Zawsze to lepiej niż jak pierwszy gromadzi 37, a ostatni 10, ewentualnie 34 vs 8.Zamieszczone przez Morciasz
Optymalność zawsze polega na tym samym - najlepszy stan, biorąc pod uwagę okoliczności i uwarunkowania.Na czym polega ta optymalność wg Ciebie?
Z dostępem do wyższych budżetów? Nie wiem, w którym miejscu. Za podpis podobne pieniądze, biorąc pod uwagę, że w I lidze byłby jednym z liderów zespołu a w Ekstra będzie 5 czy 6 w kolejce. Za punkt może pozornie więcej, ale ich liczba zdecydowanie mniejsza. Podejrzewam, że taki Chrzanowski zarobił mniej za 65 punktów z bonusami w Gdańsku 2012, niż za 185 rok wcześniej w Grudziądzu. Taki to "dostęp", bo chyba nie sugerujesz, że nagle rzucili się na niego sponsorzy, mając alternatywę w postaci Pedersena, Jonassona czy lokalnego matadora Pieszczka.Dwie druzyny więcej w elidze to zasadnicza zmiana dla ca 10% drużyn w Polsce! To kilkunastu więcej żużlowców z dostępem do wyższych budżetów etc.
Jest Elite League, jest SabmarTV, jest TV Asta z transmisjami wyjazdowych spotkań Polonii Piła - do wyboru do koloru, nie musisz się ograniczać do Pedersenów, Hancocków czy Lagutów.Mi się nudzi widzieć co roku te same nazwiska tylko w różnych układach. Wchodzi taka drużyna z niższej ligi i bierze zawodników z ekstraligi i spadkowicza i co roku widzimy to samo tylko, że w różnych układach. Nicki tu, Nicki tam, Łaguta tu, Łaguta tam, Hancock tu, Hancock tam itd itd
Wałbrzych już został zweryfikowany przez mieszkańca tego miasta. Szczecin nie ma toru, Świętochłowice są w trakcie walki o swój. Odpowiadając zatem na pytanie - tak, w chwili obecnej zwiększenie ilości drużyn w Polsce do 26 to utopia i kosmiczne wyzwanie.Warszawa, Świętochłowice, Wałbrzych, Szczecin to miasta, gdzie przymierzano się w ostatnich latach do żużla. Brak żużla w Warszawie to skandal. Czy naprawdę zwiększenie ilosci drużyn w Polsce z 23 do 26 to takie kosmiczne, nierealne wyzwanie?
Zarejestruj się w celu dodania odpowiedzi!
