brawo maciek. liczyłem na drugie miejsce ale w innej kolejności. dużo przypadku dzisiaj.
brawo maciek. liczyłem na drugie miejsce ale w innej kolejności. dużo przypadku dzisiaj.
Każda prawda przechodzi przez trzy etapy: najpierw jest wyśmiewana, potem zaprzeczana, a na końcu uważana za oczywistą. A.Schopenhauer
Ceterum censeo Lex et Iustitia esse delendarum
Конфедерация! Иди на хуй!
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
ciekaw jestem Doyla w perspektywie całego sezonu
otóż: czy będzie mu się chciało;
póki co psychicznie i mentalnie tak jakby był na wakacjach
Gratulacje dla Janowskiego szkoda że nie dowiozł tego pierwszego miejsca
"Łatwiej jest oszukać ludzi, niż przekonać ich, że zostali oszukani” – Mark Twain
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Tajski niczym tajfun. Brawo On.
No fajny ten finał, Tai o mało go nie przegrał przez wyrwę na pierwszym łuku więc generalnie sprawiedliwy wynik. Janowski dalej bezjajeczny, drugi Hancock. Pośród tej trójki z półfinałów nie widzę żadnego, który mógłby zostać w tym roku IMŚ.
Swoją drogą całe podium to kozaki z czasów elite league
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
tak jak wcześniej pisaliście ze maciek podąża droga Grega a Zmarzlik Golloba. ciekawe kiedy w to wymiesza się klon Boyca.
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Oczywiście nie podważam i nie twierdze, ze ich nie ma, ale sprzęt w tym sporcie na dziś daje większe szanse na dobry wynik niż owe umiejetnośći.
Nawet największy talenciak bez odpowiedniego sprzętu może nagle stać się przeciętniakiem.
Taiski w sumie ma wszystko żeby zdobyć znowu szczyt.
Pytanie tylko czy to wystarczy, bo jest też kilku, którzy mają chrapke na tytuł i nie oddadzą pola łatwo.
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Pawlicki i Cook na chwilę obecną wyglądają jak nieporozumienie w GP. Takie uroki eliminacji z Challengu.
Bieg nr 1: Bardziej skłaniałbym się ku wykluczeniu Pawlickiego niż Doyle'a.
Bieg nr 12: Dudek do wykluczenia. Jak tak dalej pójdzie to zawodnicy z czwartego pola będą ścinać do małej i tylko czekać na tylne koło zawodnika i powtórkę w czterech.
Plus dla Hancocka za zjechanie z toru w biegu nr 3 (?)
Kasprzak dobrze zaczął, ale za akcję na Emilu w polskiej lidze powinien dostać kartkę, kto wie, czy nie czerwoną. Dobrze, że Sajfudtinowowi się nic nie stało, bo wyglądało to słabo.
Woffinden w końcówce najlepiej. W finale błąd, ale i tak odrobił pozycję i tym samym nie mamy przypadkowego zwycięzcy. Z drugiej strony Lindgren najlepszy w całych zawodach. Cieszy mała rozpiętość punktowa.
Iversena powoli ciężko oglądać w lidze i zaczyna się ciężko go oglądać w GP.
Od strony punktów ciekawe zawody, bo było równo. Dwóch zawodników z 8 pkt nie wchodzi do półfinałów, co rzadko się zdarza.
Ostatnio edytowane przez sfp ; 12-05-2018 o 23:10
Ale Artem to zayebał. Być pierwszym po starcie i przyjechać ostatni w tym finale.
Choć był to szalony bieg i w sumie tor zrobił swoje.
Od połowy zawodów czułem, że Tai to ogarnie - gratulacje dla niego.
Maciej też super występ.
Generalnie zawody na plus mimo rozwalającej się nawierzchni.
Oglądałem same biegi bez wywiadów, analiz i studia - i sądząc po Waszych komentach całe szczęście.
I to jest z dzisiaj, najlepsza wiadomość dla nas, kibiców. Czy tam koneserów, czy jak tam kto zwał. Jest grupa kilku mocnych zawodników, a wśród nich Polacy. Janowski, Zmarzlik i Dudek mogą się włączyć do walki o medale, mamy komu kibicować.
Wyrachowana postawa Maćka i Patryka, przynosi smaczniejsze owoce niż corrida Zmarzlika. Czy Bartkowi potrzeba jeszcze wieku-dojrzałości, czy może kilku kontuzji, które by go utemperowały? Oby wystarczyło parę najbliższych lat, bez złamań i dolegliwych upadków.
A ja tak nieśmiało zapytam o Nickiego.
Czy czasami to nie jest tak, że ta nowa blondi zawróciła Nickiemu w głowie, podobnie jak poprzednia ?
I stąd te kłopoty Nickiego ?
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Janowski nie ma odwagi w jeździe bark w bark, często odpuszcza, ale takie ciułanie, bezpieczna jazda, bez upadków w GP popłaca.
Dudek jest zawsze dla mnie zagadką. Potrafi wygrać trudne biegi, przegrać łatwe. Nie odgadniesz jego dyspozycji przed zawodami. Nikt chyba z nas nie ma poczucia, że to naprawdę drugi zawodnik na świecie pod względem jazdy, umiejętności. Nie jest nawet w 10, 15. Ale potrafi pojechać nieraz ponad normę.
Kasprzak z kolei niestety lubi pojechać nieczysto, wywieźć kogoś niepotrzebnie. Dziś to się odwróciło przeciwko niemu. Nic na tym nie zyskał.
Natomiast u Zmarzlika po świetnym debiutanckim sezonie nie widzę postępów w GP. Wygląda to jak w poprzednim sezonie. Mówicie o niebezpiecznej jeździe. Ale jak Zmarzlik ma niezły motor, ma dobry stary, to jedzie pół prostej przed rywalami. A jak przegra, ma dodatkowo wolny motor, to wygina się, kombinuje, podnosi nogę, wkrada się desperacja. Stąd się bierze ta jego nieobliczalna, czasami niebezpieczna jazda. Ale i tak na to co może sobie pozwolić Zmarzlik, to 90 procent naszych zawodników by skończyło na wózku. Nawet w tym upadku za metą sprytnie złapał kierownicę, bo razem z motorem był cięższy, szybciej wytracił szybkość upadku i nie doleciał do bandy.
Ty tak na poważnie ?Nawet w tym upadku za metą sprytnie złapał kierownicę, bo razem z motorem był cięższy, szybciej wytracił szybkość upadku i nie doleciał do bandy.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Rzeczywiście jeździł dziś po całej szerokości toru a jazda przy kredzie na prostej i wejście w łuk piką to już mistrzostwo świata.
Tak, choćby półfinał. Tak hamował, kontrował motor na wejściu w łuk, że Jabłoński śmiał się, że tylne kolo o mało co nie wyprzedziło przedniego. Większość by się władowała na Woffindena.
Rozumiem że kibic, może mieszkaniec ZG z urzędu krytykuje kogoś z G. Mnie to jest obce. Nie wdaję się w kibicowskie, wręcz niestety kibolskie spory. Śmieszy i martwi mnie zarazem sytuacja jak w Lesznie, Zielonej Górze, Gorzowie czy Toruniu, kiedy miejscowy zawodnik taranuje wręcz rywala i zostaje słusznie wykluczony a mamy gwizdy trybun. Bo przecież jak mógł wykluczyć naszego? Ale gdyby to zrobił naszemu to trybuny by krzyczały jedno: morderca, mor-der-ca.
Relatywizm wśród kibiców jest przerażający. Tak już pewnie będzie. Ale nie każdy musi się tym kierować. Miejsce urodzenia, zamieszkania, nie musi, a dla mnie nie może mieć wpływu na moralność, sposób postrzegania zdarzeń. Jeśli coś źle zrobił mój kolega, przyjaciel, ktoś z rodziny to tak samo źle jak ktoś obcy, czy wręcz wróg. Sprawa oczywista. Można tylko bardziej współczuć osobie, z którą jesteśmy związani. Tyle.
Ciekawi mnie czy ekipie Olsena już zapłacili za rzekome przygotowanie toru czy dopiero teraz wycenią jego "pracę" ?
Ten środowy młodzieżowy turniej powinien być złożony z więcej niż 15 biegów, bo jak widać to nie odzwierciedla faktycznego stanu nawierzchni.
Marco Simoncelli (1987-01-20 * 2011-10-23) Ukryta zawartość
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Widac Semenie bylo tylko tyle,ze jak ktos byl wolny,to jechal z tylu a kiepski tor sprawial klopoty.
Jak ktos byl szybki,to jechal z przodu a kiepski tor tez sprawial klopoty.
Gubili pozycje i ci wolniejsi i ci szybcy.Bez roznicy.
Na poziomie GP nie ma az tak drastycznych roznic w umiejetnosciach.
To nie jest liga,gdzie pod tasma obok Woffindena staje Wawrzyniak.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
...może Ty tego nie dostrzegłeś, ale byli tacy zawodnicy, którzy wyprzedzali i jechali bardziej płynnie niż pozostali.
Rzecz jasna spasowanie sprzętu też ma ogromne wpływ na sposób prowadzenia motocykla.
...a że wygrany start pozwala jechać sobie wybranym torem jazdy to oczywista oczywistość.
Liga, no właśnie liga, podczas meczów której najczęściej tory równe są jak stół, w dodatku jednościeżkowe powoduje, że jeździ się "łatwo i przyjemnie".
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
ZLuzuj trochę majty. Bo nie wiem gdzie tu widzisz moją krytykę kogokolwiek ? Odnosiłem się konkretnie do cytowanego fragmentu:
Przeczytaj ten swój wpis raz jeszcze i się dobrze zastanów.Nawet w tym upadku za metą sprytnie złapał kierownicę, bo razem z motorem był cięższy, szybciej wytracił szybkość upadku i nie doleciał do bandy.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
W pierwszej czesci zawodow wygrywali szybsi , ci z nich co popelniali mniej bledow,szczegolnie na pierwszym luku po starcie.
Np.taki Holder byl szybki,ale przynajmniej dwa razy zle pojechal w pierwszym luku.
W drugiej czesci wygrywali szybsi,chyba,ze wpadali w koleiny i wyprzedzali ich ci co jechali z tylu,choc jak pokazal np.final, czasami tylko na chwile.
Nie wiem czy dostrzeglem to samo co Ty.
a...jeszcze jedno.Plynosc jazdy w duzej mierze tez zalezy od spasowania motocykla.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Przepraszam.
Czytam dokladnie,ale przewaznie robie na kompie kilka rzeczy na raz i to sa tego skutki.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
wykluczenie Doyla wg mnie bylo skandaliczne. Dla mnie Pawlicki zdecydowane W.
Nicki pewnie teraz sobie odpocznie od ligi... ale w GP to bedzie jezdzil.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Buszmen (13-05-2018), młody_piernik2 (13-05-2018)
lemur6666 (14-05-2018)
Przyznac trzeba, że sytuacja nie była łatwa do oceny. Problem w tym, że arbiter wykluczył tego najmniej winnego, któremu po prostu zajechano drogę. Też uważam, że to Przemek powinien być wykluczony, ale jeśli już z jakiegoś powodu "na siłę" sędzia chciał szukać winnego poza osobą Polaka, to prędzej był to Woffinden.
PS. Warszawa pokazała, że dla Przemka GP to jednak niestety za wysokie progi. Wiem, że to początek cyklu, że tor jednodniowy, że to sport i nie nalezy nikomu odbierać szans itd., ale gołym okiem widać, że dwójka (Cook i Pawlicki) odstawała od reszty stawki (Dunów pomijam, bo jeden ze względu na stan zdrowia w ogóle nie powinien w tym turnieju jechać, a drugi to "tylko" zastępstwo) i nie sądzę, by to się zmieniło. Może zdarzą im się pojedyncze wyskoki, jakiś półfinał, ale po prostu nie wierze w nich.
Ja bardziej wierzyłem przed sezonem w Cooka i łudzę się, że jeszcze coś pokaże. To ciekawy zawodnik ale ma za mało kontaktów z torami poza Wielka Brytanią. I jeden i drugi pojedzie zapewne jakieś zawody lepiej. Trzeci nasłabszy był Doyle - straszna zapaść formy, niesamowicie wolny na dystansie. Wczoraj też padaka w Lesznie.
Cieszy postawa Freda, który potwierdził, że jest zdecydowanie najlepszy w tym roku - do finału szedł jak burza.
Tai ok ale zupełnie nie widać u niego błysku np. z 2015, to nie jest taka pewność i szybkość jak u szweda. Nie widzę w nim rywala dla Lindgrena w kontekście walki o złoto. Prędzej Janowski.
Emil jak pisałem pechowo, bo gdyby Nicki się nie wywrócił miałby "3" i półfinał. Ale widać jak na dłoni, że chyba na próżno szukać w jego przypadku stabilności i wielkiej formy ala 2013-2015.