Niestety nadal nie łapiesz sensu moich postów i ciągniesz dyskusję w obszar mierzenia członków. Na takich fachowcach, którzy wiedzą, że Barcelona jest lepsza od Levante bukmacherzy zbijają swoje fortuny.
Nie chodzi o konstatację, że Doyle jest lepszym żużlowcem od Palmtopa, bo to na dziś każdy uczeń gimnazjum zauważy, nawet osobom nie interesującym się żużlem nazwisko mistrza świata musiało obić się o uszy. Nie chodzi mi nawet o tego pierwszego lub Allena, bo to tylko przykładowe nazwiska. Dyskutujemy jednak w kontekście sportu drużynowego, gdzie każdy punkt liczy się tak samo do końcowego wyniku, bez względu na biegopunktówkę zawodnika. I tutaj trzeba uczciwie zauważyć, że wkład Palmtopa w półfinałach ligi angielskiej był dużo większy niż Iversena, kropka. Nawet biorąc poprawkę na specyficzną tabelę biegową w Premiership taki jest fakt, a z nimi dyskutować ludziom rozumnym nie wypada.
Ja nie podważam klasy Jasona. Mistrzem Świata nie zostaje się z przypadku. Od takiego zawodnika po prostu należy oczekiwać więcej. Sukcesy indywidualne to jedno, co innego wywiązanie się z roli lidera w drużynie, no chyba że to kolejny mistrz kontraktowany jako zawodnik drugiej linii, wtedy przepraszam. Inaczej nie sądze, aby to był transfer wart swoich pieniędzy. Faktem jest, że żaden z tegorocznych nabytków nie sprawdził się. Doyle zjechał w ligowym rankingu o 7 miejsc i generalnie wszedzie obniżył loty, Iversen spadek o 12, Holta o 14. Tymczasem Jepsen poprawił się o 10 miejsc, Miedziak podskoczył o 5, Hancock pewnie też nie zszedłby poniżej pewnego poziomu w Elipie, patrząc jak jedzie w SGP. Oto cały obraz amatorki i efekt zabawy w menadżera Mańskich przez Boba Buildera i jego mocodawców.
Problemem Krużyńskiego nie jest brak wyboru tylko zawężanie go do wyklepanych nazwisk. Pocieszające, że Szczakiela nie bierze pod uwagę, ani nie dzwoni w desperacji po Sullivana lub Crumpa, choć kto ich tam wie. Nie ma kasy na wyciągnięcie Smektały, to przestańmy bawić się w Karkosika dla ubogich dopychając skład starcami i połamańcami z promocji, bo na takich fundamentach ten domek z kart i tak w końcu się rypnie. Zamiast niedoleczonego PUKA trzeba było podjąć ryzyko np. z Thomsenem czy innym Lambertem, nie sięgać rok po rok po te same zgrane karty. Wciąż tylko bezradne rozkładanie ramion, bo nie ma nikogo na rynku, oni "kompletnie nic nie gwarantują, nikogo innego zakontraktować się nie da" i tak dalej...
PS. Wyśmiewany Kaczmarek zanotował największy progres w ligowym rankingu, ba... nawet Przedpełski się lekko poprawił w stosunku do zeszłorocznego, chociaż sam nie wiem jakim cudem. Wiem, wiem statystyki są tylko dla laików, już mnie nie ma tutaj. Z mojej strony EOT. Nie będę zakłócał transferomanii. Poczekam na nowy wątek, oczywiście z Apatorem w tytule
Edit: Nareszcie kolega niżej doszedł do siebie po ostatniej akcji Bombera
Tak, tak dla laików. Szkoda gadać, naprawdę. A wam, kochani, którzy wspieraliście mnie
polecam na długie zimowe wieczory dobry film o statystyce (na faktach):
https://www.youtube.com/watch?v=pWgyy_rlmag