Gdyby nie wyszło, to i tak by Falubaz wygrał, bo akurat ten punkt Zgardy nie był istotny.
A gdyby Falubaz wtopił przez takie niedopatrzenie, to pewnie Cieślak by się tłumaczył, że dostał piwem w łepetyne i mu wyleciało z dyńki.
Nastroje byłyby wtedy zupełnie inne, i już by wrzało na forum jaki to Cieślak papudrok jest.