Tak, tylko postawienie na kogoś nie oznacza podpisania z nim kontraktu, tylko stawianie na niego. U Kvecha tego nie ma. Życzeniowo uważasz, że będzie czekał dwa lata, aż Pawliczak i Tonder skończą 24 lata, żeby być godnym wystartowania w Falubazie. Jak w tym roku nie pojeździ regularnie, a tak nie będzie, to trzaśnie drzwiami i pójdzie ligę niżej, byle po prostu jeździć.
Ale w ten sposób, to można powiedzieć, że Wanda Kraków na początku XXI wieku też miała wizję, bo konsekwentnie stawiała na Marka Remiana. Po prostu ani Tonder, ani Pawliczak nie mają szans w ciągu dwóch i pół sezonu osiągnąć poziomu 1,4-1,6 w Ekstralidze, o którym piszesz. Spójrz na poniższe kariery:
https://i.ibb.co/MBCJNYj/Screenshot-...t-10-48-19.png
https://i.ibb.co/Bjvgcj3/Screenshot-...t-10-48-42.png
Możesz też sobie sprawdzić chociażby Marcina Nowaka, Adriana Gałę, Krystiana Pieszczka czy Kacpra Gomólskiego. Każdy z nich był lepszym juniorem od Pawliczaka i Tondera, a jednak postawili mocno na swój rozwój nie poprzez kontrakt w Ekstralidze wymuszony przepisami, tylko regularną jazdę w niższych polskich ligach i za granicą. Bo tylko tak da się podnieść poziom. Nie wożąc kolejne 0 czy wyszarpane 1 w Ekstralidze. Chętnie zrobię screenshota i przyjmę zakład, że ani Tonder ani Pawliczak nie zrobią kariery przez Ciebie wyśnionej. Od Ekstraligi odbili się*Pieszczek (medalista IMŚJ) czy Gomólski (medalista MIMP). Reszta wymienionych przeze mnie nie dotarła nawet do tego poziomu. A średnie o jakich Ty piszesz to kręcą Smektała czy Woryna, a to w ogóle trzy poziomy wyżej niż dwójka z Falubazu.