W 2002 zauważalnie słabszy od TOP 3 - dystans zaczął tracić jeszcze przed połową sezonu, więc ten medal to raczej w kategoriach sci-fi. Ja też lubiłem Mikaela, ale trzeba zachować obiektywizm. Fricke/Michelsen to może faktycznie przesada, ale jemu naprawdę ciężko dopasować zawodnika - wynikowo to może Vacul, ale jego uniknąłem celowo, bo Mike'a lubiłem oglądać, a Słowaka nie ; ]