Pokaż wyniki od 1 do 11 z 11

Wątek: Indesit European Chapions' League FINAL FOUR

  1. Powrót do góry    #1
    Użytkownik
    Dołączył
    27-01-2002
    Postów
    435
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Indesit European Chapions' League FINAL FOUR

    Jakie sadzicie jakie ma szanse, Mostostal w tym turnieju. Bo mi sie zdaje ze jak sie postaraja to moga nawet wygrac turniej. ALe ja sadze ze drugie badz 3 miejsce jest ich.


  2. Powrót do góry    #2
    Zaawansowany
    Dołączył
    29-01-2002
    Postów
    1,709
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Moim zdanie podczas FF wszystko jest mozliwe i duzo bedzie zalezalo od dyspozycji zawodnikow w danym dniu.
    Za Mosto przemawia napewno wlasna publicznosc, szkoda tylko ze do dyspozycji zwyklych kibicow zostalo nie wiele miejsc ale sadze ze mimo wszystko okraglak podczas meczow Mosto da z siebie wszystko.
    Niestety Mostostal ma rowniez ogromnego pecha gdyz nie omijaja go kontuzje. Wlasciwie od poczatku sezonu nie gra Prus a teraz doszly jeszcze kontuzje Dusana i Musielaka. Na libero zawsze moze zagrac Serafin ale nie oszukujmy sie ze jest on tak dobrym graczem jak Kubica, Wojtek na libero radzi sobie gorzej. Poza tym jesli on zagra na libero to niestety WW nie bedzie mogl liczyc na jego zagrywke czy ataki. Bardziej martwi mnie jednak kontuzja Rafala Musielaka, pierwszy mecz Mosto gra z Olimpiakosem a wszyscy chyba pamietamy co zrobil ten zawodnik podczas ostatniego starcia kedzierzynskiej druzyny z grekami. Napewno Rafal na boisku da Mostostalowi duza przewage psychiczna nad Olimpiakosem. Moim zdaniem istnieje jeszcze jedna mozliwosc jesli Dusan nie bedzie mogl grac zas Rafal nie zdazy dojsc do pelnej dyspozycji to sadze ze istnieje mozliwosc aby na pozycji libero zagral wlasnie Rafal Musuielak. Wtedy na przyjeciu zobaczymy prawdopodobnie Swidra i Wojtka Serafina a w rezerwie pozostaje jeszcze Bartek Soroka ktory ostatnio mial okazje do gry.
    Cieszyc natomiast moze dobra dyspozycja Papkina ktory rozgrywa chyba sezon zycia, coraz lepiej gra takze Swider ktory wyraznie wraca do swojej normalnej dyspozycji i formy ( patrz mecz w Olsztynie, ach ten 3 set i jego ataki z drugiej lini) Bardzo dobrze prezentuje sie tez Robert Szczerbaniuk oby tylko jego ostatnio kontuzja nie zostawila sladu na jego grze.
    Moim zdanie wszystko bedzie zalezec od pierwszego meczu Mostostalu z Olimpiakosem, napewno grecy beda chcieli zrewanzowac sie kedzierzyniana ze ostatnia porazke, poza tym pozostaje pytanie jak Mosto poradzi sobie z presja psychiczna? Jesli uda sie im wygrac w co goraca wierze to potem juz wszystko moze sie zdarzec, tak wlasciwie to dlaczego MOstostal mialby nie wygrac? Przeciez to druzyna z ktora wszyscy w Europie powinni sie liczyc tym bardziej jesli gra ona na swoim terenie. Jesli Rafal i Dusan zagraja i beda w dobrej dyspozycji to naprawde sadze ze Mosto ma szanse na naprawde dobry turniej.
    Bedzie co ma byc, ja w kazdym razie ze wszystkich sil trzymam kciuki za moich ulubiencow i wierze ze sie uda.

  3. Powrót do góry    #3
    Zaawansowany
    Dołączył
    13-07-2003
    Postów
    2,291
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Przewidywania przewidywaniami, a tak dokladnie to nie wiemy w jakiej formie sa zawodnicy zarowno Mosto jak i [przede wszystkim] reszty finalistow

  4. Powrót do góry    #4
    Użytkownik
    Dołączył
    27-01-2002
    Postów
    435
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Składy uczestników Final Four Gazeta Wyborcza Opole


    Lube Banca Macerata

    1. Manuele Ravellino środkowy 1974 201 ITA

    2. Kevin Barnet atakujący 1974 198 USA

    3. Pasquale Gravina środkowy 1970 202 ITA

    5. Marco Meoni rozgrywający 1973 196 ITA

    6. Andrija Geric środkowy 1977 203 YUG

    7. Wout Wijsmans atakujący 1977 200 BEL

    8. Marco Bracci atakujący 1966 197 ITA

    9. Nicola Mazzonelli rozgrywający 1969 193 ITA

    10. Alessandro Paparoni atakujący 1981 191 ITA

    12. Mirko Corsano libero 1973 191 ITA

    14. Ivan Milikovic atakujący 1979 206 YUG

    15. Matteo Paoletti atakujący 1982 203 ITA

    Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle

    2. Roland Dembończyk atakujący 1971 196 POL

    3. Piotr Lipiński rozgrywający 1979 196 POL

    6. Marek Kardos rozgrywający 1974 187 SLO

    7. Duszan Kubica libero 1972 187 SLO

    8. Rafał Musielak atakujący 1973 193 POL

    9. Wojciech Serafin atakujący 1978 193 POL

    10. Robert Szczerbaniuk środkowy 1977 199 POL

    12. Jarosław Stancelewski środkowy 1974 205 POL

    13. Sebastian Świderski atakujący 1977 192 POL

    14. Paweł Papke atakujący 1977 196 POL

    16. Aleksander Januszkiewicz środkowy 1979 200 POL

    17. Bartłomiej Soroka atakujący 1979 200 POL

    Iraklis Saloniki

    1. Theoklitos Karipidis atakujący 1980 200 GRE

    3. Kostas Girtzikis środkowy 1975 198 GRE

    6. Antrej Kravarnik atakujący 1981 204 SVK

    7. Stefanos Amaxopoulos libero 1981 191 GRE

    8. Ioannis Melkas rozgrywający 1964 192 GRE

    9. Vasilis Mitroudis środkowy 1972 195 GRE

    10. Theodoros Bozidis rozgrywający 1973 197 GRE

    11. Athanasios Giotas atakujący 1982 195 GRE

    12. Tom Hoff środkowy 1973 204 USA

    14. Antreas Gortsianouk atakujący 1985 194 GRE

    17. Plamen Konstantinov atakujący 1973 200 BUL

    18. Theodoros Baev atakujący 1977 200 GRE

    Olympiakos Pireus

    1. Kostas Christofidelis atakujący 1977 195 GRE

    2. Marios Giourdas atakujący 1973 202 GRE

    4. Chrysanthos Kyriazis atakujący 1972 195 GRE

    5. Ernaldo Gomez atakujący 1982 196 WEN

    6. Vasilis Kournetas rozgrywający 1976 192 GRE

    7. Janne Heikkinen środkowy 1976 205 FIN

    8. Yiorgos Batistatos atakujący 1975 196 GRE

    9. Lostas Delikostas rozgrywający 1972 190 GRE

    10. Antonis Tsakiropoulos środkowy 1969 205 GRE

    11. Vasa Mijic libero 1973 186 YUG

    12. Manos Xenakis atakujący 1978 197 GRE

    14. Kiriakos Kalaitsidis środkowy 1980 200 GRE

  5. Powrót do góry    #5
    Zaawansowany
    Dołączył
    29-01-2002
    Postów
    1,709
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Ze strony Mosto

    Drugi trener Mostostalu - Andrzej Kubacki mówi o przygotowaniach klubu do turnieju Final Four Ligi Mistrzów oraz o atmosferze w zespole przed najważniejszym wydarzeniem sezonu.

    Mostostal w tym roku zdołał ku zaskoczeniu co po niektórych awansować do elitarnego turnieju Final Four Ligi Mistrzów. Czy już sam fakt awansu do tego turnieju jest postrzegany w klubie jako sukces?

    Nie będziemy tu ukrywać, że jesteśmy szczęśliwi z tego powodu. Uważam, że awans do Final Four Ligi Mistrzów jest największym osiągnięciem siatkówki klubowej w Polsce od ponad 20 lat, większym także niż gra w Pucharze Konfederacji czy też Top Teams Cup. Oczywiście to także są niewątpliwe sukcesy i tym zespołom, jak na przykład zdobywca trzeciego miejsca w TTC - AZS Częstochowa, serdecznie gratuluję, gdyż to świadczy o tym, że siatkówka klubowa w Polsce idzie do przodu. Natomiast rozgrywki Ligi Mistrzów - jak sama nazwa wskazuje - są rozgrywkami zespołów mistrzowskich, a ten puchar cieszy się największym zainteresowaniem, zwłaszcza, że grają tutaj najsilniejsze zespoły europejskie. Tak więc awans do FF jest wielkim sukcesem naszego klubu, a także ludzi, którzy nam przez te wszystkie lata pomagali.

    Wszyscy doceniają fakt samego w sobie awansu do finału. Jakie dalsze cele są stawiane przed wami?

    Jeśli chodzi o oczekiwania, to my sami jako zawodnicy, szkoleniowcy i działacze, stawiamy sobie cele i chcemy iść cały czas do przodu. My nie wychodzimy z założenia, - że już swoje zrobiliśmy. Tylko poprzez stawianie przed sobą dalszych zadań można się stale rozwijać.

    Jak, patrząc na przebieg tegorocznej Ligi Mistrzów oraz zespoły, które znalazły się w turnieju finałowym, można ocenić poziom tych rozgrywek. Do Final Four dotarły aż dwa greckie zespoły. Czyżby liga grecka była aż tak wielką europejską potęgą?

    Ta kwestia wygląda trochę inaczej: w większości europejskich krajów są po dwa, może trzy, bardzo mocne zespoły. Wystarczy przykładowo spojrzeń na naszą ligę, w której zarówno Mostostal jak i Częstochowa są tymi drużynami, które wiodą prym. Podobna sytuacja jest w innych ligach.
    W tym roku Grekom udało się zmontować dwa bardzo silne zespoły i okazuje się, że są oni w stanie nawiązać rywalizację z najlepszymi. Liga włoska, która była zawsze bardzo mocna i nadal jest, przez ostatnie lata była niedostępna dla reszty zespołów europejskich
    W tym roku poziom tych dwóch, trzech, zespołów z każdego kraju jest zbliżony do poziomu najlepszych zespołów włoskich i zaznaczam, iż nigdzie nie jest powiedziane, że przykładowo wicemistrz Polski nie był by w stanie podjąć rywalizacji z zespołami włoskimi. Naprawdę w każdym kraju europejskim, Grecji, Polsce czy też Francji są te dwa zespoły, które mogą mierzyć się z najlepszymi.

    Jednak trudno tu nie wspomnieć o wielkich przegranych tegorocznej edycji LM - w finale zabrakło zarówno Paris Volley jak i Sisley Treviso, a przypomnijmy, że zespoły te grały w zeszłorocznym finale.

    To jest na pewno wielka niespodzianka. Przed sezonem chyba nikt sobie nie wyobrażał, że tych drużyn może zabraknąć w Final Four. Ale to jest konsekwencją tego, o czym już wspominałem - w pozostałych krajach poziom zespołów się zdecydowanie podniósł. Wpływ tu miała zarówno właściwa praca szkoleniowa jak i rozsądna polityka kadrowa. Te czynniki zadecydowały o tym, że różnica pomiędzy najlepszymi się zaciera.
    Zniknął już także monopol Włochów czy też pojedynczych zespołów francuskich na europejskie puchary i każdy z każdym może dzisiaj grać na równorzędnym poziomie.

    Jeżeli spojrzymy na składy kadrowe tegorocznych finalistów, od razu rzuca się w oczy naszpikowanie gwiazdami światowego formatu zespołu Lube Banca. Czy już sam ten fakt stawia ich w roli faworytów turnieju?

    Tak, jeżeli spojrzymy na same składy, w zespole włoskim zobaczymy, że rzeczywiście grają tam bardzo dobrzy zawodnicy. Z tym, że ja mam takie swoje motto trenerskie, gdzie twierdzę, że w sporcie zespołowym gwiazdy same nie grają. Gwiazda w zespole może być tylko jedna - sam zespół. Proszę zwrócić uwagę choćby na zeszły sezon, gdzie zespół niby bez wielkich gwiazd, a zdobył Puchar Europy. Tak wiec wcale nie jest powiedziane, że zespół włoski, który jest naszpikowany zawodnikami z różnych krajów mistrzami olimpijskimi, mistrzami świata, ten puchar zdobędzie. Zdobędzie go ten zespół, który będzie monolitem, będzie gwiazda sam w sobie, a nie rozdrobniony na mniejsze gwiazdki, które świecą indywidualnym blaskiem.

    Turniej Final Four w tym roku zostanie rozegrany w Opolu i można powiedzieć, że Mostostal zagra prawie że na swoim terenie. Dodatkowym atutem będzie doping opolskiej publiczności. Na ile będą to ważne czynniki w ogólnym rozrachunku turniejowym?

    Wiadomo, że na pewno lepiej się gra na swojej hali, a wspaniała opolska publiczność była zawsze naszym siódmym zawodnikiem. Także na pewno będzie nam łatwiej z tych powodów grać, a jak będzie, to zobaczymy.

    W tym sezonie zawodników Mostostalu dosięgnęła plaga kontuzji. Niemożność skorzystania z usług wszystkich graczy na pewno jest nie lada problemem dla szkoleniowca, a zwłaszcza przed najważniejszą imprezą.

    Niestety w tym sezonie kontuzje nas wyjątkowo prześladują i mimo iż mamy potencjalnie 13 zawodników, na zajęciach treningowych rzadko kiedy jest komplet. Mniejsze czy większe urazy dotykają nas cały czas. Uraz nogi Marcina Prusa wyeliminował go z gry na cały sezon, z kontuzją kręgosłupa walczy Dusan Kubica, który niestety nie wystąpi na turnieju w Opolu. Problemy z mięśniami brzucha ma także Rafał Musielak i nie wiemy czy wystąpi on na pozycji atakującego czy też na libero.
    Chciałem podkreślić jedną rzecz, którą widać w każdym spotkaniu, które rozgrywamy - w tej chwili zespół jest jednym monolitem i nie ma dla zespołu większego znaczenia czy gra ten czy inny zawodnik. Drużyna potrafi się tak zmobilizować, że jeżeli jedno oczko w tej maszynie się zatnie, to inny mechanizm próbuje to nadrabiać. I to świadczy o sile zespołu.

    Pierwszy mecz turnieju Mostostal zagra przeciw swojemu grupowemu rywalowi - Olympiakosowi Pireus. Czy wystarczy zagrać tak samo jak w meczu grupowym, aby wygrać z Grekami i awansować do finału?

    Nigdy się nie wchodzi dwa razy do tej samej wody. Jak będzie - zobaczymy. Natomiast było widać, że jest to bardzo silny zespół i jeżeli nie będziemy robić własnych błędów oraz zagramy dobrze w każdym elemencie, szczególnie mocną zagrywką, to stać nas na to, aby w niedzielę zagrać w finale.

    Jaki styl gry prezentuje Olympiakos Pireus - na jakie elementy trzeba położyć szczególny nacisk?

    To jest typowo południowa siatkówka, jeżeli im idzie to wychodzi wszystko, a jeżeli coś się w maszynie zacina, to zaczynają się kłótnie i tym podobne sprawy. Zresztą, jeśli chodzi o siatkówkę, generalnie siatkówka światowa uległa zmianie i nie ma już różnego rodzaju kombinacji. Ta gra się zrobiła bardzo prosta - gra się środkiem, skrzydłami i przede wszystkim bardzo szybko. Do tego dochodzi bardzo silna zagrywka
    Jeżeli chodzi o zespół grecki, to grają bardzo szybko, szybkie jest przyjęcie, mocna zagrywka, wspaniali atakujący, natomiast sądzę, że w spotkaniu sobotnim bardzo ważna będzie zagrywka, a w tym elemencie uważam, że jesteśmy lepsi.

    Z drugim zespołem greckim - Iraklisem Saloniki - nie gramy bezpośrednio, jednak istnieje możliwość, że spotkamy się z nimi w walce o trzecie miejsce.

    Jeżeli będę znał już zespół, z którym zagramy w niedzielę, to dopiero wtedy będziemy się o to martwic. Na razie robimy wszystko, aby awansować do ścisłego finału i zagrać samemu jak najlepiej, bez znaczenia czy to będzie zespół włoski czy też grecki. Nie myślę w tej chwili o tym, że mamy grać o trzecie miejsce. Myślimy o tym, żeby wygrać z Olympiakosem i robimy w tym kierunku wszystko, aby do spotkania jak najlepiej się przygotować i po prostu zagrać w niedzielę o godzinie 18.00 (termin spotkania finałowego-przyp.red.).

  6. Powrót do góry    #6
    Zaawansowany
    Dołączył
    13-07-2003
    Postów
    2,291
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Od postawy jutro bedzie zalezec caly final. Przynajmniej z perspektywy polskiej siatkowki. Nie musze chyba mowic, ze takie zwyciestwo bardzoby pomoglo

  7. Powrót do góry    #7
    Zaawansowany
    Dołączył
    22-11-2001
    Postów
    1,561
    Kliknij i podziękuj
    28
    Podziękowania: 9 w 8 postach
    Stawiam na II miejsce Mostostalu. W półfinale, jak zagrają "mecz życia" to powinni sobie dać radę, ale Włosi, z którymi przyjdzie im grać w finale, są chyba zdecydowanie poza zasiegiem...

  8. Powrót do góry    #8
    Zaawansowany
    Dołączył
    29-01-2002
    Postów
    1,709
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jesli wszyscy mocno zacisniemy kciuki to wszystko moze sie zdarzyc, musimy tylko wierzyc my i zawodnicy.

  9. Powrót do góry    #9
    Użytkownik
    Dołączył
    23-03-2002
    Postów
    338
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Z kim wy sie chcecie równać? . Z Olympiakosem 0-3 i z Salonikami tez raczej do tyłu.

  10. Powrót do góry    #10
    Użytkownik
    Dołączył
    27-01-2002
    Postów
    435
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    JEEEEEEE to juz dzis, ide na Final i bede mocno kibicowal MOSTO, a jest duza szansa ze mosto wygra z Olipiakosem.

  11. Powrót do góry    #11
    Zaawansowany
    Dołączył
    13-07-2003
    Postów
    2,291
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Wlosi to zupelnie inna klasa. Jesli urwa im choc seta, to bede pelna podziwu.
    Gdyby Mosto byl w szczytowej formie, i gdyby nie nekaly go kontuzje, mogliby zwyciezyc.Przy odrobinie szczescia

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •