Myślę że to dobrze że drużyna Cieślaka kolejny raz zawiodła - może dzięki temu resztka żyjących w Matrixie kibiców/dziennikarzy/innych obserwatorów żużla wreszcie uświadomi sobie że na chwilę obecną to zwykły, jadący na dawnej opinii picer.

Ten gość od 5 lat nic w polskiej lidze nie wygrał - mimo że przeważnie dostawał do prowadzenia najsilniejsze i najbogatsze kluby.

Stary Cieślak tak jak ktoś wyżej napisał zalałby tor wodą i doprowadził do powtórki w warunkach korzystnych dla jego drużyny. Obecnemu chodzi tylko o to, by swobodnie dotrwać do emerytury i przy okazji jeszcze zarobić (czyt.: ogolić frajerów). Dlatego na 100% będzie karmił opinię publiczną bzdurami że brąz Falubazu to sukces bo sukcesem jest każdy medal. (LOL).

Ja jednak mam nadzieję, po wczoraj prezesom otworzą się wreszcie oczy.