedną szalę, zadłużyć, a i tak nadal nie być pewnym awansu. Ale co kto woli. Widać stara polityka zarządzania jeszcze ma się dobrze.
Przeprosiny przyjęte.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Tak, jeśli chodzi o Zengiego nie chodziło tylko o pieniądze, wspominałem wyżej, że Grzegorz mimo iż sympatyczny i fajny chłopak ma bardzo wysokie ego i się ceni - nikt mu nie zabroni. Dodatkowo jest konflikt na linii rodzina Kanclerzy - Stawluk, a sam Grzegorz ma tendencje do znalezienia się w złym miejscu o złym czasie na torze, co rok w rok zabiera jemu i jego klubowi sporo meczów. Temat Zengiego upadł bardzo szybko.
Teraz nam łatwo oceniać z perspektywy czasu, że Kanclerz mógł zrobić inaczej, ale tam decydowały niuanse, sytuacja była dynamiczna. Codziennie sondowano kogoś innego, jeśli chodzi o krajówkę do pewnego momentu rozmawiano przecież też z Gałą jeszcze zanim definitywnie nam i Startowi podziękował. Nie od razu pojawił się pomysł Miedziaka. Po odejściu Wadima i Davida priorytetem byli liderzy. Gdyby z pomocą nie przyszło Nice nie byłoby nawet cienia szans na awans, a niektórym obecny skład nadal pozostawia trochę do życzenia. Jeszcze raz powtórzę, znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji na starcie okienka a i tak zbudowaliśmy bardzo silny zespół. Okoliczności dopiero pod koniec okienka zaczęły sprzyjać. Poczekajmy z ocenami chociażby do pierwszych kolejek.
I tak uważam że pakowanie się w walke o awans z Falubazem i wydawanie multum kasy w tym sezonie to troche głupota, myśle że po awansie Ostrowa do Ekstraligi każdemu lampka sie zapaliła że nie będzie lepszej okazji do awansu w przyszłym sezonie przy spadku Ovi/Gkmu - tam już tacy jak Kasprzak, Pedersen , czy junimorka Ovi nie zejdzie ligę niżej po spadku, ten sezon bym pojechał składem na 4-5 miejsce i w przyszłym zawalczył, ale trudno, kasa zmarnowana a awansu i tak nie bedzie.
pewne
Weźmy sobie odpuśćmy ten sezon najlepiej mam wrażenie. Pół biegu nie odjechane a tutaj już jest lament. Skład byłby do dupy byłby placz, sklad jest przyzwoity na walkę o coś więcej niz 4-5 miejsce też nie dobrze, bo Jeleniewski a nie Zengota. Łatwo się wydaje nie swój hajs a jeszcze łatwiej taki którego nie ma, co to tam 200 koła w tą czy w tamtą.
Odjedzmy chociaż rundę zasadniczą i wtedy gadajmy a teraz odjechaliśmy 3 sparing, żadnego w pełnym składzie a tu zaraz się zaczną głosy, że z Landshutem o utrzymanie pojedziemy
Nie wiem w którym miejscu nasz skład jest lepszy niż Falubazu ale dobra, widze tu hurraoptymizmy że szanse na awans 50/50 , oby wam te humory dopisywały jak najdłużej.
Btw, jest dziś transmisja z sparingu?
Ostatnio edytowane przez LogTech ; 01-04-2022 o 14:22
A skąd wiesz jak w lidze będzie jeździł taki Buczek czy juniorzy albo Tungate albo u24?
Przyjdzie liga i będzie prawdziwa jazda a nie takie smętolenie sparingowe jak teraz!
Do tego dochodzą kontuzje i wiele innych czynników ale nie on wszystko wie "100% pewne"...
Mamy równy powtarzam RÓWNY zespół bo Falubaz ma swoje atuty jak i my mamy swoje co na końcu daje znak równości!
Czy ty jesteś jakim wielkim ekspertem, że jesteś wyrocznią? Czy inni nie mają swoich opinii tylko ty na 100 % piszesz, że awansu nie będzie??
Niy masz ku temu ŻADNYCH podstaw by pisać o pewności tym bardziej, że nie odbył się ani jeden poważny mecz!
Nikt nie wspomina o regularnym zadłużaniu się "bo tak", mowa o jednorazowym i nieznacznym zadłużeniu celem znaczego zwiększenia szans na awans.
Nie rozumiem - akurat Papa Gollob długu nie powiększał; problem z jego rządami polegał na fatalnym marketingu i PR, braku zainteresowania pozyskiwaniem sponsorów i całkowitym zaniedbaniu szkolenia i relacji z BTŻ. Właśnie odpuszczanie szans na awans jest działaniem w stylu poprzedników Władka.
Bzdura kompletna... Gdyby dług był samym złem to nie istniałaby na świecie żadna forma kredytu, a tymczasem jest to powszechnie przyjęta praktyka biznesowa. Wszystko się rozbija o to, co się dostaje za dane zasoby i jakie jest ryzyko niewypłacalności. Dostajemy znacznie większą szansę na awans (w tym ogromną kasę m.in. od telewizji) i gotową połowę składu walczącego o utrzymanie: obcokrajowiec, Zagar/Bjerre, Polak, Buczek/Zengota, Michaiłow, Przyjemski, junior. Ryzyko upadku klubu z powodu 200k długu przy budżetach rzędu kilku bądź kilkunastu milionów rocznie jest pomijalnie małe. Klub żużlowy to nie jest osiedlowy warzywniak z rocznimi obrotami rzędu 100k.
Moim (i nie tylko moim) zdaniem mieliśmy 3 opcje:
a. wydać 4,2mln i mieć 60% szans na awans,
b. wydać 4mln i mieć 40% szans na awans,
c. wydać 2,5mln i mieć 5% szans na awans.
Abstrahując od konkretnych wartości, szacowanych prawdopodobieństw (w potocznym tego słowa znaczeniu, rzecz jasna, bo nie mówimy o kwestiach czysto losowych) i realności poszczególnych scenariuszy...
Napisałeś, że preferujesz opcję b.; obawiam się, że to najgorszy możliwy wybór. Nie chcę się wdawać w technikalia, ale wydanie 200k na dodatkowe 20 pkt proc szans na awans to fantastyczna inwestycja.
Mając do wyboru 10-letniego Fiata Pandę za 40k (całe Twoje oszczędności) i nowe BMW za 42k (z czego 2k musisz pożyczyć) - Ty wybierasz Pandę, byle tylko nie mieć długów. Na "wyrywanie lachonów" na dyskotece w remizie wystarczy, ale...
Nie ma mowy o pewności w żużlu (czy ogólnie - w życiu). O ile jednak dziś szacuję, że mamy równowagę na pozycjach obcokrajowców oraz U24 i niewielką przewagę w juniorce to Polacy w Zielonej są znacznie silniejsi (zwłaszcza w kontekście dwumeczu i spotkania na torze w Bydgoszczy, który zarówno Pepe jak i Buczek doskonale znają). Gdyby (czysto hipotetycznie) udało się nam zakontraktować Buczka i Zengiego, a do Zielonej trafiłby Miedziak to w każdej formacji mielibyśmy co najmniej równowagę (często ze wskazaniem na Bydgoszcz). Różnica jest w szansach i kosztach. Przy niewiele większych kosztach nasze szanse wzrosłyby znacznie.
Masz do wyboru jeden z losów na loterii: płacisz 10zł i masz 40% szans na wygranie głównej nagrody w wysokości 1mln, albo płacisz 20zł i masz 60% szans na wygranie miliona. Ty wybierasz pierwszą opcję, bo boisz się wydania 20zł na potencjalnie niewygrywający los; za to kompletnie ignorujesz szanse wygranej. Kwoty, oczywiście, zmyślone (w przypadku "oryginalnego" problemu żużlowego też można się spierać czy Buczek jest lepszy od Jelenia), ale chyba jasnym jest, że liczy się zasada. Prościej już chyba nie potrafię...
Nie ma takiej alternatywy - sam ją sobie wymyśliłeś, Ci żeby pasowała do tezy. Możesz inaczej oceniać potencjał poszczególnych zawodników i szanse poszczególnych drużyn na awans, ale te przykładowe 200k to nie jest ryzykowanie podstawami finansowymi i wypłacalnością klubu. Więcej - "poskąpienie" tych 200k znacznie zwiększa prawdopodobieństwo zajęcia 2. miejsca (czytaj: porażki) na koniec sezonu, a nawet straty Wiktora...
Chyba każdy się zgodzi, że Buczkowski/Zengota to mocniejsza para niż Miedziński/Jeleniewski (choć absolutnie nie mam nic przeciwko temu, by ci ostatni udowodnili mi w nadchodzącym sezonie, że się kompletnie mylę) pytanie tylko, czy warto wydać te hipotetyczne 200k więcej na kilka(?) dodatkowych punktów na mecz. W naszej sytuacji to nie jest różnica pomiędzy 6., a 5. miejscem - my chcemy to widzieć jako kwestię awansu bądź braku. Potencjalna różnica w efekcie jest gigantyczna, a koszt relatywnie niewielki, bo nie przesadzajmy, że 200k to znaczące kwoty w dzisiejszym żużlu...
Na chwilę obecną to formację krajową mamy silniejszą bo Pepe kontuzjowany. W mojej opinii Piotr już zdrowotnie nie da rady w tym sezonie - upadek na treningu wyklucza Go na najważniejszą część przedsezonową. Potem nie wjeżdżony będzie próbował na siłę robić wynik i skończy się jak z Gałą w ubiegłym sezonie. Tym bardziej, że robią z tego upadku i kontuzji jakąś wielką tajemnicę - nie sądzę, że jest to zasłona dymna przed meczem z teoretycznie słabszym Gnieznem. Strzelam, że Zielonka przez dużą część sezonu będzie jechała polską formacją Buczek / Tonder. A wszystkie powyższe dywagacje przefiltrowałbym przez pryzmat kontuzjogenności z którą w ostatnich sezonach mieliśmy olbrzymie problemy - z czołowych drużyn 1 ligi wydaje się, że mamy najbardziej pancerny skład, który w najważniejszych momentach może okazać się języczkiem u wagi.
Polscy seniorzy Falubazu są o wiele lepsi niż Poloni. Jedynie czego Falubaz może wam zazdrosic to Przyjemskiego i nic więcej. A co do tych pancernych to już widzę jak pod presją jedzie Miedziak i kasuje siebie samego albo kogoś z przeciwnej drużyny. Nie wspominając już o Jeleniu, który nie nadaje się na najważniejsze mecze.
Skoro teraz można się zadłużyć, to i za rok i za dwa i za pięć też będzie można. Aż to znów nie pyerdolnie. Nope.
Może źle się wyraziłem. Rozpoczynanie z kolejnymi długami może doprowadzić nas finalnie do tego samego etapu, jakim była konieczność prowadzenie klubu w stylu Władka, czyli bida, nędza, rozpacz, zawodnicy pokroju Konopki itp, którzy u nas byli (sorry, ale nawet ciężko mi sobie przypomnieć kto u nas jeździł poza Oskarem i Siopkiem). Wszystko co klub miał ładował w spłatę zadłużeń, a drużyna była taka ... no powiedzmy, że była. Więc sorry za nieprecyzyjne postawienie sprawy.Nie rozumiem - akurat Papa Gollob długu nie powiększał; problem z jego rządami polegał na fatalnym marketingu i PR, braku zainteresowania pozyskiwaniem sponsorów i całkowitym zaniedbaniu szkolenia i relacji z BTŻ. Właśnie odpuszczanie szans na awans jest działaniem w stylu poprzedników Władka.
Ale co do odpuszczenia walki o awans - to właśnie poprzednicy Władzia chcieli awansu za wszelką cenę czym doprowadzili klub tam, gdzie doprowadzili. I liga z AJem, Walaskiem i Emilem? Szalony kontrakt Hancocka? Coś Ci to mówi? Właśnie szaleństwo za wszelką cenę doprowadziło ten klub na dno.
No wszystko fajnie, ale klub żużlowy to nie jest taki biznes, że jak dziś weźmiesz pół bańki kredytu to spłacisz w rok, a potem będziesz miał z tego zayebiste zyski. Sam mówisz. Dostajemy szansę na awans. Ale nie pewność. I nawet gdyby w miejsce Jelenia był Zengota czy Buczek, to czy ta pewność by była? Nie. Falubaz nadal zbudowałby solidną drużynę. Jakby przegrali z nami Buczka to by pewnie powalczyli o jakiegoś Oskara Fajfera czy nawet Jamroga. Kogoś, kto w I lidze punktów może trochę dowieźć.Bzdura kompletna... Gdyby dług był samym złem to nie istniałaby na świecie żadna forma kredytu, a tymczasem jest to powszechnie przyjęta praktyka biznesowa. Wszystko się rozbija o to, co się dostaje za dane zasoby i jakie jest ryzyko niewypłacalności. Dostajemy znacznie większą szansę na awans (w tym ogromną kasę m.in. od telewizji) i gotową połowę składu walczącego o utrzymanie: obcokrajowiec, Zagar/Bjerre, Polak, Buczek/Zengota, Michaiłow, Przyjemski, junior. Ryzyko upadku klubu z powodu 200k długu przy budżetach rzędu kilku bądź kilkunastu milionów rocznie jest pomijalnie małe. Klub żużlowy to nie jest osiedlowy warzywniak z rocznimi obrotami rzędu 100k.
Zadłużenie się / kredyt to zawsze jest forma ryzyka. Plus pamiętaj, że właśnie ten kredyt nas sprowadził na dno, bo nikt się z tym nie liczył. Klub był miejski, czyli odpowiedzialność była żadna. Teraz jest prywatny i na szczęście prezes - jaki jest taki jest - nie wydaje więcej niż ma.
Skoro abstrahujesz od konkretnych wartości, to ciężko się do tego odnieść. Bo może też być tak, że masz wybór między dajmy na to Peugeotem za 90k, bo tyle masz, a Audi za 108k (20%, jak sam wybrałeś). Bierzesz 18k kredytu, żeby wyrwać lepszego lachona niż takiego z remizy, ale masz świadomość tego, że 3 lata będziesz to spłacał? A potem Ci kredyt przeliczą po zmianie stóp procentowych i załapiesz jakiegoś syfa od tej dupy. Plus odparzenia, bo się na zayebistej skórze w autku ruchaliścieMoim (i nie tylko moim) zdaniem mieliśmy 3 opcje:
a. wydać 4,2mln i mieć 60% szans na awans,
b. wydać 4mln i mieć 40% szans na awans,
c. wydać 2,5mln i mieć 5% szans na awans.
Abstrahując od konkretnych wartości, szacowanych prawdopodobieństw (w potocznym tego słowa znaczeniu, rzecz jasna, bo nie mówimy o kwestiach czysto losowych) i realności poszczególnych scenariuszy...
Napisałeś, że preferujesz opcję b.; obawiam się, że to najgorszy możliwy wybór. Nie chcę się wdawać w technikalia, ale wydanie 200k na dodatkowe 20 pkt proc szans na awans to fantastyczna inwestycja.
Mając do wyboru 10-letniego Fiata Pandę za 40k (całe Twoje oszczędności) i nowe BMW za 42k (z czego 2k musisz pożyczyć) - Ty wybierasz Pandę, byle tylko nie mieć długów. Na "wyrywanie lachonów" na dyskotece w remizie wystarczy, ale...
No, a w kontekście meczu w ZG to mamy Zagara, który tamtejszy tor też raczej zdążył poznać.Nie ma mowy o pewności w żużlu (czy ogólnie - w życiu). O ile jednak dziś szacuję, że mamy równowagę na pozycjach obcokrajowców oraz U24 i niewielką przewagę w juniorce to Polacy w Zielonej są znacznie silniejsi (zwłaszcza w kontekście dwumeczu i spotkania na torze w Bydgoszczy, który zarówno Pepe jak i Buczek doskonale znają). Gdyby (czysto hipotetycznie) udało się nam zakontraktować Buczka i Zengiego, a do Zielonej trafiłby Miedziak to w każdej formacji mielibyśmy co najmniej równowagę (często ze wskazaniem na Bydgoszcz). Różnica jest w szansach i kosztach. Przy niewiele większych kosztach nasze szanse wzrosłyby znacznie.
Masz do wyboru jeden z losów na loterii: płacisz 10zł i masz 40% szans na wygranie głównej nagrody w wysokości 1mln, albo płacisz 20zł i masz 60% szans na wygranie miliona. Ty wybierasz pierwszą opcję, bo boisz się wydania 20zł na potencjalnie niewygrywający los; za to kompletnie ignorujesz szanse wygranej. Kwoty, oczywiście, zmyślone (w przypadku "oryginalnego" problemu żużlowego też można się spierać czy Buczek jest lepszy od Jelenia), ale chyba jasnym jest, że liczy się zasada. Prościej już chyba nie potrafię...
Co do Buczka. Nie pamiętam zbyt wielu jego ostatnich występów w Bydgoszczy, ale wielu okazji raczej do jazdy u nas nie miał przez ostatnie lata. Zeszłoroczne KA to raczej do udanych nie zaliczy, bo 4 pkt to szału nie robią.
PePe to oczywiście ze strony rywali duże zagrożenie pod kątem meczu przy S2, tutaj nie ma o czym gadać. Ale też przyjdzie mu zmierzyć się tutaj z Bjerre i Zagarem, a nie tylko z Gałą, Woźniakiem, Gapińskim (vide zeszłoroczny 1/4 IMP). Poziom trudności mu raczej wzrośnie.
Wg mnie jest jakiś tam balans między nami a Falubazem. Na zawodnikach zagranicznych możemy być nieco lepsi, na seniorach nieco słabsi, juniorzy u nas trochę na plus. U24 jak piszesz, podobnie.
Decydować będzie bieżąca forma i kontuzje. A i z formą i z kontuzjami u Zengoty to nie można być raczej niczego pewnym.
Nie wymyśliłem, tylko przerysowałem. Oczywiście, nie zakładam, że 200k doprowadzi do upadku klubu, ale po pierwsze jak raz się trafi precedens, to później łatwiej dokładać do tego długu. Efekt kuli śnieżnej - na pewno słyszałeś.Nie ma takiej alternatywy - sam ją sobie wymyśliłeś, Ci żeby pasowała do tezy. Możesz inaczej oceniać potencjał poszczególnych zawodników i szanse poszczególnych drużyn na awans, ale te przykładowe 200k to nie jest ryzykowanie podstawami finansowymi i wypłacalnością klubu. Więcej - "poskąpienie" tych 200k znacznie zwiększa prawdopodobieństwo zajęcia 2. miejsca (czytaj: porażki) na koniec sezonu, a nawet straty Wiktora...
Chyba każdy się zgodzi, że Buczkowski/Zengota to mocniejsza para niż Miedziński/Jeleniewski (choć absolutnie nie mam nic przeciwko temu, by ci ostatni udowodnili mi w nadchodzącym sezonie, że się kompletnie mylę) pytanie tylko, czy warto wydać te hipotetyczne 200k więcej na kilka(?) dodatkowych punktów na mecz. W naszej sytuacji to nie jest różnica pomiędzy 6., a 5. miejscem - my chcemy to widzieć jako kwestię awansu bądź braku. Potencjalna różnica w efekcie jest gigantyczna, a koszt relatywnie niewielki, bo nie przesadzajmy, że 200k to znaczące kwoty w dzisiejszym żużlu...
Poza tym już coraz rzadziej kluby kończą z długami na koniec sezonu, a gdyby taki był, to już jest negatywny sygnał, że klub nie jest stabilny. I nawet niech będzie ten awans i co wtedy? Beniaminkowi trudno o zawodników. A takiemu, który awans okupił brakiem wypłacalności będzie jeszcze trudniej.
Ja się nie zgodzę, że para Buczek/Zengota jest zdecydowanie mocniejsza od tej Jeleniewski/Miedziak. Adrian był mimo wszystko mocniejszy od Buczka i to na przestrzeni ostatnich kilku lat. A Zengota od Jelenia w ostatnim sezonie tylko nieznacznie. Ile trwało jego wejście w sezon wszyscy wiedzą. I się połamał.
Nie wyskakuj ze stratą Wiktor, bo on sam jak i jego manager przyznali, że nie ma parcia na ELigę i nawet w przypadku braku awansu w 2022 są gotowi zostać w Polonii. Więc teraz to Ty wymyśliłeś sobie alternatywę, żeby było Ci łatwiej
A kto powiedział, że Zengota w miejsce Jelenia to gigantyczna różnica? Bo ja nie widzę podstaw by tak sądzić. Nie uważam, żeby akurat na tej linii decydowało się awans-brak awansu.
Oczywiście należy też dodać, że wg mnie ewentualny brak awansu, to nie będzie - tak jak twierdzisz - porażka. Porażką byłoby wydać te pieniądze i mieć zawodnika, który nie daje tej dodatkowej jakości.
I jeszcze raz przypominam - gdyby zakontraktowano Zengotę zamiast Jelenia, to nasz skład by nie wyglądał jak wygląda. Dzięki temu, że zostały pieniądze zaoszczędzone na Zengocie to było z czego walczyć o Bjerre. I dopiero potem urodziły się tematy Miedziaka i Zagara, a i tak przy wsparciu Nice. Więc jakby był Zengota, to zamiast Bjerre byłby pewnie ten Lyager. Więc co wolisz? Zengotę, czy Bjerre? Lyagera czy Zagara? A ostatecznie obok Zengoty i tak pewnie pozostałby nadal Jeleń, przez co i Miedziaka by nie było. Przypominam, że mieliśmy efekt domina, jedno doprowadziło do drugiego. Zengota chciał wykorzystać odejście Bellego i Wadima i wydębić spory hajs z klubu. I wg mnie te 200k to nie jest kwota, którą warto dodatkowo by było na Zengotę przeznaczyć, bo chłopak po prostu nie zasłużył po słabym sezonie na większe pieniądze niż miał poprzednio. Dawać podwyżkę za niespełnienie oczekiwań? I to taką solidną? Przepracuj rok ch*jowo i idź do szefa o dodatkowe ... powiedzmy 30k rocznie. Zgodzi się? Sam się odnosiłeś do praw rynku, sam się odnosiłeś do przykładów na jakąś furę czy losów na loterię. To przełóż to właśnie na podwyżkę wynagrodzenia i powiedz, że ma to sens.
Po sezonie możemy też sobie pogawędzić na podstawie już twardych danych, bo teraz opieramy się o formę bieżącą. I to ze sparingów. A sezon jest długi.
Kto czego z Falubazu nam zazdrości to jest mało istotne. Ale skoro Wy uważacie, że taki Tungate to petarda, a taki Buczek to na presję odparny jak mało kto, to życzę powodzenia w losowaniu lotto
Nie zapominajmy o geniuszu Waszego trenera, który nie korzysta z zawodnika przez 2 lata, potem po nim ciśnie, a na koniec jest zdziwiony, że chłopak już w Krośnie mieszkania szuka, bo walizki spakowane i chciałby z ZG jak najszybciej zawinąć, bo wg Piotra był słabszy od obu synków
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Niby sparingi nie powinny być żadnym wyznacznikiem, ale jakieś wnioski można wyciągnąć.
Nie mamy podjazdu do Falubazu w walce o awans. I nie ma tu znaczenia jaką część sezonu
odjedzie Protas. Jeleniewski i Michajłow to są dziury, których nie da się załatać a i Miedziak
w niektórych meczach może zawodzić. Pierwsza czwórka dla Polonii to max w tym sezonie.
Ale wy płaczecie w tym wątku
PS. Miedziaka lubie, ale to jest chłop czasami oderwany.. sparing, bieg taki, że łatwiejszy ciężko sobie wymarzyć z Michaiłowem vs Blazykowski i Hjelmland, a gosc wykluczony bo miota nim po torze.
Ostatnio edytowane przez Goldi ; 01-04-2022 o 17:08
Adi zaczyna tańce na torze:
"Bieg przerwany. Na pierwszym łuku Adrian Miedziński nie opanował motocykla i wjechał w niego Filip Hjelmland, jednak na tor upadł tylko Szwed. Zawodnik gospodarzy wykluczony z powtórki."
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Ale próbojesz ich usprawiedliwiać na siłe
No tak, wszyscy w sparingach sie spinają tylko nasi Poloniści jadą 4fun i oczywiśćie na starych sprzętach, 10 dni przed startem sezonu. Tak tak.
Od tego czy Zengi czy Jeleń ważniejsze jest co zakontraktowany zawodnik ma w ramie. Dla w miarę ogarniętych zawodników różnicę robi sprzęt.