MIMP 2020 - Zielona Góra

[Robi]

Buszmen - Smerf Maruda

[welna]

Biedny Kubera

Zanim oni odjadą te dodatkowe biegi to chłopak już dawno byłby w Lesznie, a tak nawet przebrać się nie może, bo musi wyjść w kevlarze po medal



ps. ten sędzia jest pojechany!!!

[Robi]

W PL nie wiem, kiedy było, ale kojarzyłem Grand Prix Challenge z Gorican. Sprawdziłem i rzeczywiście w 2012 roku był miniturniej:
https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/relacja/7453

Ales Dryml > Leon Madsen

Biały W raczej

[Mariusz]

Wczoraj wykluczyli Vacula a dzisiaj Krakusa.

[Mefitzo]

Zielonogorska panienka jak się położyła xd burak z ZG hehe

Fajnie tak mazać na forum , dobry daliście wczoraj przykład falubazy , dziękować.

[CarlitosFalubaz]

Moja żona mówi że powtórka w 4.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mariusz]

Ales Dryml > Leon Madsen

Biały W raczej

Wczoraj odwrotnie wyrokowałeś

[noc]

I znowu Pawlic... a nie to Krakowiak. Czyli Karczmarz do wykluczenia.

[sfp]

Jaka ciężka decyzja? Krakowiak do wykluczenia, ale dobrze, że nic mu się nie stało.
Doszło do kontaktu, bo Krakowiak skontrował w pewnym momencie. Jakby Krakowiak jechał swoje to by nic się nie działo.

[Robi]

Wczoraj odwrotnie wyrokowałeś

przeciez to calkiem inne sytuacje...

[Mariusz]

przeciez to calkiem inne sytuacje...

Bzdura, i tu Karczmarz jechał swoim torem jazdy i wczoraj Vacul jechał swoim. I tu Krakus lekko zawężał tor jazdy i wczoraj lekko PPJ zawężał tor jazdy.

[Buszmen]

Serio można było ich w 5 puścić...

[Robi]

Bzdura, i tu Karczmarz jechał swoim torem jazdy i wczoraj Vacul jechał swoim. I tu Krakus lekko zawężał tor jazdy i wczoraj lekko PPJ zawężał tor jazdy.

krotko: nie. Vacul jechal swoim do szczytu. pozniej poszerzyl za bardzo uderzajac rywala.

[noc]

przeciez to calkiem inne sytuacje...

No tak, bo zawsze powinien być wykluczony zawodnik Falubazu, czy się obali, czy nie. Pzrecież to bliźniacze zdarzenia, bądź konsekwentny w tym co piszesz. Ale chyba daremnie oczekuję konsekwencji.

[Ziutek]

z pamięci kojarzę tylko Opole brązowy kask 2006
http://www.speedwayw.pl/kaski/bk_2006.htm

piątka kończyła zawody z 12 punktami i był miniturniej o zwycięstwo

[Mariusz]

krotko: nie. Vacul jechal swoim do szczytu. pozniej poszerzyl za bardzo uderzajac rywala.

Przecież każde wyjście z łuku poszerzasz. Czyli jechał tam normalnie, tak jak wszyscy tam jadą. Rywal był prawie długość motocykla z tyłu.

[kowjanko]

Serio można było ich w 5 puścić...

Busz, spieszy ci się do łóżka? Idzie o medale, takie zasady. Żadnych losowań.

[Robi]

Przecież każde wyjście z łuku poszerzasz. Czyli jechał tam normalnie, tak jak wszyscy tam jadą. Rywal był prawie długość motocykla z tyłu.

nie. mozesz poszeszac rownomiernie, naturalnie albo moze "dolozyc" cos ekstra. zrobil to Vacul. jest tam ruch Vacula. liczyl na to ze PP odpusci i sie przeliczyl.

No tak, bo zawsze powinien być wykluczony zawodnik Falubazu, czy się obali, czy nie. Pzrecież to bliźniacze zdarzenia, bądź konsekwentny w tym co piszesz. Ale chyba daremnie oczekuję konsekwencji.

bardzo upraszczacie sytuacje. za bardzo. ale nie kazyd moze widziec wiecej. niektorzy widza ze 4 gosci jedzie w lewo 4 kolka i tyle...

[Wicuch]

dobra, to JM srebro

[Semen]

Ja pier... same eksperty.
Miniturniej w tej formule to rzecz stara jak świat.
Kupa śmiechu z tym tłumaczeniem.

Buszmen nie gadaj głupot.
To jest sport, a Ty chcesz z tego grę losową zrobić?
Jakbyś się czuł będąc zawodnikiem, którego odstrzeliliby w skutek losowania.
W tym przypadku żużlok z 12 pkt. miałby nie zdobyć medalu,
bo kibicowi nie pasuje, że zawody się przedłużą?

Nikt nic lepszego nie wymyślił i prawdopodobnie ciężko to ulepszyć.

EDIT: Jeden ze słynniejszych takich młodzieżowych miniturniejów o medale
odbył się w 1984, kiedy to w Bydgoszczy rozegrano finał BK.
Pięciu żużlowców z 12pkt. jechało o wszystkie miejsca na podium,
czyli w tym o najważniejsze trofeum.

[Aussie]

Było już gdzieś kiedyś coś takiego w PL ? Pamięta ktoś ?

BK 2006.

[sparta_mistrz]

Pamietny final imsj z Vojens 99, 6 zawodnikow z 10 pkt.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Indy...u%C5%BClu_1999

[Ziutek]

za to najdłuższe zawody na jakich byłem to był jakiś turniej młodzieżowy w Świętochłowicach z początku lat 90tych
niestety nie pamiętam już jakie to były zawody ale trwały grubo ponad 4 godziny chyba tam niewiele brakowało do 5
upadki były prawie w każdym biegu a do tego polewaczka utknęła w tunelu,
traktor którym próbowali wyciągnąć polewaczkę się zepsuł i dopiero drugim traktorem usuwali ten cały złom
na szczęście był to środek lata, piękna pogoda, prażyliśmy się z ojcem na słoneczku, ludzi na stadionie było może z dziesięć osób

[j-rules]

nie pamietam rocznika, ale ktoras runda el. do GP w Tarnowie.
Miniturniej z udzialem chyba Kolodzieja, Jagusia, Drymla? Laukanena? Dalej nie pamietam.
Super byl wtedy bieg JK vs WJ.

Edit, znalazlem, rok 2006. Troche namieszalem, bo JK i WJ nie spotkali sie w pojedynke, ale w RZ mieli mega wyscig. W miniturnieju procz wymieninych jechal Gafurow

[Buszmen]

Buszmen nie gadaj głupot.
To jest sport, a Ty chcesz z tego grę losową zrobić?
Jakbyś się czuł będąc zawodnikiem, którego odstrzeliliby w skutek losowania.
W tym przypadku żużlok z 12 pkt. miałby nie zdobyć medalu,
bo kibicowi nie pasuje, że zawody się przedłużą?

Pola startowe też losowali więc na jedno wyszło. Jeden nieszczęśnik ale szybki baraż i można się rozejść.

[j-rules]

Pola startowe też losowali więc na jedno wyszło. Jeden nieszczęśnik ale szybki baraż i można się rozejść.

te miniturnieje na serio maja mega klimacik. Czuc napiecie w takich biegach, no i zawsze to wiecej zuzla w zuzlu a w tej samej cenie

[Semen]

To była runda kwalifikacyjna IMŚ w roku 2006.
Wtedy pięciu chłopa walczyło o jakiś bieg finałowy.

Dużo było takich sytuacji.
Obecnie są rzadziej spotykane,
bo modern speedway promuje biegi półfinałowe lub system z repasażem.
Szkoda...

[j-rules]

masz racje, poprawilem rocznik. Wtedy Wiechu awansowal do GP i bardzo fajnie tam walczyl.

[Semen]

Pola startowe też losowali więc na jedno wyszło. Jeden nieszczęśnik ale szybki baraż i można się rozejść.

Tiaaa najlepiej wylosować miejsca od 1. do 18.
i w ogóle nie ruszać się z domu, zawodnicy też.

[noc]

za to najdłuższe zawody na jakich byłem to był jakiś turniej młodzieżowy w Świętochłowicach z początku lat 90tych
niestety nie pamiętam już jakie to były zawody ale trwały grubo ponad 4 godziny chyba tam niewiele brakowało do 5
upadki były prawie w każdym biegu a do tego polewaczka utknęła w tunelu,
traktor którym próbowali wyciągnąć polewaczkę się zepsuł i dopiero drugim traktorem usuwali ten cały złom
na szczęście był to środek lata, piękna pogoda, prażyliśmy się z ojcem na słoneczku, ludzi na stadionie było może z dziesięć osób

Pomijając miniturnieje, najdłuższe zawody na jakich byłem, to baraż o pozostanie w tamtejszej I lidze i awans (obecnej Eligi i I ligi), Falubaz-Wybrzeże. Zawody zakończyły się w ciemnościach, ledwo było widać zawodników na torze, ale za to doskonale iskry spod łyżew. Falubaz nakopał tyle dziur i to spowodowało tyle upadków, że niektóe wyścigi powtarzane były kilkukrotnie, a nieraz wyscig kończył jeden zawodnik. Kabaret, którego sędzia nie miał odwagi pzrerwać i ogłosić walkowera.
Ale słyszałem kiedyś o jeszcze dłuższych. Samochody kibiców wjechały na murawę i oświetliły tor by dokończyć przedłużone na max zawody. O oświetleniu elektrycznym stadionu, nikt wtedy nie myślał.
PS
To były lata 70-te.

[Buszmen]

No jak mają być tak skandalicznie długie zawody, to bez kitu. Jeszcze pół biedy ten cały puchar, gdyby to normalnie trwało a nie półgodzinna przerwa po 20 biegu i później też chyba grali w karty o te pola startowe w poszczególnych biegach i to w '1000' na kilka bomb.

[sfp]

https://www.youtube.com/watch?v=ohKdPi1LuNw
Macie O czym tu w ogóle dyskutować? Dla mnie sytuacja zero-jedynkowa.
Jest tak jak pisałem od początku. Do kontaktu doszło, bo Krakowiak skontrował i nadział się na koło Karczmarza. Karczmarz nie zrobił nic złego.
Bez sensu są porównania do sytuacji Vaculik-Pawlicki, bo Vaculik wiózł bardziej i Pawlicki nie wykonał takiej kontry jak wykonał Krakowiak. Zupełnie inne sytuacje.

[j-rules]

przeciez to niemal identyko sytuacja, tylko ze na 1 luku. Karczmarz poszerzyl w granicach rozsadku, wystarczajaco plynnie by rywal sie jorgnął zeby odpuscic, czego nie zrobil.

Roznica jest tylko taka, ze tutaj Krakus robil to w ferworze walki a PiPa wiedzial co zrobi juz 5 metrow wczesniej i tylko czekal na kolo Vaculika, ktory rowniez poszerzyl w sposob absolutnie niebandycki

[Semen]

No jak mają być tak skandalicznie długie zawody, to bez kitu. Jeszcze pół biedy ten cały puchar, gdyby to normalnie trwało a nie półgodzinna przerwa po 20 biegu i później też chyba grali w karty o te pola startowe w poszczególnych biegach i to w '1000' na kilka bomb.

Zacznijmy od ligi. w której piętnastobiegowe zawody trwają często około 2,5h mimo tego, że nie potrzeba biegów dodatkowych.
To jest dopiero skandal!

[Dominik]

przeciez to niemal identyko sytuacja, tylko ze na 1 luku. Karczmarz poszerzyl w granicach rozsadku, wystarczajaco plynnie by rywal sie jorgnął zeby odpuscic, czego nie zrobil.

Roznica jest tylko taka, ze tutaj Krakus robil to w ferworze walki a PiPa wiedzial co zrobi juz 5 metrow wczesniej i tylko czekal na kolo Vaculika, ktory rowniez poszerzyl w sposob absolutnie niebandycki

Co ty gadasz, on już tydzień przed zawodami to wiedział

[sparta_mistrz]

https://www.youtube.com/watch?v=ohKdPi1LuNw
Macie O czym tu w ogóle dyskutować? Dla mnie sytuacja zero-jedynkowa.
Jest tak jak pisałem od początku. Do kontaktu doszło, bo Krakowiak skontrował i nadział się na koło Karczmarza. Karczmarz nie zrobił nic złego.
Bez sensu są porównania do sytuacji Vaculik-Pawlicki, bo Vaculik wiózł bardziej i Pawlicki nie wykonał takiej kontry jak wykonał Krakowiak. Zupełnie inne sytuacje.

Przeciez to jest identyczna sytuacja jak z Vaculikiem i Pawlickim.

[sobotch]

Co ty gadasz, on już tydzień przed zawodami to wiedział

Ty to dobra chorągiewka jesteś. Jeszcze parę dni temu sam coś klepałeś, że Ci się to nie podoba, dziś już zmiana bo przecież bożyszcze Zdanie niewarte funta kłaków.

[Dominik]

Ogar. Zareagowałem na tezę, że sobie zaplanował upadek.

[Staleczka 3]

Przecież każde wyjście z łuku poszerzasz. Czyli jechał tam normalnie, tak jak wszyscy tam jadą. Rywal był prawie długość motocykla z tyłu.

Słusznie. Do tego dodam, że Piter wykonał swój popisowy nr i położył przednie koło tak aby dotknąć Vaculika z tyłu.
Tylko ślepy lub skorumpowany tego nie widział.

Zacznijmy od ligi. w której piętnastobiegowe zawody trwają często około 2,5h mimo tego, że nie potrzeba biegów dodatkowych.
To jest dopiero skandal!

Powinien wejść przepis aby sędzia włączał 2 min. zaraz po zjeździe zaw. z poprzedniego wyścigu.

Nikt nie powinien być zaskoczony że po wyścigu np. piątym jest szósty.

Poza tym zawodnicy po falstarcie czy taśmie nie powinni wracać do parkingu. Od razu po decyzji sędzia włącza 2 min.

[vicar]

3 biegi, żeby wyłonić jednego co nie jedzie w finałowym barażu. Serio, już lepiej byłoby wylosować pechowca. Jeszcze pół godziny przerwy po 20 biegu.

Jasne, zmieniajmy regulamin w trakcie trwania zawodów, bo Buszmenowi się nudzi przed TV Serio Ty takie coś piszesz?

[j-rules]

Co ty gadasz, on już tydzień przed zawodami to wiedział

no tak, przed kazdymi zawodami wie, co ma robic w takiej sytuacji. Mozna wiec uznac ze ma to zaplanowane. Jak wolisz slowo "wyuczone" to niech bedzie.

[Buszmen]

Jasne, zmieniajmy regulamin w trakcie trwania zawodów, bo Buszmenowi się nudzi przed TV Serio Ty takie coś piszesz?

Tak, serio. Skoro nie potrafią ogarnąć tego, że szybko w 5 minut jedziemy, to mogli nawet wylosować całą kolejność od razu na 2-6.

[kowjanko]

Nie no regulamin to jedno. Brak jego znajomości przez debili na wieżyczce to inna para kaloszy, która nie może wpływać na jego stosowanie. Wczoraj sędzia się skompromitował.

[toolowiec]

Ja tam czekałem na te biegi, fakt - długo - ale dramaturgię turnieju podniosły. Takich przypadków z podobną punktacja u kilku zawodników jest wybitnie mało, więc spokojnie można to zaakceptować.

A winą za to rozciąganie należy tylko arbitrów obciążać - nie regulamin, nie zawodników aby odbierać im prawo by w sportowej walce rozstrzygnąć kwestie medali.

[Jap]

Pomijając miniturnieje, najdłuższe zawody na jakich byłem, to baraż o pozostanie w tamtejszej I lidze i awans (obecnej Eligi i I ligi), Falubaz-Wybrzeże. Zawody zakończyły się w ciemnościach, ledwo było widać zawodników na torze, ale za to doskonale iskry spod łyżew. Falubaz nakopał tyle dziur i to spowodowało tyle upadków, że niektóe wyścigi powtarzane były kilkukrotnie, a nieraz wyscig kończył jeden zawodnik. Kabaret, którego sędzia nie miał odwagi pzrerwać i ogłosić walkowera.
Ale słyszałem kiedyś o jeszcze dłuższych. Samochody kibiców wjechały na murawę i oświetliły tor by dokończyć przedłużone na max zawody. O oświetleniu elektrycznym stadionu, nikt wtedy nie myślał.
PS
To były lata 70-te.

!961.
https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/45...-z-happy-endem
Marian Kaiser był wielką gwiazdą. Jedyny pokonał Fundina i pozostałych Szwedów-mistrzów. Był pierwszym po tzw. stażu rocznym w Anglii. Leicester.
Wszystko jest opisane przez p. Nogę. To był sukces chyba na miarę wygrania Wyścigu Pokoju lub Olimpiady
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dru%C5...u%C5%BClu_1961