Zostali mistrzami świata bo mieli umiejętności, sprzęt i determinację. Brak ojców w parku maszyn nie był tu czynnikiem sprawczym ich sukcesów. Z żużlowców z USA i Australii, którzy sami musieli przyjechać
do Europy i się hartować tylko kilku zdobyło najwyższe trofea w IMŚ - gdyby Witkowski miał rację to byłoby ich znacznie więcej