Wstyd to jest, że w 200-tysięcznym mieście z tak długimi tradycjami żużlowymi nie ma człowieka, który by wsiadł na ciągnik i przygotował nawierzchnię i trzeba jakiegoś rolnika z Wrocławia ściągać.
Witamy ponownie Emila. Jeden z 3 głównych błędów dekady (obok akcji "thanks bro" i zatrudnienia zielonogórskiego króla ceramiki) to było odpuszczenie tego zawodnika na rzecz tego imbecyla Grigorija.
Na plus fajny sposób prezentacji nowych zawodników. Fajnie, że komuś chciało się to wszystko nagrywać.