Nicki wtedy wykosił dwóch rywali na torze i potem w parkingu kopał menadżera drużyny przeciwnej, to jednak inna sytuacja. Każdy zawodnik w takiej sytuacji by skończył z czerwoną, i pewnie z kilkoma meczami zawieszenia.
A atak Bartka, mocno przesadzony, ale nie jakiś bandycki.