oj tam. nie tylko w Erze, i żebyś nie odwijał do bitwy pod Grunwaldem to cofnij się tylko o jedno kółko na MA. To prawie kopie.
Na pierwszym kółku Zagar z pierwszego łuku wychodził po wew, Fricke był po zewnętrznej ale daleko. W następny Matej wszedł środkiem, wyniósł się, przez co Max mógł wejść na wew i pierwsze kółko kończyli na 5-1.
Na drugim okrążeniu Max już na pierwszym łuku zapomniał o jeździe parą, obejrzał się na wyjściu z łuku, zobaczył że Matej po zew został w dupie i wspaniałomyślnie postanowił go na tej zewnętrznej na drugim łuku zostawić. Matej zaś pomyślał, że zgodnie z kanonami jazdy parowej, jak Max jest szybszy od niego to się odsunie, żeby wolniejszy zawodnik jechał po wew. Mógł nawet pomyśleć, że skoro Max się ogląda to ma ochotę na jazdę parą. A że Toruń to nie leszczyńsko-częstochowskie lotnisko, to na 2gim łuku nie ma specjalnego znaczenia jak wejdziesz, tylko jak jedziesz od szczytu łuku. Jak Max postanowił zacieśnić to Zagar już był w dupie. gdyby zrobił to samo co Max to by stanął w miejscu, Holder już był napędzony i jak nie na tym, to na następnym łuku by ich ugryzł/rozdzielił. Postanowił ratować sytuację, nie dał rady, ponosi całkowitą, stuprocentową, bezapelacyjną winę za upadek. za to Max parowo pojechał jak pi$da.
Mam nadzieję, że pomogłem
bez Gwiazdy nie ma jazdy...
Dziękuję za objaśnienia, łącznie z meandrami psychologicznego rozbioru toku myślenia partnera z pary, ale szczerze-to mnie nie pzrekonaliście. Ani ja nikogo nie przekonałęm.
Swoje zdanie zachowuję niewzruszone i kończę rozbieranie tego zdarzenia na detale. Dalsza dyskusja nic nie wniesie.
Swój poprzedni post edytowałem dwukrotnie i to po wielu wpisach,
nie wiem czy ktoś to czytał, ale wkleję na poparcie tez energo:
Bajer wiedział co mówi, on akurat był jednym z najlepiej jeżdżących parą w latach 90-tych.EDIT: I na koniec podstawowa sprawa:
W tym newralgicznym łuku, kiedy zielonogórzanie mieli trochę przewagi to Max miał wchodzić trochę szerzej,
a Zagar wchodzić w krawężnik. Tak przez dziesięciolecia uczono jazdy parą. Prowadzący wchodzi szerzej, drugi zamyka krawężnik.
Myślę, że dlatego Matej poszedł do kredy, potem już (parowo) wszystko zależało od Fricke'a.
EDIT2:Obejrzałem sobie po raz bodaj 50-ty ten bieg i zauważyłem, że właśnie w drugim łuku pierwszego okrążenia Żagar pojechał tak jak uczono przez lata, a na drugim łuku drugiego okrążenia młody Kangur tego nie zrobił, dodatkowo zawęził wyjście z łuku.
Z tego też powodu Zagar "zgłupiał" i był dzwon.
Ostatnio edytowane przez Semen ; 06-04-2021 o 18:48
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
O! I takie wnioski z dyskusji mi się podobają. Każdy ma swoje zdanie, ale dyskutujemy, a nie kłócimy się.
A co do flaszki, to ze mnie żaden partner do trunku, 1/2 litra kończą moje mozliwości. Rzadko piję, bo też i choruję ciężko po trunkach. Ale jakieś parę lampek wina, czy kieliszek koniaku, to chętnie.
Chyba że masz na myśli-stawiaj na przeprosiny za niemanie racji, to dawaj adres na priv.
A jeśli bedzie możliwość wstępu na trybuny, a akurat zdarzy się moja wizyta Toruniu (?), czy twoja w ZG, to czemu nie, odezwij się na priv, moze coś sie zmontuje.
E tam,pierwsza połówka to my zalewamy dziury w zębach.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Oj tam, liczy się towarzystwo a nie trunki.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Ostatnio jak na wyjazdy sie wybieralem, bylem kierowca,wiec jak tak przyjdzie mi przyjechac do Zielonej,to tez pewnie dzioba nie umocze.
Chyba,ze bede wracal jak ukrainski kierowca Tira.
Bocznymi,bo na bocznych podobno nie lapia.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
ARJ (07-04-2021), Micz Bjukanon (07-04-2021), Vector (07-04-2021), energo (07-04-2021), lego (07-04-2021)
łza się w oku kręci... przy 7mym podejściu mam nadzieję, że już z kibicami
bez Gwiazdy nie ma jazdy...
nie chcialem wywlekac tego newsa, ale skoro sie juz pojawil. Ten poziom "dziennikarstwa" to kryminal. Plan w glowie Zyty wyglada tak:
Choć Marwis.pl Falubaz Zielona Góra rozpoczął nowy sezon od porażki, trener nie załamuje rąk. W głowie ma już plan na rewanż z eWinner Apatorem Toruń.
- To początek sezonu, jeszcze wszystko przed nami. Mam nadzieję, że w rewanżu odrobimy punkty i bonus padnie naszym łupem - podkreślił Piotr Żyto.
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNI PO PORAŻCE
Zrobią tor na maxa przyczepny. Pamiętacie jak Chrisowi rączki wysiadły w zeszłym sezonie w ZG?
Dobrze mi sie wydawalo, ze doping z glosnikow puscili
"Okazuje się, że w tym przypadku z inicjatywą wyszli działacze Apatora Toruń, którzy wykorzystali nagrane odgłosy trybun z poprzednich lat i po wyścigach puszczali nagrania z głośników. W klubie wymyślono, że w ten sposób można odtworzyć choćby cząstkę meczowej atmosfery i zagrzać zawodników do walki."
https://www.przegladsportowy.pl/zuze...dionie/1363el7
Niezła innowacja
Do tego ekrany z wyświetlaniem wiwatującej publiczności, jak na skokach narciarskich i kibic na stadionie stanie się zbędny. Uczciwie jestem za tym pomysłem z dzwiękiem, na obecną sytuację ze szlabanem na wejście.
Nieraz wyciszam kompletnie dzwięk ze stadionu, gdy nie mogę znieść komentatorów, ale niestety brakuje tego "ryku" motocykli i głosu publiki, jakoś dziwnie się ogląda wtedy szlakę.
A mi mówiono, że była pod płotem ekipa, która krzyczała tzn. dopingowała.
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
Z FZG była ekipa.