Dokladnie, jak Protasiewicza nie trawie to akurat nie mozna mu zarzucic, ze nie jest w stanie sie poswiecic dla druzyny.
Dokladnie, jak Protasiewicza nie trawie to akurat nie mozna mu zarzucic, ze nie jest w stanie sie poswiecic dla druzyny.
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
I zrobić konkretny wynik dwucyrfowy
Za krótki jestem
Co do JT, uważam, ze powinien on dostać teraz miejsce w składzie na najbliższe 2 mecze. I to wystarczy aby stwierdzić czy lepiej rokuje Kacper czy Jacob. Potem mamy u siebie KST i następnie jedziemy do Wrocka. W tym sezonie jak nigdy chyba, kalendarz jest skrojony idealnie pod nas Ale 2 najbliższe mecze powinny dać Adamowi możliwość stwierdzenia która opcja bardziej się sprawdzi. Czy z Kacprem czy z JT.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Czyli następny wychowanek, któremu wystarcza okazjonalne znalezienie się w składzie drużyny Eligi. Rzeczywiście, kariera godna sławy w całym żużlowym świecie. Z człowieka nie pragnącego osiągać szczytów w tym sporcie, nie da się zrobić solidnego Eligowca. Wystarczyło np że P. Przedpełski zadowolił się bidonem Monstera, i już jego skuteczność zginęła w pokrzywach.
Może ten Mateusz jeszcze się otrzeźwi, młody jest, może zechce w tym robić karierę?
Problem głównie polega na tym, że każdego młodego trzeba krótko za mordę trzymać. W dzisiejszych czasach największa szansa na sukces jest w ojcu lub innym mentalnym opiekunie, który zabierze kasę i zainwestuje ją w sprzęt a nie da młodemu żeby imprezował. Po za tym, tych imprez to młody musi unikać jak ognia. Sława i rozpoznawanie go na mieście nie służy dobrze dla ego. Sport zawodowy wymaga poświęcenia od najmłodszych lat. Inwestycji nie tylko w sprzęt ale przede wszystkim w siebie.
Znamy wiele nazwisk, które przepadły w morzu pychy, wiele z nich to były prawdziwe wielkie talenty. Nie mówię, że młody (i o zgrozo jedyny dobrze się zapowiadający) jest skreślony. Czeka go dużo pracy, nad sobą i nad podejściem do życia. Może jeszcze kiedyś ucieszy nasze kibicowskie serca.
ZIELONOGÓRSKA BRYGADA PANCERNA
zigi1976 (18-04-2018)
Brak Jacoba w składzie na następny mecz to będzie skandal.
Ciężko to wartościować, ale jednak uderzenie w głowę i wstrząs mózgu chyba bardziej wyhamowuje niż pęknięte kości.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
No zgadza się, ale wstrząśnienie mózgu może być różne. Przy lekkim zaleca się dwu, trzy dniową obserwację. I tyle. Przy większym, neurochirurg robi specjalistyczne badania z tomografem włącznie. W przypadku Doyle nie wierzę, ze nie było szczegółowego badania i konsultacji z neurochirurgiem, przed powrotem na tor.
Nieprawda, raz, że każde złamanie jest bardziej traumatyczne ze względu na ból. Pogadaj z Hampelem, który nogę złamał w 8 miejscach. I pogadaj z Doylem czy coś pamięta z feralnego upadku. Dwa, ze taki Doyle nie ma niekomfortowej sytuacji w trakcie jazdy. Ponieważ nic mu nie dolega. Ten który połamał kości, zazwyczaj czuje się niekomfortowo jadąc na motorze, przynajmniej czas jakiś po kuracji.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Tonder faktycznie cofa się w rozwoju, fatalny występ w Nice Cup
Za SF, fragment wywiadu z Maślanką:
Chyba żadnej tajemnicy nie zdradzę jak powiem, ze tym prezesem był nasz ZdzichuMogę zdradzić, że w Warszawie, na spotkaniu podsumowującym poprzedni sezon PGE Ekstraligi zaproponowałem jednemu prezesowi by wziął Nickiego Pedersena. Miałem bowiem przeczucie, że w tym sezonie odpali na nowo. Tamten prezes miał jednak inną wizję, nie negocjował z Duńczykiem. Skorzystała Unia Tarnów i póki co chyba nie narzeka - stwierdził Świącik.
Ale ja muszę powiedzieć, że dobrze się stało, iż Zdzichu nie gadał w ogóle z Nickim. Jakoś nie widzę go w tej naszej drużynie, mimo, że póki co Nicki wymiata w SE.
Ale Ostaf wysmarował paszkwila Walasowi
https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/74...ze-falubaz-nic
Ostatnio edytowane przez Mariusz ; 18-04-2018 o 19:07
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Jaki numer startowy miał Tonder ?
"
Zawodnicy z numerami 1-12 wystąpią w turnieju na silnikach Jawa 500cc 2V, zawodnicy z numerami 14-17 wystąpią w turnieju na własnym sprzęcie."
Jeżeli jechał na jawach 500cc2v to nie przykładał bym wagi do jego wyniku bo oni jeszcze losują silniki. Natomiast jeśli jechał na swoim to raczej katastrofa
Tonder jechał z nr. 7. I chyba wszyscy śmigali na tych losowanych silnikach Javy. Ale to go kompletnie nie tłumaczy.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Jechał z nr 7
Wydaje mi się, że mimo wszystko ten wynik jest katastrofą, niezależnie od sprzętu który wylosował. Bezpośrednia przegrana z np. Błażykowskim, który przy całym szacunku, ale żużlowcem aktualnie jest bardzo marnym, co pokazuje w Łodzi, raczej nie powinna mieć miejsca.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Miałeś kiedyś wstrząśnienie mózgu ? Ja miałem, po wypadku na motorze. Przytomność straciłem na kilka minut. Jak się ocknąłem to nie wiedziałem o co chodzi. Po jakichś 15 minutach doszedłem w miarę do siebie. Lekarz stwierdził lekkie wstrząśnienie mózgu. Nie było potrzeby hospitalizacji, kazał tylko uważać przez najbliższe dwa, trzy dni. Czy nie pojawią się omdlenia, zawężenie pola widzenia, mroczki przed oczami, czy wymioty. Po 2 dniach jeździłem już na motorze. Po 4 dniach zapomniałem, że w ogóle miałem taką przygodę.Jednak jak głowa ucierpi, to wszystko cierpi, łącznie z nastawieniem do walki. Nie da się tego znieczulić.
Inaczej jest jak masz mocniejsze (cięższe) wstrząśnienie mózgu. Wtedy mogą nastąpić jakieś zmiany w niektórych obszarach mózgu. I wtedy nie obędzie się bez tomografu i dobrego neurochirurga. Skutki jakie mogą wystąpić, po ciężkim wstrząśnieniu mózgu, to cała masa różnych dolegliwości neurologicznych. Leczonych w długim okresie czasu. Czasami takie skutki są nieodwracalne.
Przypadek Doyle pokazuje wyraźnie, że u niego mieliśmy do czynienia co najwyżej z lekkim wstrząśnieniem mózgu. Inaczej nie byłoby możliwości aby gość tak szybko wrócił na tor. On, mówiąc wprost, musiał mieć zrobione szczegółowe badania neurochirurgiczne. Które nie wykazały żadnych zmian w mózgu. Więc w jego przypadku wystarczyło kilka dni odpoczynku. Nie sądzę aby sam wypadek utkwił głęboko w głowie Jasona. Z prostej przyczyny, on tego wypadku nie pamięta, a co za tym idzie nie skutkuje to żadnymi traumatycznymi wspomnieniami.
Wielu żużlowców podczas upadków, nawet nie wie, że mieli lekkie wstrząśnienie mózgu. Lekarz w parkingu bada ich prowizorycznie. Wystarczy, że taki delikwent odpowie na proste pytania i w opinii lekarza jest zdolny do dalszej walki na torze. Nie zawsze przy wstrząśnieniu mózgu musi dojść do utraty przytomności.
Peknięte żebra (też zaliczyłem) czy obojczyk, dają taki dyskomfort, ze nawet po wyleczeniu, jakiś czas jeszcze czujesz ból. A to nie pomaga w ściganiu się na torze. Przypomnij sobie Miedziaka, jak dosłownie po kilku dniach, wrócił na tor po zespoleniu obojczyka. Podobnie kilka razy było z Protasem.
Jeżeli chodzi o Hampela. To nie kwestia tego, ze on tak długo pauzował jest najgorsza w przypadku jego kontuzji. A kwestia traumy, która musiała mu utkwić w głowie, po tak poważnej kontuzji. Traumy którą powodował ból, długi proces rehabilitacji, niepewność co go dalej czeka.
Ostatnio edytowane przez Mariusz ; 18-04-2018 o 21:17
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Z calym szacunkiem dla Protasa, ale z peknietym zebrem czy tydzien po zlamanym obojczyku jezdzila cala masa zuzlowcow, nie tylko kapitanowie, ale przede wszystkim najemnicy, bo kasa sama sie nie zarobi.
Natomiast po turbulencjach, po ktorych odlaczalo na chwile prad to bywalo roznie. Pamietam, ze nawet taki lasy na mamone jak Leon Madsen rezygnowal z kilku meczy bo mu krecilo w glowie. Z drugiej storny czesto zawodnik otwieral oczy i za kilka minut wsiadal na podstawiony motor nie bedac nawet pewnym co robi.
Sami powiedzcie co jest madrzejsze.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
No własnie to jest to o czym mówię. Wstrząśnienie wstrząśnieniu nie równe. Jak taki Madsen, mocniej przydzwonił głową, to wtedy i skutki są dotkliwsze. Ale w takim przypadku organizm sam da znać (mdłości, zaburzenie równowagi, zawężone pole widzenia) że coś jest nie tak. tego nie oszukasz. Kiedyś kolega w pracy, dostał belką stropową w głowę. Stracił na chwilę przytomność, ale szybko doszedł do siebie. Dopiero na drugi dzień rano źle się poczuł, poszedł do lekarza to szybko przewieźli go do szpitala prosto an stół operacyjny. Okazało się, ze zrobił mu się krwiak pod czaszką. Tu nie ma reguły. Liczy się jak mocno przydzwonisz i jak mocno odporna jest łepetyna.
Ostatnio edytowane przez Mariusz ; 18-04-2018 o 21:27
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Panowie dajcie spokój.
Dajecie się wciągnąć w niskich lotów prowokację.
Każdy uraz, kontuzją są inne ....
Tylko Falubaz
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Doszukujesz się czegoś, czego tam nie ma, wyluzuj. Twoje "cymbale", "głupku", "gamoniu", ma nie wzruszać kogoś innego, a Ciebie taka błaha, prawie niewidoczna szpileczka ruszyła? Nie sądziłem, że taki gruboskórny forumowicz, zauważy taką drobnostkę.
Co do kontuzji, to każdy organizm jest inny, każdy dolegliwości znosi inaczej. Jak np. Doyle, na torze nie było po jeździe widać żadnych dolegliwości, ktoś inny na motor nie wsiadłby. Nie każdy potrafi ocenić, co może. Przesadą mógłby stwarzać zagrożenie na torze. Trudno znaleźć złoty środek.
Jeszcze odnośnie pisaniny tej hieny o Walasku. Wrzucił zdanie w stylu "nie ma mojej zgody, na tłumaczenia z zachowania Walaska w Lesznie". Czy to teraz zawodnicy będą pytać szanownego, o zgodę na podskakiwanie z drużyną? Decydent się znalazł.
Buszmen (18-04-2018)
Pamiętam jak kiedyś dziennikarz zapytał Pana Andrzeja, kiedy wyjedzie na tor po tak mocnym upadku i wstrząśnieniu mózgu....?
AH odpowiedział, że będzie słuchał się doktora, czyli dwa tygodnie w łóżeczku i na starość będzie ok. W przeciwnym razie w podeszłym wieku może się dziwić , że w speedwayu skręcają tylko lewo...
grafi25 (18-04-2018)
#MistrzJestJeden #ZdrowiaTomasz
PRZEGLĄD SPORTOWY - NIE CZYTAM !!! SYFÓW JUŻ TEŻ NIE !
Przecież już pisałem o tym. Tu nie chodzi o porównywanie samych suchych wyników tych zawodników. Tu chodzi o to aby porównać ich postawę na torze. Czyli wyjścia ze startu, ich szybkość, przygotowanie sprzętowe, czy jadą ofensywnie, czy dowożą wywalczone pozycje, itd.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
"Cudownie" rozwija się ta dyskusja o mózgu. Aż chciałoby się poczytać dla beki więcej, ale wybaczcie, brakuje sił, żeby śledzić wypociny kompletnych ignorantów w tej dziedzinie i ich licytację, jak to organizm reaguje w sytuacjach nieporównywalnych. Zwłaszcza, kiedy głos zabiera sikawkowy, który definitywnie rozłączył się ze swoim centralnym ośrodkiem układu nerwowego jakieś pięć lat temu i od tego czasu wypisuje androny, niemieszczące się w głowie większości forumowiczów. Tym bardziej jest to dziwne, że dla każdego prawdziwego kibica Falubazu dylematem powinny być obecnie zupełnie inne kwestie.
Po pierwsze, sprawa niejakiego Walaska. Otóż, ze zdziwieniem odnotowuję, że wśród zupełnie przytomnych znajdują się apologeci "sympatycznego" Grzegorza. Tu akurat sytuacja jest bardzo ciekawa. Jeśli faktycznie skoczył, to należy mu się rewanż jakiego W69 jeszcze nie widziała. Nie dla draki, ale w imię zasad. Tylko nieliczni mają okazję być kapitanem drużyny. On miał, ale wszystko wskazuje na to, że nie zrozumiał z czym się to wiąże. Argument o dorabianiu na ostatniej prostej jest z dupy wzięty, bo miał na to czas wcześniej. Że do nas wrócił, kiedy byliśmy w dole, też nic nie znaczy, bo jeździł za dobrą stawkę, tyle że zawsze chciał więcej. I jeśli faktycznie wylazł dziękować zgraji, która na wieki wieków ma nas za nic, to od najbliższej kolejki należy mu konsekwentnie dawać do zrozumienia, jak się zeszmacił. Łeb od świni, albo pliki banknotów prosto w jego plastron zardzewiałej nie będą żadną przesadą. Po drugie, Jakub. Akurat w tej sprawie, jest zgodność, więc szkoda klawiatury i oby klub nie starał się udowodnić na złość, że nie mamy racji.
Nie rozumiem tych podjazdów w stronę Walaska. Zielonogórcem to on świadomie nie jest od 2009, czyli od de facto prawie dekady (!!!). W międzyczasie przeorał budżet niejednego klubu, z braku laku znów na chwilę wpadł do nas, teraz z braku laku se poszedł oskubać gorzowiaków i w sumie w dupie z nim. Traktuje się go ciągle jakby był jakimś symbolem i pewnie do pewnego momentu był ale przecież minęło wystarczająco dużo czasu, żeby się od takiego myślenia odzwyczaić. Nie ma co mu dziś bronić jazdy nawet dla Zmory, gdyż przecież wszystko jedno dla kogo startuje, skoro decyzję o olaniu miejscowych śmieci podjął dawno temu.
noc (19-04-2018)
Walas dla mnie przestał się liczyć jak polazł do Bydgoszczy. Teraz to mi to wisi totalnie. Mam nadzieje, że trybuna K nie przesadzi z powitaniem. Lepiej spożytkować czas, energię i kasę na pozytywny doping naszych a nie na Walaska.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
To była ciekawa historia. Bydzia miała przygotowany wysoki kontrakt na podkupienie nam Dobruckiego. Rafal się nie skusił na tą kasę, bo już wtedy wszyscy wiedzieli, że Bydzia ma kłopoty finansowe. Jak im Rafał odmówił to zadzwonili do Walasa. A ten szybko zdecydował się zmienić pracodawcę.
Trzeba jednak stwierdzić, że Walas zbyt bystry to nie jest. W Lesznie, jak się darli kibice "kto nie skacze ten Faluabz" mógł się tylko uśmiechnąć i powiedzieć Chomskiemu (który go nakręcał) że on skakać nie może, bo jest przecież Falubaz
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Jakby nie podskakiwał, to by podpadł kibicom w Gorzowie. A że obecnie jeździ w Gorzowie to wybór był oczywisty. W ogóle śmieszne jest to nakręcanie - już dawno zawodnicy zaczęli często zmieniać kluby, tak samo w Falubazie oklaskiwano Śwista, Staszewskiego czy Sucheckiego i świat się nie skończył. Oczywiście dno dna to w tym przypadku DO.
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Mariusz, jednak interweniowałeś w klubie . Skład na niedzielę
9.Zengota
10.MJJ
11.Dudek
12.Thorssell
13.Protas
14.Niedźwiedź
15.Zgardziński
Już samo czytanie sprawia przyjemność. No to co Jacob? ... nie zrób nam wstydu
Jakby i tym razem Jacob nie pojawił się w składzie, to mogłaby czekać na Skóre taczka.
Fajnie by było jakby Jacob przyczynił się do ewentualnej wygranej i dostał kolejne szanse.
Nawet jak nie pojedzie rewelacji, to już lepiej patrzeć na Jego jazde niż na te marne wymęczone punkciki Rudego.
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Dzięki Skóra. Zrobiłeś 2 rzeczy na których mi zależało : wymiana Kacpra na Jacoba i ustawienie Zengiego na prowadzącego parę. Dla mnie to ustawienie jest optymalne,ale zobaczymy.
Wiesz Carlitos, przy takim ustawieniu Protas za rywali ma Zagara, Lindgrena i Madsena. Dudek - Lindgrena, Zagara i Madsena x2, a Zengi - Madsena, Zagara x2 i Lindgrena x2 . Nie wiem czy znając wcześniej skład Włókniarza (goście podają jako pierwsi) nie wrzuciłbym pod 9 Dudka. Ale mniejsza z tym. Najważniejsze, że Jacob jest w składzie
W biegu nr 9 Zengi w parze z MJJ z Miedzińskim powinni sobie poradzić i tu 3-3 jest bardzo realne wręcz obowiązkowe. Ale w 13 tuż przed nominowanymi przy ustawieniu pod taśmą Thorssell, Zagar, Zengota, Lindgren chyba nieco spokojniejszy bym był gdyby zamiast Grzegorza pojawił się Patryk