Bylem widzialem, poczulem ale jestem zniesmaczony....nigdzie nie bylo kielbachy! Chociaz moze to dlatego, ze nie szukalem
Co do zuzlokow ciezko wyciagac wnioski, z tego co udalo mi sie zaobserwowac :
Kosciuch - starty niestety jak wszyscy pisali slabe. Martwi mnie to bo jak bedzie doparowym to bedzie mial zawsze 3/4 pole na dzien dobry i po tych dwoch biegach moze juz nie miec kolejnych szans. Na trasie wyglada to bardzo przyzwoicie. Fakt, ze pierwsze dwa biegi jechali z Doylem bez przeciwnikow bo albo tasma,upadek czy foch Walaska.
Bogdanowicz - bedzie tu zaraz lament bo przegral z Koscielskim, ale duzo ladniej sie prezentuje na motocyklu. Agresywnie wchodzi w luki i nie boi sie walic na zewnetrzna. W biegu z Koscielskim chcial minac go za kolem na pelnej predkosci i zle wyliczyl. Wygladalo to tak jakby zaciagal reczny, ale widac ze ma kontrole nad tym wsyzstkim. Nie bylo przypadkow jak wypuszczal motor czy schodzil do kraweznika.
Kopec- jak to nasz X. Nie wiem czy w pierwszym biegu mial defekt czy go ponioslo, ale na moje wygladalo tak jakby wynioslo go na duza i nie byl wstanie wyhamowac. Fajnie pcha sie na zew. ale mialem wrazenie, ze sie troche meczyl. Albo byl zbyt wolny albo cos mu nie pasowalo. Generalnie Igor z przed oku.
Chris - super
Jack - wolny ale walczeny
Doyle - szuka, kombinuje ze sprzetem ale szybkosci nie bylo.
Niels - tez widac, ze jechal na pol gwizdka, testy testy i jeszcze raz testy.
Najwazniejsze to nikt sie nie polamal.
Spotkalo sie paru znajomych i po nastrojach widze, ze nikt nie oczekuje cudow po tym sezonie. Akurat to dobry znak bo nie ma pompowania balonika przed a potem jak zwykle rozczarowanie.
Narazie patrze realistycznie i do PO raczej nam daleko na chwile obecna....ale mam zamiar w tym sezonie sie mile zaskoczyc