To był pokaz głupoty (zresztą nie pierwszy w jego wykonaniu). To, że nie unika walki na łokcie nie jest żadnym argumentem, bo w dzisiejszym żużlu jest to standard. To jego brat jest odstępstwem od normy przez co powinien dać sobie spokój z tym sportem. Podejrzewam, że dopóki będziemy się ich usilnie trzymać (sprowadzając przy okazji różnych Lemonów do parku maszyn żeby poczuli się bardziej swojsko) to nic się w tym klubie nie zmieni.