Widze skład taki sam jak w ostatnim wyjazdowym meczu w Lesznie i układ par taki sam jak w derbach z Falubazem. Widac,m że trener Chomski jest zadowolony z funkcjonowania zespołu i uważa, że nie musi nić zmieniać i próbować rozwiązać. Wszak, po co zmieniąć i próbować nowych rozwiązań, chociażby jak Falubaz na zbudowanie możliwie najlepszych parowych zestawień na ostatnią czwartą serię startów?
Plus meczu wyjazdowego jest to, że lepszy junior jedzie w 12 biegu. To powinno być też robione w Gorzowie, jednak nie wiedząc czemu , trener Chomski powiela swój błąd, który kosztował nas finału w 2017 roku i lepszego wyniku w niektórych meczach domowych, choćby ostatnio z Falubazem.
Nie rozumiem, czemu trener Chomski nie spróbować czegoś innego z zestawieniem składu. Może zamiast dawa ć Zmarzlika 2 razy na Woffindena, lepiej było zestawić go tak, aby nasz lider jechał tylko raz na niego i szukać robienia przewagi tam gdzie nie będzie Woffindena choćby w biegu 11? Na Taia i tak jest maks 3:3, takze szkoda marnować "startu" swojego lidera, gdzie szansa na wygranie biegu jest mniejsza niż w innym biegu. Ja był Wrocław zaatakował w 11 i 12 biegu, bo mają tam pary:
11) Fricke - Czugunow
12) Milik - Wojdyło
wystawienie Zmarzlika na Woffindena to jest niestety totolotek i duża szansa "spalenia" lidera w czwartej serii startów.
Chomski mógł podpatrzeć Skórnickiego i zamienić Woźniaka z Kildemandem. Dałoby to tyle, że mielibyśmy teoretycznie mocniejsze pary na 11 i 13 bieg, a Kildemand by jechał w 12 biegu na Wojdyłę.
Nasz najsłabszy zawodnik, czyli Kildemand pojedzie tak:
1) Woffinden - Czugunow
2) Jamróg - Milik
3) Fricke - Drabik
4) Fricke - Czugunow (Drabik)
Kildemand niestety słabo zestawiony: zaczyna z pola C i D
Nie rozumiem czemu trener Chomski nie próbował tak zestawić skład, żeby Kildemand pojechał chociaż raz na Wojdyłę - czyli ich najsłabsze ogniwo, czyli wystarczyło Puścić Kildemanda z "1" lub z numeru "3" i "4".
Przy tak zestawionym składzie Kildemand ma szanse wygrac z Czugunowem i Jamrogiem (1 i 2 bieg), ale jedzie ze słabych pól, które we Wroclawiu gwarantują mu raczej "0". Nie wiem, czy nie korzystniej byłoby zaczynać mecz Karczmarzem. Jego "0" pozwoli mu ustawić lepiej sprzęt na bieg młodziezowy, a także może to być ważne w dalszej części meczu, by zrobić różnicę. Ja bym poszedł pokerowo, dał dwa pierwsze biegi Karczmarzowi. Rafał jest w stanie objechać Czugunowa, a potem powalczyć ze słabym Jamrogiem. Do tego złapie przełożenia, a także będzie miał kilka startów przed 12 biegiem, który może być kluczowy dla losów meczu.
Szkoda, że ten skład jest typu kopiuj wklej i nie próbuje się go układać pod słabe strony Wrocławia. Widać, że nikt za dużo nad nim nie myslał, tylko poszedł "na pałę" i z nastawieniem, że "jakoś to będzie". Można było choćby "zmontować" silną parę na bieg 11 np. Zmarzlik - Woźniak (musieliby pójsc na numery 2-3) i zestawić Kildemanda na Wojdyłę.
Zobaczcie na to:
1. Kildemand
2. Zmarzlik
3. Woźniak
4. Kasprzak/Thomsen
5. Kasprzak/Thomsen
6-7 juniorzy
11 bieg: Zmarzlik - Woźniak
12 bieg: Kildemand - Karczmarz
13 bieg Kasprzak - Thomsen
Mimo wszystko uważam, że we Wrocławiu...mamy szansę wygrać. Sparta za bardzo sobie nie potrenuje - zaczeła sie szwedzka liga, zawody młodziezowe, a dzien przed meczem przewidywane są deszcze i pogorszenie pogody. Dlatego pogoda nie pomoże gospodarzom w przygotowaniu toru, a dwójka wrocławian - Woffinden i Drabik to może być za mało nawet na tak słabo/przeciętną Stal. Większej szansy na zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie chyba już mieć Stal nie będzie.