A gdyby powiesić, nie wiem, fizyczny obiekt, podłużny, może jakiś sznurek, albo kokardkę, albo któraś podprowadzająca wieszałaby stringi, którego dotknięcie lub zerwanie powoduje wykluczenie zawodnika. Ale by było fajnie, nazwałbym to taśmąCo do przerwania biegu z Doylem. Może w końcu ktoś pomyśli i wprowadzi urządzenie, które będzie wyłapywać lotne starty. Wystarczy puścić wiązkę, której przerwanie automatycznie przerywa bieg. Do sędziego będzie tylko puszczenie startu i ewentualnie analiza video w przypadku lotnego startu. Przecież w lekkiej atletyce nikt nikomu nie patrzy na buty podczas startu.
,,Przenajświętszy II-ligowy WŁÓKNIARZ"
Falubaz (03-08-2020)
Już gościa zapowiadają na kolejny mecz, bo przecież pandemia jest i to wina koronawirusa, że Buczek i Pawlicki jadą padakę Niech na stałe wprowadzą do tego śmiesznego regulaminu instytucję gościa i nie zasłaniają się wirusem bo to co jest w tej chwili to wolna amerykanka i kolejne ośmieszanie tego sportu.
Ten pomysł ze stringami podprowadzającej mógłby ściągnąć dodatkową publikę. Szczególnie jeżeli demontaż i montaż taśmy odbywałby się przed biegiem na torze. Siara próbował czegoś takiego z jakimś lewem-transwestytą co goły chodził w pończochach, figach koronkowych i staniku, chyba wtedy nie wstrzelił się w klimat polityczny.
,,Przenajświętszy II-ligowy WŁÓKNIARZ"
w następnym meczu Pieszczek za Buczka/Pawlickiego
No dobra. Napisałeś o swoich fantazjach dotyczących podprowadzających, fantazjach, które nic nie wnoszą do tematu, a problem błędów sędziowskich cały czas pozostaje.
Czyli ryzyko błędu spowodowane tym, że sędzia ma podjąć decyzję w ułamku sekundy i może się pomylić. I te błędy będą regularnie się powtarzać.
A można próbować znaleźć rozwiązanie, które przeniesie tę weryfikację na technikę. Tak jak to zrobiono w lekkiej atletyce.
Jeszcze nie tak dawno nie można było ocenić kto jest pierwszy na mecie w speedwayu. Dzisiaj już mamy zdecydowanie lepsze video do tej analizy.
Temat wyłapywania lotnego startu można usprawnić, tylko potrzeba do tego chęci.
Sędzia skupi się na puszczaniu startu i ewentualnej analizie jak dostanie zgłoszenie o lotnym. Nic skomplikowanego.
Od ilu to jest potężny wpyerdol?
Czy tegoroczny wynik Falubazu 47:43 takim jest? A mam nadzieję, patrząc na obecny "porządek" z torem zrobiony przez Żytę, na nie gorszy wynik u siebie. Leszno jest lepsze, nie podlega dyskusji, ale raczej unikniemy w tym roku sponiewierania przez Byki.
Jeśli tylko zdrowie żużlokom dopisze.
Drugi rok z rzędu ktoś będzie się cały sezon podniecał, że jego drużyna ugrała w Lesznie więcej niż 40pkt. Po czym przychodzą play-offy i jest +20 dla Leszna. Dalibyście już spokój z tym...
lego (03-08-2020)
Oj mój post był mocno niepoważny ale myśl była poważna. Wywalić to weryfikowanie czołgania się w cholerę i zostać przy taśmie. Eliminuje to problem błędów, bo się ich popełnić nie da, a znając sędziów w ekstralidze to i z fotokomórka dadzą radę coś odwalić. Potem wychodzi , ze raz na kolejkę ktoś jest pokrzywdzony. A żenujące są sytuacje gdy po aptekarsku trzeba analizować powtórkę aby dostrzec, ze ten się poruszył o centymetr.
,,Przenajświętszy II-ligowy WŁÓKNIARZ"
Sądzę, że to już ostatni rok takiej dominacji Unii. bezwarunkowej, gdy wszyscy kibice nie mają wątpliwości, kto zostanie triumfatorem rozgrywek. W przyszłym sezonie wygrana z Unią nie będzie niczym niezwykłym, choć szanse na wygraną będą mieli dużą, to będą i przegrane i ciężka walka do końca o tytuł. Wszystko co dobre, kiedyś się kończy.
A rozwiązanie można zapożyczyć ze starych liczników rowerowych- czyli nadajnik i odbiornik na przednim widelcu, bezprzewodowe połączenie z elektoniką na wierzy w logice NO. Ruch po upływie 2 min, niemożność zapalenia zielonego, ruch przy zielonym świetle, brak możliwości zwolnienia taśmy. Ruch przed nacisnięciem przycisku zwolnienia taśmy - wyluczenie / ostrzeżenie.
Pozostaje kwestia dokładności, która w tym przypadku wnosi odległość szprychy. A raczej średnio połowa tej odległości.
Problem jest tylko taki, co w sytuacji gdy zawodnik stoi nieruchomo a wiązka czujnika trafia na szprychę. Wówczas przeparkowanie lub odsunięcie od taśmy, ew elktronika zapewnia minimalną tolerancją na ruch, wynosząca grubość szprchy.
UNSCARED
Zgadza się. Sądzę nawet, że i w tym roku jakieś mecze na wyjeździe Unia przegra. Do tej pory miała na wyjazdach Gorzów, ROW i Grudziądz, a i tu jakiegoś szału nie zrobiła. Z Częstochową będzie pierwszy sprawdzian formy. Ja sądzę, że Unia przegra nieznacznie wszystkie mecze na wyjazdach z ekipami, które wejdą do PO. Ale to może być tylko wrażenie, bo wiadomo że Unia jeździ inaczej ze słabszymi przeciwnikami. W kontekście lat kolejnych bardzo mnie jednak dziwi puszczanie Szauderbacha na juniorce. Gość ma ostatni rok, nie robi punktów i nic z tej jego jazdy nie wynika. Zamiast sobie objeżdżać kogoś młodszego, a takich mają co najmniej kilku, to robią sobie mega problem w przyszłym sezonie.
Skoro w lekkoatletyce jest już rozwiązanie, czujniki wbudowane w bloki startowe, to wystarczy takowe ustawić na środku płyty i zawodnicy z nich startują do motocykli ustawionych na płycie startowej, zapychają motor i jazda.
A tak na serio. Jedynym przewinieniem powinno być ewidentne czołganie się na starcie. Cała reszta powinna być puszczana. Jak ktoś się wstrzelił to jego zysk i jego ryzyko które podjął. Kombinowanie z jakimiś czujnikami przyniesie więcej szkody niż pożytku.
#GetWellDarky
Też tak uważam, ale pod warunkiem, że w końcu ustalą za co należy się W, a za co ostrzeżenie, a za co nic się nie należy. Kiedy należy przerwać bieg, a kiedy puścić. Bo na ten moment co bieg, to inna interpretacja i koniec końców okazuje się, że warunki nie są równe dla wszystkich. Ogarnięcie tego co mamy i stworzenie jasnych wytycznych dla sędziów, które będą łatwe do wdrożenia w życie, a nie od razu książka na temat tego, jak oceniać starty. Jednak nie łudzę się, że jest to do zrobienia wśród naszych marynarkowych i z dwojga złego, czyli warunki nierówne dla wszystkich i równe ale wsparte elektroniką, co na bank będzie powodowało wylanie dziecka z kąpielą, to wolę czujniki. Możliwości jest cała masa. Od rozwiązań optycznych po wszelkiego rodzaju enkodery czy czujniki.
Zauważyłem, że twój wpis był niepoważny i nie wnosił nic do dyskusji
Obecny przepis, że zawodnicy stoją na starcie nieruchomo jest dobry i jest najbardziej uczciwy.
Rezygnacja z tego spowoduje, że zawodnicy będą się ruszać na starcie i praktycznie każdy start będzie nieuczciwy, bo jeden będzie się cofał, inny stał, a trzeci poleci z lotnego.
To już przerabialiśmy.
Twoja argumentacja, że należy dopuścić nieuczciwe zagrywki, oszukiwanie, bo nie jesteśmy w stanie w 100% wszędzie ich wyłapać - jest bez sensu.
Obecnie większość startów jest uczciwa i prawidłowa, i większość lotnych startów jest dobrze wyłapana przez sędziów.
Zdarzają się błędy ludzkie i należy iść w tym kierunku, aby te błędy ludzkie wyeliminować, a to można zrobić, zautomatyzować, przy okazji odciążając sędziego od expresowej analizy i podejmowania eksresowej decyzji o przerwaniu biegu.
To da się zrobić i o tym był mój wpis.
Nic skomplikowanego puścić dwie wiązki przed i za motocyklem. Przerwanie jednej z nich automatycznie przerywa procedurę startu i winowajca dostaje ostrzeżenie. Tolerancja z każdej strony do ustalenia.
Można? Można. Wszystkie problemy znikną, włącznie z tym, że podprowadzający upomina zawodnika, że dany zawodnik stoi za daleko taśmy, co obecnie jest nagminne.
Doyle przeciąłby wiązkę już po uruchomieniu taśmy. Urządzenie nie zgłosiłoby błędu i bieg nie byłby przerwany.
Innym razem ktoś przetnie przed uruchomieniem taśmy i od razu z automatu byłoby to zgłoszone. Rola sędziego to tylko zobaczyć na powtórce kto przeciął i dać ostrzeżenie.
Cała filozofia. Pozdrawiam
Często się chowam (03-08-2020)
O meczu zostało już napisane prawie wszystko, natomiast ja osobiście zastanawiam się dlaczego mecze sędziuje ten sam człowiek.
Przecież gość już wielokrotnie zabrał nam punkty i robi to dalej świadomie lub nie. Przecież jego indolencja jest porażająca.
Ludzie go wyzywają, hejtują w niewybredny sposób w internecie a ten człowiek dalej sędziuje.
W ciągu kilku dni zrobił nam mecz w Rybniku z niczego, a teraz w Grudziądzu.
Na wyspach była możliwość, żeby żaden stronniczy sędzia nie sędziował meczu, nawet w grach jest taka możliwość więc może pora podziękować Lisowi.
Za to wykluczenie Przedpełskiego powinien być zawieszony. Przecież on więcej jest zawieszony niż sędziuje Litości.
"Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."
Sędzia Lis dla mnie osobiście zawsze już będzie się kojarzył z błędnym policzeniem KSM-u tarnowskiej Unii bez Hancocka w Toruniu. Nie pamiętam czy poniósł za to konsekwencje niemniej można to nazwać opus magnum jego sędziowskiej kariery.
To nie jest problem tylko zuzlowy, choc w tym debilnym sporcie najbardziej widoczny. W kazdym sporcie w wielu panstwach brakuje sedziow, a najlepszym tego potwierdzeniem jest kopana w Hiszpanii.
Bycie sedzia zuzlowym to pewnie sporo stresow i wyrzeczen. Doskonala znajomosc calkowicie poyebanego regulaminu, presja ze strony przelozonych, decydowanie o rozgrywaniu meczow po wiadomych kombinacjach z torem, dodatkowo cala masa sytuacji na styku z reguly ustawiajaca w jakis sposob mecz. Daj czerwona kartke i miej potem przesrane.
W kopanej jest jednak pomoc osob trzecich, ktora robi robote (o ile sedzia nie nazywa sie Marciniak ale to juz inna sprawa).
no bo to robota od kwietnia do września, a co on ma robić w resztę roku? bo im nie płacą chyba przecież?
"A Pan Buszmen wymyśla i wymyśla. Liczy, krytykuje, opowiada jak to sam by za wszystkie osoby wystąpił." - Przemysław Termiński, 2016