Strasznie szkoda. Drużyna pojechała chyba maksymalnie jak mogła, a i tak minimalnie zabrakło.
Zabrakło sprawnego Buczka i sprawnego motoru Buczka. Niestety, ale po tym dzwonie to i tak dobrze, że udało się dowieźć 5:1 w powtórce.
Ale i tak musimy szanować ten punkt, bo może się okazać, że będzie on decydował o naszym awansie do pierwszej czwórki.
Mecz niesamowity z perspektywy trybun, kolejny taki na naszym torze, oby tak dalej!