Dzisiaj przeczytałem, że jakoby mielibyśmy jeździć z "plastronem" ponieważ drużyna wg Frątczaka najlepiej jechałą gdy nie było walki o skład.
O rzesz ku.....a, świetne wytłumaczenie Panie manager! Tyle zrobił dla atmosfery w drużynie, wyciągnał wnioski że jak jeden ma kontuzje to nie ma problemów, brawo, brawo
Więc w nowym sezonie pojedziemy bez silnego rezerwowego, wtedy Pan Frątczak nie będzie miał problemów z ego zawodników i wszystko będzie superr
Czy ten człowiek ma nas za debili, czy sam jest debilem? Przecież gdyby nie ten rezerwowy i ta walka o skład to jechalibyśmy o utrzymanie w lidze tak jak Falubaz, bo podczas kontuzji mieliśmy solidne zabezpieczenie.
Czy ja dobrze rozumiem, że pozbędziemy się ostatniego sensownego wychowanka, bo ten człowiek nie potrafi wynegocjować odpowiednich warunków startowych z zawodnikami, nie potrafi im wytłumaczyć, że solidny rezerwowy to jest być albo nie być w PO, nie potrafi im wyłumaczyć, że jadąc z jednym PSEUDO polakiem w składzie, który jak będzie miał kontuzję to mamy już dwa plastrony w składzie, że jedna kontuzja dzieli nas od walki o utrzymanie?