Niby 'won', ale całe to L4 sprawiło, że wszystko odbyło się w białych rękawiczkach, a tu trzeba było zrobić jak to Janek Tomaszewski powiedział (o Smudzie). Przegrany mecz u siebie z Włókniarzem sprawił, że drużyna jest w katastrofalnym położeniu w tabeli.
Zresztą, patrząc na obecny skład szkoleniowy, to nie wiem co gorsze. Przecież Lemon to od lat synonim najbardziej dzbanowatego managera, który przegrywa wszystko co się da. Ze Stalą wygrana, ale to chyba mecz z Lesznem był lepszy w wykonaniu KST. W ciężkich bólach, z najsłabszą drużyną obok Motoru, w dodatku osłabioną brakiem Kildemanda.