Zamieszczone przez
antyprzemek
We Wrocławiu:
- ostatnie lata posuchy
- walka o tzw. utrzymanie
- jazda tymi zawodnikami, którzy byli ,,odpadami" rynku transferowego
- nierównej walki z ,,potęgami" takimi jak Unia Leszno, Falubaz, Unibax*, Unia Tarnów, Stal Gorzów, Włókniarz Częstochowa
- życiem nadziejami, że ,,coś" albo ,,ktoś" wypali
- wiara w ,,cud nad Odrą"
...nauczyły Nas kilku rzeczy; pokory, cierpliwości, szacunku do posiadanego stanu, a także zwyczajnej nadziei oraz cieszenia się z bardzo małych rzeczy takich jak np. Złoto w MPPK 2011, wygrana meczu ligowego w Lesznie 2013...ale najważniejsze, że faktycznie stwierdzenie ,,dumni po zwycięstwie, wierni po porażce" nabrało zupełnie innego, nawet nie tyle co znaczenia ale wymiaru. Do tego walka z takimi wiatrakami jak Skansen Narodowy, ciągła konieczność oszczędności klubu, BUM na piłkę nożną oraz spore nakłady z tym związane. Mogę tak jeszcze sporo wymienić.
Owszem - po wczorajszym Finale wychodziłem ze Stadionu z takim poczuciem, że złoto było bardzo blisko, na wyciągnięcie ręki ale przecież Unia Leszno, to jest ekipa z przypadku. To drużyna z ogromnym doświadczeniem w bojach o medale, z klasowymi zawodnikami, którzy nie wyskoczyli jak Filip z Konopi, więc porażka w Finale wcale nie boli. Przecież to srebro, podobnie jak w 2015 roku, smakuje jak Złoto choćby z tego względu, że udało się po tych wszystkich latach, ten żużel we Wrocławiu odbudować.
Najpierw byliśmy zakałą pod względem frekwencji, nie raz mnie szlag trafiał jak widziałem tłumy ludzi na Finałach choćby w Zielonej Górze, że drużyny tych kibiców walczą o najwyższe cele w lidze. Teraz mamy znowu frekwencję, mamy obiekt, którego się wstydzić nie musimy, doszli nowi sponsorzy, w kasie klubu jest może więcej złotówek, które z pewnością będą rozsądnie gospodarowane. To srebro jest nagrodą za cały ten rok, pełen nauki - nauki praktycznie od zera, odkąd postawiono i oddano do użytku Nowy Olimpijski. Widać ogromny przeskok jakościowy od tego co było choćby jeszcze 3 lata temu. Oczywiście nie jest idealnie, ale z pewnością wnioski zostaną wyciągnięte. Zresztą mało kto stawiał Spartę jako ekipę, która ma szanse na Finał - obiektywnie należy spojrzeć, że były mocniejsze od Wrocławia zespoły. Owszem - dawano Nam szansę na walkę o PO, ale konia z rzędem temu, kto widział Spartę przynajmniej na tym drugim stopniu podium?
Tak jak cieszyłem się jak małe dziecko po półfinale w Gorzowie, tak samo wczoraj ,,ze smutnym uśmiechem przyjąłem Srebrny medal mojej drużyny"
Tu nikt nie płacze, z tego trzeba wyciągnąć naukę na przyszły sezon i kolejne lata...a jak będzie...zobaczymy.