Nie bez znaczenia jest jednak fakt, że Kowalski we Wrocławiu oznacza brak wzmocnień juniorskich w Gorzowie (pomijam Palucha, ale to już było wliczone) i w Toruniu, czyli u bezpośrednich rywali. Dlatego o młodego była taka licytacja. Przy zagranicznym juniorze byłoby więcej opcji.