kiedys rozmawialem o tym z kolegami z Czech. Ale wymiekli juz przy tlumaczeniu, ze placimy krocie co miesiac na nfz (prywaciarze to juz w ogole), zeby sie leczyc prywatnie. I za wuja nie skumali, dlaczego na dobrego prywatnego lekarza czekam dluzej niz oni na lekarza z ubezpieczenia. Ale znali sprawe wycieczek polskich emerytow na leczenie jaskry, zacmy czy innych