Myślę, że po frekwencji u nas ładnych parę lat temu na DPŚ i SECu skutecznie się wyleczyli z organizowania takich imprez. I o ile na GP pewnie by się udało zapełnić trybuny, to takich imprez nie przychodzi oglądać dużo osób. Kibic żużlowy jest kibicem ligowym.