Tego Toninia to nawet lubiłem, taki niepozorny, bez błysku niby, ale swoje robił, jak na takiego zapchajdziurę. Pamiętam jak po jakimś nieudanym meczu w Zielonej,
nazajutrz pół dnia testował i regulował silniki pod tor, sam jeden.
Jeszcze jego pamiętny tekst z jakiegoś wywiadu; na pytanie-czy tor przeszkodził w zdobyciu większej ilości punktów? Odpowiedział "Tor był dobry, tylko zawodnik był słaby!"
qrcze przerąbane maja w tej zielonej u nas we Wrocku chociaz można się utożsamiać z żużlowcami a u nich......jensen...pedersen......vaculik.......wsp ółczuje......
Przecież mają Janosia i już mogą dąć w trąby, bo niektóre kluby nawet tego nie mają. Ale wyśmiewać się z Falubazu, który najbardziej w Elidze wychowankami stoi???Skąd taka nieuzasadniona kpina? Może ci nowi zawodnicy, zapracowali sobie w dużym stopniu na wędrowniczków-złotówkarzy, ale to wychowankowie decydują najbardziej o tożsamości drużyny. Grzesia mi szkoda, wolałbym by został + jeden z nowych za JT, cóż zarząd chciał inaczej.
k..a znowu bedzie dyskusja o wychowankach?
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
A taki piękny wątek był, z wypiekami na twarzy czytałem o młodzieńczych idolach... i cyk, karta która przebija wszystko, wychowankowie. Dajcie spokój i podzielcie się jakimiś dobrymi historiami o zielonogórskich stranieri! Dzięki Wam obejrzałem sobie na YouTubie parę ładnych godzin materiału wyszukując poszczególnych zawodników w barwach Falubazu - dogrzebałem się nawet do Simona Wigga na prezentacji, świetna sprawa.
To może wróćmy. Końcówkę lat 80 pamiętam jak przez mgłę, ale już początek 90 całkiem nieźle. Lars i Jimmy to była mega petarda i są u mnie na liście top 10. Później sp. Rif, którego uwielbiałem, Billy Hamill, Chris Louis, Svab też miał coś w sobie, młody Fredka Lindgren, Nicki Pedersen czy Greg Hancock. Mieliśmy sporo fajnych zagranicznych, ale chyba najbliżej memu sercu była Tatarska Strzała. Płakałem kilka dni, gdy dowiedziałem się o jego tragicznym wypadku.. Piękne czasy i moje dzieciństwo, gdy żużel był nr 1. Nawet szkołę wybrałem na Wrocławskiej, żeby bliżej mieć na treningi..
Jeśli idzie o Polaków to wiadomo, Huszcza, sp. Kurmanski, S.Dudek, P.Dudek, Protasiewicz, Walasek, Szymkowiak, sp. Zarzecki.. Szmat czasu i cudowne wspomnienia.
No to jak już wspominamy czasy Morawskiego to taka ciekawostka - Gunnestad był brany jako rezerwowy senior. W klubie plan był taki że nasz duet stranieri miał się opierać na Nilsenie (uznana gwiazda i najdroższy kontrakt) oraz na Connym Ivarssonie. Drugim rezerwowym był młodszy z braci Ivarsson - Claes.
Tyle że w praktyce Ivarssonowie byli ciency jak sik pająka, położyli nam mecz w Lublinie (pogrom 61-29) i Bydgoszczy.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tak jak by co. Oficjalnie:Norbert Krakowiak w Falubazie !
To jak wspominamy (a przy okazji pozostając w temacie wychowanków ), moje osobiste wspomnienie z Rafałem. Bardzo błahe, ale pokazujące, jakim był człowiekiem i jak przyjaźnie nastawiony był do fanów. Jako knypek z gimnazjum, kilka dni przed tym tragicznym 30 maja 2004 roku, szedłem w szaliku na stadion, by pooglądać trening. Z parkingu na ulicę wyjeżdżał busem Rafał. W pewnym momencie pomachał w moją stronę. Aż się obejrzałem, z ciekawości, komu macha. Nikogo innego w pobliżu nie było. Dotarło do mnie, że machał do mnie. Byłem w szoku - utytułowany już żużlowiec pierwszy pozdrawia nieznanego mu kibica, nastoletniego knypka, tylko dlatego, że ten w szaliku przyszedł na trening? Taki właśnie był Rafał. Oczywiście, każdy z nas ma z nim takie wspomnienia. Inni bliższe. A dla mnie ten pozytywny akcent to ostatni raz, kiedy widziałem Rafała.
szmacianek (09-11-2018)
Rok 2003 ,turniej Piasta we Wrocławiu .Stoimy sobie przy miejscu gdzie zawodnicy parkują busy , jakaś godzina do rozpoczęcia zawodów i dopiero wjeżdża do parkingu bus Rafała.Jakiś gość pogania chłopaka że szybko musi się stawić u organizatora aby załatwić formalności a Rafał olewa typa mówiąc że kibice są najważniejsi i idzie pod płot gdzie stoi masa ludzi i daje autografy .Taki był Rafał ,fani zawsze byli na pierwszym miejscu
thengel (13-11-2018)
No to ja też .
Czerwiec 2002 mecz Kolejarz Opole - Falubaz 43-47. Po meczu ze swoją ówczesną dziewczyną i jej siostrą stoimy sobie przy płocie otaczającym parking i nagle podchodzą Stojan z Kurmankiem i dają dziewczynom kwiatki, które dostali na prezentacji. Tak sobie bez niczego po prostu. Fajna sprawa, zupełnie normalni, sympatyczni kolesie w podobnym wieku (w zasadzie ze Stojanem jesteśmy rówieśnikami).
żużlowcy inni ale rywal do DMP ten sam
Dla mnie najważniejsze wydarzenie żużlowe to koniec lat siedemdziesiątych . Niestety nie pamiętam od którego zawodnika ( najprawdopodobniej był to Alfred Krzystyniak ) w parkingu dostałem okulary , takie na gumce od majtek , plastikowe . Było parę przygód niektóre naprawdę fajne , gdyby powstał wątek " wspomnień czar" byłoby ciekawie .
TYLKO FALUBAZ
A ja pamiętam jak byliśmy kiedyś na wyjeździe w Rawiczu. Kurmanek zaliczył upadek, przez pewien czas się nie podnosił tak więc wyjechała karetka... Nysa Rafał jak ją zobaczył od razu się podniósł.
Jeśli chodzi o transfery to nigdy nie zapomnę chyba pierwszy w historii zaciąg leszczyński ze słynnej leszczyńskiej szkoły jazdy a mianowicie postać Zbigniewa Krakowskiego! To był dopiero transfer! Jak zdobył 1 punkt w meczu to dzięki wykluczeniu, upadkowi lub defekcie innego zawodnika. Należy mu się wielki ukłon za 7 punktów na wyjeździe w Lesznie.
ZIELONOGÓRSKA BRYGADA PANCERNA
Ejj zielonka ile to kredytu macie jeszcze do spłacenia z zeszłego sezonu? ne wspomnę tego zaciągniętego pod koniec października.
o nich się nie martw chyba że w kontekscie nie wejścia do PO bo o tym to mogą pomarzyć.
Takie mamy czasy że zawodnicy przeskakują z klubów do klubów ale wiedzą że kluby same gwałtownie zmieniają punkt widzenia.Nie o take Polskie walczyłem ale czas było przywyknać bo nawet milicjanci już dawno zgolili wąsy.Kruczek sytuacji jest tu taki że Nicky już bardziej przypomina mi ratlerka niż dzika a Vaculik potrafi jechać pod warunkiem że mu wszystko zaskoczy bo jak nie zaskoczy to może nawet nie przeskoczyć Thorsella.Jak to już nie raz bywało to tylko papier.
Nie wiedziałem że w Polsce takie cuda,po zawodówce Prezydentem być się uda lecz nie teraz czas Sądy zaczynać bo najważniejsze jest serce Jelcyna
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
SCOT FZG (11-11-2018)
CarlitosFalubaz (11-11-2018), Jacazg (11-11-2018), kapitan bomba (13-11-2018)
Tak to właśnie ministerstwo propagandy jest największym beneficjentem całego budżetu klubu. Ale Mariusz jest warty każdych pieniędzy. Jakby Krzysztof Kononowicz miał Mariusza byłby już 7 lat prezydentem Polski, a może i nawet USA i to jednocześnie.
Gesendet von meinem SM-G960F mit Tapatalk
Falubaz to MAGIA!!!
CarlitosFalubaz (11-11-2018), Kibic_2005 (11-11-2018), SCOT FZG (11-11-2018), kapitan bomba (13-11-2018)
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Na SF piszą, że Doyle był w inetersach w ZG (BOLL) - wiem, że to już trwa od lat, że Boll sponsoruje zawodników z innych klubów, nawet z Gorzowa ale czy jednak z tym Doylem to już nie przesada po tym co odwalił?
Jeśli chodzi o wspomnienia obco, którzy zapisali się w pamieci sentymentalnie to: Louis (choć zawsze zawodził moje oczekiwania bo nie dorastał do Adamsa, Rickardssona itd.), Svab (niesamowicie solidny i skuteczny), Stonehawer (nasze odkrycie, dzieki nam wzbil sie nawet do GP), Ferjan, Ward.
Z krajowych to wielkie nadzieje kiedyś pokładałem w Kłopocie i Borneckim czy Mariuszu Dudku.
Dodatkowo z innych klubów w Bartku Bardeckim, który jakby do nas przeszedł to mógł się rozwinąć na lidera bo miał mecze w Gnieźnie gdzie robił dwucyfrówki z Ekstraligowcami.
Kombinowałem, co mi nie pasowało z Louisem i wykombinowałem wczoraj wieczorem. Jak coś siedzi we łbie i nie daje spokoju, to albo trzeba to wyciągnąć na siłę albo spokojnie poczekać aż samo przyjdzie
http://www.speedwayw.pl/dmp/1999/zgcz_1.htm
W zasadzie mecz o awans do ówczesnej I ligi, całkowicie zawalony z jakimiś Nigelami Sadlerami co to dłużej niż paręnaście tygodni Polski nie powąchały. Po pierwszym biegu euforia, po każdym następnym coraz większy dół. Pamiętam, jak wqrwiony wtedy do domu wracałem.
Svab i Stonehewer byli absolutnie zayebiści jak na no name'y. Ferjan to zdaje się wpadł do nas na rok i wygrał nam mecze w doskonale znanym sobie Rzeszowie, dzięki czemu awansowaliśmy w 2000. W tym samym roku w Rybniku wymiatał Lars
Co do Doyle'a, dla Ciebie i wielu kibiców to gość, który zostawił Zieloną w dupie i poszedł za złotówkami dalej. Dla innych to m. in. mistrz świata i nośnik reklamy daleko poza granicami.
Czy Bardecki pojechał dobrze w Gnieźnie dłużej niż sezon, śmiem wątpić. Inna sprawa, że gdyby był jakimś porządnym potencjałem, toby go z Wrocławia nie puścili.
Ostatnio edytowane przez sobotch ; 13-11-2018 o 10:30
A z Doyl'em i Boll'em to nie było przypadkiem tak, że Boll się wqurwił, że mu Patryk do potworków spylił i wtedy dopiero 'wziął' Jasona?
No tak Sobotch, tez pamiętam ten 1999 r.
Przyszedl Czeczen na trenera i zrobil rewolucje, podziekowal Szymkowi, Dudkowi i Krukowi a zamiast nich wzial Szymanskiego i Kowalskiego. Andrzej to jeszcze mial przeblyski i potencjal ale Kowalski to już byl strzal kula w plot typowo.
Zaczelo sie od remisu w Opolu gdzie powinnismy byli wygrac a glownym sprawca radosci miejscowych byl... Slawek Dudek. Jak sie okazalo pozniejszy ich lider i rewelacja rozgrywek I ligi. Louis odstawal wyraznie od liderow jak Loram, ale i reszta naszych nie zachwycala jak dali sie objezdzac u siebie takim Pietrzykom, Mikolajczakom i innym z Czewy.
Podejrzewam, ze jakbysmy zostawili Szymka, Dudka i Kruka to bysmy mieli wieksze sznase powrocic do tej ekstraligi choc z Wlokniarzem byloby to i tak bardzo trudne do wygrania. Loram i Drabik to byla para lokomotyw. Do tego Mikolajczak, Pietrzyk i Osumek jak na I lige tez solidni grajkowie.
Najlepsze bylo, ze jak pod koniec sezonu Czeska zastapil Jader to juz nie przegral zadnego meczu i w kolejnym sezonie zrobil awans ze slabsza ekipa. Tymczasem Czecze po sezonie w jednym z wywiadow stwierdzil, ze on to by calkiem inna koncepcje zrobil druzyny i postawil na mlodychwychowankow bardziej jak Smoter Powiedzial gosc, ktory przed sezonem sie chwalil, ze top jego koncepcja byla aby wyciagnac i sprowadzic do nas perspektywicznych wg niego Szymanskiego i Rafała Kowalskiego z Piły Cały Czecze
To było najlepsze wówczas.
Dziś jeszcze lepsze jest to, że nadal wielu uważa za Czeczena za specjalistę w swoim fachu
Z tym Kowalskim to prawda, śmiech na sali. A Dudek jak odszedł to nagle stał się z niego kawał zawodnika
Przypomniałem sonie że Lis jest fanem Falubazu wiec... nie, nie bede kibicowal Magii. 15 pkt Nickiego i porazki Falbazu. miodzio
Buszmen (13-11-2018)
Też nie myślę aby tu Patryka kwestia miała jakiekolwiek znaczenie. Boll sponsorował różnych jeźdźców z Gorzowa (Okoń, Świst, Holta) czy innych klubów jeszcze długo przed Patrykiem. Bardziej chyba dobierali sobie wg swoich kryteriów jak symaptie czy względy marketingowe niż przynależność klubowa.
Mimo to nie byli to też nigdy zawodnicy, którzy by z Falubazem mieli stosunki na bakier. Przeciwnie - momentami mówiło się, że przyjscie jakiegos zawodnika było miedzy innymi spowodowane jego dlugoletnia wspolpraca z ta zielonogorska firma. Dlatego zdziwilo mnie, ze Doyle po takim rozstaniu dalej moze licyc na ich wsparcie.
Ale kto wie moze jeszcze kiedys dzieki temu przekonaja go aby tu wrocil...?
Chyba, ze chodzi tylko o osobiste sympatie i uznanie dla klasy zawodnika i jego zasiegu medialnego. Tak tez moze byc. Ostatecznie to w koncu prywatna firma i moga robic co chca bez tlumaczenia sie komukolwiek.
Akurat brak Doyle'a to jedna z największych porażek poprzedniego prezesa i jestem przekonany, że gdyby wtedy rządziła obecna ekipa to Doyle zostałby w Falubazie. *****iście uniwersalny zawodnik. Waleczny, widowiskowy, skuteczny, potrafiący jechać wszędzie i wygrywać wielkie mecze.
Ostatnio zrobiłem sobie review dyskusji pod koniec roku 2017 i sensownie pisali Eneasz, Carlitos i nawet Sobotchowi się zdarzyło. Pisali coś dla mnie również oczywistego, o tym, że za rok, czyli obecnie i tak będziemy szukać wielkich żużlowców. Była też duża ilość głosów bez sensu, że Doyle to Judasz i złotówa bo dla tych kibiców reszta jeździ za darmo, ale jak o wiele mniej ważny dla wyniku drużyny, Zengi odchodzi, to wtedy klub jest zły. Jak Doyle chciał podwyżkę to Judasz, jak Zengi chciał podwyżkę to klub zły. Myślenie Januszy fejsbuka.
2016 PlayOff
4. Jason Doyle - 13 (2,3,3,2,0,3) Apator-Falubaz 50:40
11. Jason Doyle - 13 (3,2,3,2,3) Falubaz-Apator 47:43
3. Jason Doyle - 13 (2,3,3,3,2) Sparta-Falubaz 42:48
11. Jason Doyle - 11 (3,0,3,3,2) Falubaz-Sparta 49:41
PlayOff 2017
5. Jason Doyle - 7 (2,2,1,2,0,-) Unia-Falubaz 50:40
13. Jason Doyle - 4 (1,1,2,0) Falubaz-Unia 45:45
5. Jason Doyle - 13 (3,2,3,3,1,1) Stal-Falubaz 52:38
11. Jason Doyle - 6 (2,0,3,1,-) Falubaz-Stal 38:52
PlayOff 2016
1. Patryk Dudek - 4 (t,0,2,1,1) Apator-Falubaz 50:40
9. Patryk Dudek - 11+1 (2*,3,3,3,0) Falubaz-Apator 47:43
1. Patryk Dudek - 8+2 (1*,3,1,2*,1) Sparta-Falubaz 42:48
9. Patryk Dudek - 8+1 (1,2*,2,3,d) Falubaz-Sparta 49:41
PlayOff 2017
3. Patryk Dudek - 14 (1,2,3,3,2,3) Unia-Falubaz 50:40
11. Patryk Dudek - 10+2 (1,2*,2,3,2*) Falubaz-Unia 45:45
3. Patryk Dudek - 10+1 (0,d,3,2*,2,3) Stal-Falubaz 52:38
12. Patryk Dudek - 14+1 (1*,3,1,3,3,3) Falubaz-Stal 38:52
No właśnie. Owszem, Doyle zawalił mecz z Lesznem 2017, ale np. taki Dudek zawalił kompletnie półfinał w Toruniu 2016. W Toruniu byliśmy też bez Hampela. Wynik ciągnąl tylko Doyle i Pepe. W rewanżu znowu Pepe obniżył loty.
Doyle był jednym z najlepszych zawodników PlayOff 2016 i wtedy autentycznie mieliśmy skład na majstra, zresztą jakby wszyscy pojechali to w 2017 również, wtedy Doyle rzeczywiście zawalił. No własnie i to wtedy, gdy Hampel pojechał świetnie oba półfinały.
W latach 2016-2017, mieliśmy bardzo dobry skład i potencjał Mariusza na 2x DMP, ale zawsze ktoś niestety zawalił. Eh, szkoda, że nie wyszło, bo powinno być 2 x DMP
W rundzie zasadniczej Doyle śmigał aż miło.
Nawet jak Doyle zachował się nieprofesjonalnie to w jego przypadku biorę lekką poprawkę. W przeciwieństwie do innych zawodników z topu Doyle wszedł na najwyższy speedway od strony finansowej dopiero w wieku 30 lat.
Podczas gdy inni dobrzy klepali dużą kasę od dawna, od wielką kasę poczuł dopiero w 2015. Zgadza się? Dlatego oceniam go trochę inaczej niż zawodnika, który rok w rok 10 lat z rzędu miał wysoki kontrakt i robi aferę z powodu 200k. Albo w Toruniu mu płacą mega kase, albo to nie jest jakaś wielka złotówa, bo jakoś nikt go stamtąd nie wyciągnął w obecnym ubogim okresie transferowym.
Niestety górę wzięły zakulisowe rozgrywki . Pan Bieńkowski nie stał się milionerem w ciągu ostatniego roku . Pieniądze były ale liczy się także władza, polityka , układy , seks i inne czynniki . Gdyby nie te zawirowania o których wiedzą tylko zainteresowani , byłby dzisiaj u nas wciąż Doyle i mielibyśmy ładny skład być może z Madsenem lub Lindgrenem którzy byli do wzięcia i to za dużo mniejsze pieniądze niż są warci po ostatnim sezonie . W tym roku poszło duże uderzenie i mamy najlepsze co można było zgarnąć z rynku . Problem w tym że nikt z Pedersenem i Vaculikiem jakoś falubazowo się nie utożsamia . Fajnie że są , ale pozytywnych emocji tu nie ma . Co do Zengoty to temat do zamknięcia . Szef Stelmetu na drewnie zna się jak mało kto . Skoro stwierdził że jest drogie , to odpuścił i postawił na nie tańszy , ale dużo lepszy import . To jest biznes panowie a nie sentymenty . Niestety niektórzy z was zrozumieli by to dopiero , gdyby wyłożyli z własnej kieszeni kilka ładnych baniek . Jeżeli ktoś ma problem jak to ogarnąć zapraszam do korpo na wykład , pokażę wam wykresy i tabelki . Cieszmy się więc z tego co jest , bo jeszcze niedawno staliśmy jedną nogą w grobie a drugą na skórce od banana .
TYLKO FALUBAZ