"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Bo to jest taka kasta komentatorska,co to uprawia szowinizm zamiast kierować się obiektywizmem.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że oni pewnie nie zdają sobie z tego sprawy i myślą, że tak trzeba.
Do tego jeszcze te sztuczne podkręcanie emocji w sytuacjach, w których chyba tylko im się udzielają te emocje.
Widz przysypia na fotelu, a ci rozemocjonowani jakby na torze ciągle się cieli.
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Dla mnie duet Olkowicz & Korościel to całkowite nieporozumienie. Oni powinni dostać do komentowania ligę czeską albo niemiecką bo to mniej więcej taki prowincjonalny poziom biorąc pod uwagę żarciki i anegdotki na każdym kroku. Dodatkowo Korościel z tymi swoimi pogwizdywaniami przy efektownym ataku to czysta groteska.
Moim zdaniem w Polsce nie ma obecnie komentatora żużlowego, który mógłby chociaż aspirować do tego aby w przyszłości stawiać go na jednej półce z Rymarowiczem. W "nawrócenie" Dryły nie wierzę, bo obnoszę wrażenie, że jemu taki sposób prowadzenia transmisji odpowiada i raczej zanosi się na to, że to będzie się pogłębiać. O Olkowiczu i Korościelu już pisałem. Natomiast o Łopacińskim, Ryczelu czy Wójciku nie ma nawet co wspominać. Nie wiem, może M.Kuźbicki czyli markuz ale u niego również ostatnio zauważyłem tendencję do zbyt częstego śmieszkowania. Pozostaje mieć nadzieję, że jak Eleven dostanie Ekstraligę co wymusi zmiany w obsadach komentatorskich podczas transmisji przez co markuz nie będzie już komentował w towarzystwie Olkowicza/Korościela to wróci na właściwe tory.
Ostatnio, bodaj na finale IMŚJ, Olkowicz sobie podmiechujki robił z zawodnika przebywającego w karetce po konkretnym dzwonie, który pachniał poważną kontuzją. Zwykłe buractwo kwalifikujące się na liścia, ale i tak jest lepszy od całego towarzystwa z Nsport i tych blond lalek, które robotę przy mikrofonie załapały w wiadomy sposób. Do tego Dryła dostający spazmów w Częstochowie, kiedy już od par kolejek wiadomo, że przynajmniej do play-off mamy w Ekstralidze kiepskie kino, a nie żużel. Nie ma ten sport godnych komentatorów niestety, to prawda.
Sport jest nieprzewidywalny. (Przemysław Termiński, 22.06.2019)
Gdyby Olkowicz poprawil samo komentowanie biegu, bez zbednego pierdoylenia, to bylby nr 1 w PL.
Bo miedzy biegami moze se tam smieszkowac, czemu nie. Byle w trakcie biegu bylo konkretnie, a nie opowiesci dziwnej tresci z wysp tysiaca i jednej nocy spod drzewa sandałowego.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Dopiero teraz znalazłem chwilę i oglądam turniej z Horsens.
Sędzia chyba nie patrzył na tor, w pierwszym podejściu do 9 wyścigu? Jakim cudem dopuścił Woffindena do powtórki? Ewidentnie Tai przewrócił się sam. Nikt go nie dotknął, a ta przewrotka nastąpiła, gdy już prawie stanął. Tak bezczelnego wymuszenia powtórki startu dawno nie widziałem.
Do tego przygotowanie pól startowych wołało o pomstę do nieba, wystarczyło zawodnikowi startować 2xw czerwonym kasku i już mógł myśleć nad wyborem pola startowego w półfinale. Takie GP to parodia sportu, wystarczy średni zawodnik, dobry numer i już jest sukces.
Lindgrenowi nie wystarczyło
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Bo motorki się kończą.