[QUOTE=Mariusz;1894314]Niby tak, ale kangurów raczej by nie pokonali [/QUOTE
I nie musieliby, bo wystarczyłaby im powtórka z serii zasadniczej. Mieliby na to większe szanse niż Czesi z bezpłciowym Francem.
[QUOTE=Mariusz;1894314]Niby tak, ale kangurów raczej by nie pokonali [/QUOTE
I nie musieliby, bo wystarczyłaby im powtórka z serii zasadniczej. Mieliby na to większe szanse niż Czesi z bezpłciowym Francem.
ogolnie kangury to dzis cienizna ale glownie przez jazde Fricka na poziomie Bellego czy Franca.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
I to na domowym torze. We Wrocku też domowy, czyżby znów beznadzieja?
Moja jazda mogła wyglądać dużo lepiej, gdyby nie presja ze strony pseudokibiców, bo nie będę ukrywał, ale taka była. Oczywiście są prawdziwi kibice, ale niestety ta grupa pseudokibiców wygrywała z moją głową. (B.Świącik)
Każdy dostał po dwa nowe motocykle z silnikami od Fleminga Gravesena, na bieżąco remontowanymi. (B.Świącik)
Tragedia co się zrobilo z tym Fricke.
Dziś jak szkolkowicz i to na swoim torze.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Widać transfer do Sparty mu nie służy, poszedł na obiecanki Rusko a teraz z każdym słabym startem presja rośnie.
Jak już nie będzie potrzebny to go szybko pożegnają, jeszcze się może okaże że kasę za transfer będzie musiał zwrócić
Muszę powiedzieć że MŚP mają swój smaczek nawet
- w 2018 roku, kiedy mało kto może złożyć duet, trzeba też drżeć żeby ktoś nie doznał kontuzji bo innych żużlowców na poziomie kraj nie ma
- z tym poronionym regulaminem, barażem do barażu, promowaniem żużlowców którzy wyprzedzili zdefektowanego, nie wiedzieć czemu dwudniowym finałem
- z dziwną nazwą Speedway of Nations. Brzmi to jak jakiś badziew spod egidy One Sports.
Formuła par sama w sobie jest rewelacyjna. Podobnie jak formuła SWC, ale do obsadzenia tej drugiej brakuje 4/5 stawki żużlowców. Gdyby byli to tabela daje możliwość ekscytującej walki, ale jak pamiętamy rzadko jej walory dały o sobie znać. Częściej żenowała ogromnymi różnicami między uczestnikami i przewidywalnością. Zawody SWC nie miały rangi, opuszczali je Sullivan, Woffinden, Hancock, Grisza, Emil, Artiom, nie wspominając o mniej istotnych reprezentacjach i ciągle rozgrywane były Polsce, Vojens i UK. Niestety Hans Nielsen wymierzył duży cios w rangę SoN na samym początku, gdy impreza ma jeszcze czystą kartę. Gdyby Madsen i Pedersen, dwójka z samego topu, była obecna, to pierwszy raz od niepamiętnych czasów mielibyśmy mistrzostwa międzynarodowe w najlepszym możliwym wydaniu. Wrócił Woffinden do kadry, tak samo Artiom, Greg i Lahti, a Berge pojechał z kontuzją.
Awans faworytów ale, poza Szwecją, nie bez problemów. Duże brawa za postawę w takich zawodach dla Franca i przede wszystkim Tero Aarnio.
SWC było promocją statystów i antyreklamą dyscypliny, a w Manchesterze mieliśmy jednego statystę - Castagnę jr, który tez nie jest aż tak słabym ogórkiem, jacy na porządku dziennym w dużej liczbie jeździli w SWC. I mam nadzieję, że SWC już nigdy nie ożyje, bo zwyczajnie nie wierzę żeby uczestnicy zebrali jakieś normalne składy. Raczej będzie się to zwijać i problem dosięgnie też SoN/MŚP/jak zwał tak zwał. To nawet nie kwestia zainwestowania w samą imprezę, a raczej braku pracy u podstaw. Powiem szczerze, że gdybym wiedział takową w speedwayu, to sam zaangażowałbym się wspomagając taką działalność. Mam na myśli system, a nie odjechanie jakichś zawodów i rozważanie czy była to promocja żużla czy nie. Promocje to są w Lidlu.
Dobre jest to, że poszczególne reprezentacje widzą teraz przed sobą jakiś cel, mogą się porównać ze sobą i podwyższyć swoją pozycję za rok. Np. Francuzi i Finowie pojechali godne biegi, a Włosi widzą ile czeka ich pracy, zwłaszcza że najlepszy z nich to Argentyńczyk.
W Lonigo czy Terenzano, a przynajmniej na kontynentalnym torze ich wynik byłby lepszy. W Belle Vue trochę odstawali,
ale też nie jest to jakaś amatorka jak to niegdyś bywało. Australia - Francja 3:3 po walce, Finlandia - Australia to samo, nawet Wielka Brytania - Włochy 4:2.
To co ja bym zmienił, oprócz wywalenia rezerwowych (trudno zebrać nawet dwójkę, a tu jeszcze zawodnik u-21 ma być) i przywrócenia starego regulaminu MŚP, to powrót do dywizji, które kiedyś mieliśmy w żużlu i fajnie się sprawdzały wyznaczając pewną hierarchię. Sprawdza się to w tenisie m.in.
Ostatnio edytowane przez Mariner ; 06-06-2018 o 00:32
już wiadomo ze ta impreza będzie tragedia finansowa. właśnie dostałem maila na pocztę wydzialowa ze uczniowie wroclaws kich szkół wraz z rodzeństwem oraz dzieci nauczycieli mają wstęp bezpłatny a bilety na sektory j oraz a-f są o 50 % tańsze.
Czyli Rusko i Klocowa, robią wszystko aby trybuny nie świeciły pustkami.
Już sama nazwa tych zawodów jest obca dla polskiego kibica speedwaya. Przecież większość pikników myśli, że są to jakieś podrzędne, towarzyskie zawody.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
u mnie w szkole sporo osób teraz się zastanawia czy pójść na te zawody. zresztą ja też o tym zacząłem myśleć tylko musze odwołać wyjazd w góry i tu jest problem - żona
yahata (06-06-2018)
co??? od paru lat DPŚ to były najlepsze zawody w sezonie! ostatnio do grona liczących się drużyn dołączyła Łotwa, którą obecnie parami spacyfikowano całkowicie... jednocześnie wczorajszy półfinał to była jakaś kpina z żużla. naprawdę według ciebie cała seria biegów po 5:1 z drugą parą jadącą pół kółka z tyłu to jakakolwiek promocja speedwaya, szkolenia czy czegokolwiek innego w tych mniej żużlowych krajach????
Staleczka 3 (07-06-2018)
Czy Ty na serio napisałeś, że spacyfikowano Łotwę dla której rok temu w DPŚ, w półfinale i barażu, 60% wszystkich punktów zdobył jeden zawodnik, który w tym roku jedzie totalny piach? Łotysze powinni dziękować za pary, bo ich udział w DPŚ zakończyły siępewnie wynikiem na poziomie 12-13 punktów.
pejotl3 (06-06-2018)
Przecież tu nie chodzi o nazwę czy cokolwiek innego .Sympatyczne małżeństwo które dowodzi Spartą zrobili takie ceny że nawet słynny GP Challange na W69 by się nie powstydził .Od dwóch sezonów praktycznie co mecz jest komplet i Rusko z Klocową chcieli konkretnie wydoić swoich sympatyków ale chyba im nie wyszło
Mariner przedstawił wiele trafnych obserwacji. Potencjał MŚP jest w dzisiejszym żużlu niewątpliwie większy niż DPŚ, ale wolałbym,aby rozgrywano i jedne i drugie (raczej na przemian, bo podejrzewam, że mając co roku obie imprezy część ekip odpuszczałaby DPŚ, gdzie szanse na sukces są nieporównywalnie mniejsze, a koszty większe). Nie zgadzam się natomiast na wprowadzanie podziału na dywizje czy grupy jak to bywało drzewiej (przełom lat 80. i 90.) w DMŚ. System ten był wówczas powszechnie krytykowany i wcale nie spowodował, że zawody stawały się bardzo wyrównane. Swoją drogą, to była swoista cecha mistrzostw drużynowych, że nawet przy teoretycznie wyrównanych potencjałach często jedno lub nawet dwie ekipy odstawały. Wystarczy prześledzić wyniki finałów zamorskich (gdzie startowały zwykle mocne wówczas kadrowo i wyrównane ekipy: USA, ENG, AUS i NZL), by się o tym przekonać.
Obecna formuła MŚP jest OK (można pomyśleć o rundzie wstępnej, o ile zgłosiłoby się wystarczająco dużo ekip - brakuje choćby Austrii, Holandii, Węgier, Argentyny, Nowej Zelandii, a niepoprawnie marzy mi się jeszcze udział pozostałych krajów, gdzie obecny jest żużel, jak Estonia, Rumunia czy Bułgaria). Nawet dwudniowy finał da się obronić. Nie rozumiem tylko tych biegów dodatkowych. Są one zupełnie zbędne, zwiększają tylko przypadkowość rozstrzygnięć i prowadzą do anormalnych, zwłaszcza dla kibica gazetowego, wyników (wczoraj o mało co drużyna z 14 pkt byłaby wyżej w klasyfikacji niż para, która zdobyła 20 pkt.)
Ostatnio edytowane przez pejotl3 ; 06-06-2018 o 22:32
Tylko ja mam odczucie, ze Mariner w swoim poscie srogo szydził?
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
W pierwszej jego czesci.
Potem na powaznie,bo i zgodnie z faktami i chyba tak jak odczuwa to wiekszosc z nas.
Zawody parowe - jak najbardzej,w tej formule - nie.
Co do jego oceny SWC sie jednak nie zgodze.
Jak final mogl byc chyba najbardziej ekscytujacy od momentu powolania takiej formuly,to oni z tego rezygnuja.
Lepiej moze byc chyba tylko w przyszlym,jak dojdzie jeszcze Grisza.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 07-06-2018 o 03:26
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Czy posiada ktoś albo chociaż wie gdzie w internetach znajdę program zawodów tej nowej fascynującej formuły w jakimś pedeefie, excelu lub chociaż jotpegu?
Pozdrawiam
To już dziś, wreszcie doczekaliśmy się.
Emocje mną targają, zastanawiam się kto dokona otwarcia imprezy, kto przemówi,
...kto powie sakramentalne: Międzynarodowe Mistrzostwa Tercetów i Par o Puchar Zalesia uważam za otwarte!!!!!
Stawiam na Czornego Ryśka.
Na kogo Wy stawiacie?
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Staleczka 3 (08-06-2018), spitt22 (08-06-2018)
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 08-06-2018 o 07:46
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
falubaziak (08-06-2018)
Wszystko jedno.
Trochę mnie się nie podoba kpienie jeszcze przed rozpoczęciem. Tak naprawdę to oba tzw. półfinały wyłoniły przyzwoitą stawkę i ten dwuturniej finałowy zapowiada się pod względem czysto sportowym i żużlowym bardzo obiecująco. Jak pierwszy raz jechali IMME to też robiono sobie jaja a potem okazało się, że akcje stamtąd wspomina się do dzisiaj.
Odpowiadając na pytanie, też stawiam na Twojego faworyta.
Rogerson (08-06-2018)
Gdyby Duny wystawili to co mieli najlepsze to nowa formuła byłaby idealna
I co najważniejsze walka i wskazanie zwycięzcy byłoby bardzo trudno praktycznie w każdym biegu!!!!!
A tak mamy dwie trochę słabsze ekipy, choć gorąco wierzę, że Kai utrze niektórym nosa i coś tam zawalczy
Jak dla mnie nowa formuła póki co na ,,tak'' i daje tej ,,dwudniówce'' od siebie szanse
I czort jak to nazwali
Oby było ściganie i walka o zwycięstwo do ostatniego biegu, bo faworyta naprawdę ciężko wskazać
Ostatnio edytowane przez welna ; 08-06-2018 o 10:34
Ciekawe jaka by była gównoburza w 1995, gdy podjęto decyzję o rozpoczęciu Speedway Grand Prix. Co to w ogóle jest to Speedway Grand Prix? Do 1994 nazywano Mistrzostwa Individual Speedway World Championship, czarno na białym Indywidualne Mistrzostwa Świata na Żużlu. A Speedway Grand Prix? Kierując się logiką zaczerpniętą z krytyki nazewnictwa SoN, toć to nie wygrywasz Mistrzostwa Świata, a Mistrzostwo Grand Prix.
Dyrektor Zarządzający BSI wyraźnie podkreślił, że Monster Energy FIM Speedway of Nations wyłoni najlepszą parę na świecie i są to zawody pod egidą FIM. Kurde niech sobi nawet będą najlepszą nacją na świecie, a nie parą, jakie to ma znaczenie?
Jedyne co mnie totalnie drażni i co wielokrotnie było tu podkreślane, to format tej imprezy - niepotrzebnie rozłożone na 2 dni, niepotrzebne baraże do baraży, niepotrzebny wyścig finałowy drugiego dnia. Jak już tak bardzo chcieli się bawić w jakieś półfinały, baraże itp., to zawody mogły trwać jeden dzień, 21 biegów, dwa półfinały w których jedzie para 1 z 4 i 2 z 3, potem walka o brąz i finał. Wiadomo wybór pól startowych zgodnie z klasyfikacją po 21 biegach. W zasadzie zrobiliby kalkę sgp.
Przecież była mega gownoburza po rezygnacji z jednodniowych finałów. Nie pamiętasz tych elaboratów w Tygodniku Żużlowym?
Łatwo sobie wyobrazić co by się działo gdyby wówczas był powszechny internet.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
W sumie to pod tym kątem pytałem, gdyby były internety to byłby dramat
Na oficjalnym profilu FB Sparty jest filmik, na którym Castagna prezentuje "world championship medals of tommorow starting speedway of nations championship". Pamiętam że dość dużo osób sugerowało się tym co powiedział Castagna w trakcie wywiadu (chyba podczas spg w Warszawie), że to nie są żadne mistrzostwa świata. Biorąc pod uwagę jego angielski nie zdziwiłbym się gdyby nie zrozumiał wtedy pytania
Jeżeli to "COŚ" ma zastąpić DPŚ i zyskać uznanie i akceptację szerszego grona fanów speedwaya to koniecznie trzeba :
1. Nazwać te zawody walką o DMŚ.
2. W związku z powyższym rezerwowy obowiązkowo ale bez ograniczeń wiekowych i innych.
3.Jednodniowe zawody -24 wyścigi. Te trzy dodatkowe to walka czterech najlepszych drużyn po 21 biegach,
wystawiających po jednym zawodniku do wyścigu a punkty doliczane do zdobytych w RZ.
Byłby to mały kompromis pomiędzy tym co było a tym GNIOTEM , który nam wciskają.
j-rules (08-06-2018)
21 biegow par, zeby potem wszystko rozstrzygnelo sie w biegach z udzialem jednego zawodnika z kazdej druzyny. Gratuluje, chyba za wczesnie zaczales weekend
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Akceptację szerszego grona fanów żużla czy ciebie? Bo na przykład dla mnie punkty 1 i zwłaszcza 3 brzmią kompletnie irracjonalnie, w związku z tym zastanawiam się dlaczego starasz się narzucić taką narrację, że rzekomo wypowiadasz się w imieniu jakiejś większej grupy osób?
Ale ze dzisiaj przykładowo Ruscy robią komplet, jutro tak samo a w finałowym biegu zaliczają defekt na ostatnim łuku prowadząc 5:1 i zostają że srebrem to żart tak?
Chwila która trwa może być najlepszą z Twoich chwil...
Nie wiadomo czy to gniot, to dopiero się okaże. Jeśli jutro dojdzie do sytuacja w której np. Polska(czy inna reprezentacja) mając 20 pkt przewagi po rundzie zasadniczej, w finale przegra, to pokaże to że coś jest nie tak, w przeciwnym wypadku, w przypadku małych różnic, to będzie zaleta. Inna sprawa, że żużel jest tak nieprzewidywalny, że rozstrzyganie dwóch dni jazdy w ciągu jednego biegu, wydaje się pomysłem trochę nietrafionym, ale obrany kierunek nie jest zły, finał, półfinały, czy inne wszelakie baraże generują ogromne emocje, i nie można odejść od tego kierunku bo żużel umrze śmiercią naturalną. Sztywne 21 biegów i wygrywa najlepszy po rundzie zasadniczej, to byłoby ciekawe dla garstki pasjonatów, dosłownie garstki, reszta oczekuje postępu, jak w każdej dziedzinie, i trzeba udziwiać, szukać, często radzić sobie z nietrafionymi pomysłami, ale lepsze to niż nic nie robienie z danymi zawodami. Żużel to rozrywka dla fanów, przede wszystkim coś takiego jak porażka lepszej reprezentacji, niezasłużona, w biegu dodatkowym który niweczy dwa dni pracy, jest ceną którą można zapłacić za tą rozrywkę. I marudzenie kibiców z większym stażem, zostanie przykrytę euforią całej reszty.
Bo komplet Polaków dzisiaj, jutro i porażka w biegu finałowym, to byłaby rozrywka najwyższych lotów. Chociażby ta negatywna, to byłyby wielkie emocje. Które żużel powoli przestaje generować.
Żaden żart, tak jest w realu.
Ale czy to jest aż takie krzywdzące ? Śmiem wątpić. Bo jeśli np. zrobiliby regulamin gdzie liczono by normalnie pkt. i kto ma więcej ten wygrywa, to co za różnica czy tym przysłowiowym "ruskim" przydarzy się defekt w finale, czy w pierwszym biegu ? I w jednym i w drugim przypadku, może to skutkować brakiem złota.
Kiedyś były finały IMŚ gdzie wygrywał ten co po pięciu seriach miał najwięcej pkt. Taki finał, zwykle też skutkował tym, że defekt w którymś biegu, eliminował zawodnika z walki o złoto. A czy to był jego pierwszy bieg, czy piąty ? To przecież bez różnicy.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Ostatnio rzadko zabieram głos w dyskusjach ale za to dużo czasu poświęcam na poznanie opinii kibiców.
Właśnie dlatego pozwoliłem sobie na zaprezentowanie swojego spojrzenia na problem ,który z gruntu jest podobny do znacznej większości kibiców.
"Nie" dla takich par oraz rezygnacji z DPŚ. Albo przemiennie co drugi sezon obie imprezy albo................
Moja propozycja niejako przemyca to o co nam , większości kibiców chodzi. Wiadomo ,że beton pkt. "Castagna" nie popuści dopóki nie będzie mógł wyjść z tej kabały z twarzą.
Jego oponenci też nie odpuszczą a wojenka na górze jest speedwayowi najmniej potrzebna.
Ostatnio edytowane przez Staleczka 3 ; 08-06-2018 o 14:27
Bądźmy poważni, format zawodów i sposób w jaki wprowadzono je do kalendarza to jakaś kpina.
Niektórzy myślą inaczej. OK, ale zastanówmy się nad dalszymi losami tych rozgrywek.
Jaki ośrodek żużlowy poza Polską będzie chciał organizować takie dwudniowe zmagania?
Kto dołoży do tego biznesu? Wygląda mi na to, że to zawody w stylu Ligi Mistrzów w Zielonej Górze.
Powołane do życia bez perspektyw, prawdopodobnie na jednorazowe zamówienie, w tym przypadku ludzi związanych ze Spartą, z wyborami w tle.
Mam zresztą nieodparte wrażenie, że zeszłoroczne zawody par na Olimpijskim były w gruncie rzeczy sprawdzianem przed tegoroczną szopką.
Ostatnio edytowane przez Semen ; 08-06-2018 o 15:06
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Staleczka 3 (08-06-2018)
Chwila która trwa może być najlepszą z Twoich chwil...
Ale przecież tu nie chodzi o wybranie obiektywnie najlepszej pary na świecie tylko o emocje i show. To jest przede wszystkim impreza komercyjna nastawiona na ww. Tak trzeba do tego podchodzić. Po prostu cieszmy się ściganiem bo zapowiada się zayebiście mimo tej durnej formuły.
Niby zapowiada sie fajnie i wyrownanie, na wysokim poziomie. Jednak brak jakiegokolwiek uczucia, ze ktos moze sprawic niespodzianke tez jest odczuwalny i troche przycmiewa caly final.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Frekwencja porażka. Przebija chyba słynne GP Challenge z Zielonej Góry.
Dajta jakiego linka
Ed. Juz nie trzeba, laski bez
Ostatnio edytowane przez sobotch ; 08-06-2018 o 18:49
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Lemon powiedzial Benzowi ze nie przyjechali tu na piknik. Moze jeszcze nie widzial trybun?
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Na żadnym z leszczyńskich Grand Prix nie było frekwencji na poziomie 2 tyś, czyli takiej jak dziś we Wrocławiu. Widać głód prawdziwego żużla we Wrocławiu Dobrze, że te krzesełka na tej nowej hybro-trybunie są w różnych kolorach, bo tak to można by chyba samodzielnie policzyć ile tam ludzi siedzi.
Porażka!