Nie ma co ich winić, tak samo Kościechy, każdy klub na ich miejscu zrobiłby tak samo (i zresztą słusznie), nasz w odwrotnej sytuacji również, to nasi pokazali tutaj totalną amatorkę szkoląc przez rok (czyli ponosząc z tego tytułu jakieś koszty, czy nawet zabieranie czasu dla innych zawodników ze szkółki) zawodnika nie swojego klubu, z którym nie było nic podpisane.