A bo to tak u nas jest.
Jak nasi zawodnicy za czasów Cieślaka jeździli marnie na torze - to afery, wystąpienia w TV, wszystko wina Cieślaka i prezes musi sam tor robić i go orać.
Gdy po zaoraniu nic się nie zmieniło, jest tak jak chciał prezes, a wyników i lepszego widowiska jak nie było tak nie ma - to cisza. Prezes ratuje jeże i czym się nie przejmuje.
Dziwactwo.