Podaj przykłady.
Oglądając na necie mecze ze "starych dobrych czasów" i porównując je z obecnym żużlem mam zupełnie odwrotne wnioski. To teraz zdarza się o wiele więcej ciekawych widowisk z walką w kontakcie i mijankami. Naprawdę, fundując sobie jednego dnia maraton trzech losowych spotkań z lat 70/80-tych, niejednokrotnie ciężko wysiedzieć do końca. Może jest to spowodowane faktem, że ja oczekuję tylko dobrych zawodów z ciekawymi biegami - nie wpadam w melancholijny nastrój, przypominając sobie, że byłem na tym spotkaniu 2 godziny przed pierwszym biegiem żeby zając dobre miejsca, a później graliśmy z Mirkiem i Zdziskiem w karty przy ćwiartce wódki. A tak jak już pisałem wcześniej - to właśnie tego typu wspominki często biorą górę i zaburzają obraz samego widowiska, które niejednokrotnie było wyjątkowo przeciętne.
Współcześnie też są takie wyścigi więc pudło. Romantyczne teksty o prawdziwym żużlu pominę milczeniem.
Niejednokrotnie oferowały. Pierwszy z brzegu przykład: dwumecz Bydgoszcz vs Gdańsk '99. Dwie topowe wtedy drużyny, rywalizujące o DMP, mające w składach czołowych zawodników ligi. Oba spatkania były parodią, rozegraną na beznadziejnych torach. Mijanki z tych 27 zarejestrowanych wyścigów dało się policzyć na palcach jednej ręki (były bodajże cztery) i wynikały z ewidentnych błędów, a nie jakichś spektakularnych ataków. Pewnie taki okano byłby wniebowzięty jakością widowisk i jego zdaniem tak właśnie powinien wyglądać żużel, ale prawda jest taka, że w porównaniu do tego dwumeczu to niedawny pojedynek Falubazu z Unią Leszno jawi się jako arcydzieło pod względem emocji.
https://www.youtube.com/watch?v=hxUmo6uOQuw
https://www.youtube.com/watch?v=TxyXOy7s3LI
Linki do tego "prawdziwego żużla", ale ostrzegam - oglądanie na własną odpowiedzialność.
Chce odnosić sukcesy i chce dobrze zarabiać. I dziękować niebiosom, że obecny żużel stwarza takie możliwości. Jest to na tyle niebezpieczny sport, że uprawianie go dla idei byłoby kompletnym idiotyzmem. Zresztą starsi zawodnicy też tak uważają. Pogadaj z 4-5 byłymi żużlowcami i zapytaj czy nie chcieliby w swoich czasach zarabiać tak jak obecny top to szybko padnie Twój mit o bohaterach jeżdżących dla idei, dla których największym wyróżnieniem było łaskawe spojrzenie trybun i uścisk dłoni prezesa.
Gdyby Narodowy miał 100 tysięcy miejsc to na inaugurację SGP w 2015 byłby łatwo zapełniony.
No to dawaj, zdradź wszystkim tę wielką tajemnicę i podziel się wiedzą jak dawny żużel naprawdę wyglądał. Tylko nie pisz znowu o tym, że był prawdziwy i dla mężczyzn, bo ile można śmiać się z tego samego żartu