a świeży mistrz swiata to kapiszon? Tym bardziej, ze niby sponiewierany, opuszczony, obrażony na nas strasznie, a w ZG to go Cieślak reaktywował i mistrzem świata zrobił. Tak było.
O bombach to najgłośniej Kryjom i Leszniaki wołały. Skończyło się Baliną bombeliną.
PiK w całokształcie było (może i jest) OK. W czasach bez dostępu do dobrej muzyki robili fajne rzeczy, promowali dobre zespoły. Trójka za takie akcje do dziś zbiera pochwały. W czasach żużlowych jeszcze przed tv to było okno na sportowy świat. Ale obiektywizm często kulał. Nawet był okres, że program sportowy zaczynał się w porze meczy Polonii, gdzie nasz już był w okolicach 10-go biegu.