Klub mógłby coś zrobić z tymi trybunami nad parkingiem - zamontować jaką pleksę, czy postawić kilku dodatkowych ochroniarzy, który wypieprzaliby na zbity pysk ze stadionu za takie zachowanie. Od lat frustraci kupujący bilety tuż nad parkingiem zachowują się jak stado baranów, gdy nam nie idzie. Oczywiście generalizuję, bo z pewnością siedzą tam również normalni ludzie. Natomiast rzucanie czymkolwiek w zawodników to zachowanie poniżej jakichkolwiek norm społecznych. Tylko, że to też trochę wina klubu, bo takie rzeczy dzieją się nie pierwszy raz, a nikt nic z tym robi.
Zasług Jacka z poprzednich lat, czy spotkań nikt nie podważa. Ale tego co odwalił w niedzielę nie da się nie krytykować. I nie chodzi tutaj o słabą postawę, czy defekt na starcie. Bo tak samo słaby mecz pojechał Paweł, przeciętny Dudek i Lambo. Tu chodzi tylko o pokazanie swojej wyjebki na klub/wynik/mecz/kibiców w postaci spacerowego zjazdu do parkingu przed 10. biegiem. To bardzo się kłóci z przekazem pod tytułem "Jackowi zależy", "Jack bardzo przeżywa niepowodzenia".
O Sawinie napisano już tutaj tyle, że nie ma sensu się powtarzać.