A wg. mnie Dudek to taki lider jak Bjerre w 2010 r., początek super, jeśli skończy poza podium na koniec - zero zaskoczenia. To nie jest rywal dla Doyle'a.
A wg. mnie Dudek to taki lider jak Bjerre w 2010 r., początek super, jeśli skończy poza podium na koniec - zero zaskoczenia. To nie jest rywal dla Doyle'a.
Obyś miał rację
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
To prawda, ale z drugiej strony to przed sezonem Dudek miejsce w TOP 8 pewnie brałby w ciemno. Na dzień dzisiejszy wyniki ma imponujące i już teraz można powiedzieć, że jest to najlepszy debiut w SGP od dawna. Generalnie odnoszę wrażenie, że jego bardzo mocnym punktem jest głowa i chłopak bardzo dobrze trzyma ciśnienie. Zobaczymy co przyniesie dalsza część sezonu.
A co do Emila to ja jestem nim ogromnie rozczarowany. Myślałem, że nabrał trochę dystansu, ogłady i to będzie jego atutem, bo mniej będzie się pakował w jakieś niebezpieczne sytuacje. Jednak na tą chwilę widzę wypalonego kolesia jak Pedersen i Jonsson, któremu się zwyczajnie .. nie chce ?
TeamLindgren
Hmm, może i tak będzie. I taki scenariusz nie jest niemożliwy. Sezon jest długi, dopiero odjechanie 1/3 cyklu. Sam Patryk jest skupiony tylko i wyłącznie na poszczególnych zawodach. Chodzi o to aby każde z tych zawodów odjechał na przyzwoitym poziomie. Dudkom bardzo zależy aby zebrać jak największe doświadczenie i znaleźć się na koniec przynajmniej w 1/8. Co nie znaczy, że jak dalej Patryk będzie tak równo punktował w cyklu, i załapie się na jakiś medal, to nim pogardzi. Oby tylko Andersson poprawił coś z tymi silnikami, bo stanowczo za dużo ma tych awarii.
Ale prawdziwa wojna nerwów dopiero może się zacząć. Jeśli po odjechaniu, gdzieś tak 8 turniejów, Patryk dalej będzie na czele cyklu, to wtedy zaczną przychodzić myśli, że a nuż uda się wygrać tą imprezę i zostać IMŚ. Taki Doyle, Tai czy Hancock, są już na takie sytuacje uodpornieni. Patryk jeszcze w takiej sytuacji nie był. Ale takiej sytuacji też trzeba się nauczyć.
Oby sam Doyle myślał podobnie. Sądzę jednak, że on takiego błędu nie zrobiTo nie jest rywal dla Doyle'a.
A tak w ogóle to twój post pokrywa się z opiniami ekspertów w przedsezonowych opiniach. Każdy z tych ekspertów uważał, że o tytuł będą walczyć Zmarzlik, Tai,. Doyle czy Hancock. Niekórzy z nich widzieli na pudle Janowskiego, Emila czy Vaculika. Patryk był z góry klasyfikowany jako ten który ma zbierać doświadczenie, i maksymalnie stawiano na to, że jak się załapie do 1/8 to będzie wszystko na co go stać. Ci sami eksperci, przed każdym z turniejów cyklu, zawsze widzą Zmarzlika walczącego w finale. A tu klops, cztery turnieje odjechanie, i ani jednego finału.
Jak fajnie, ze ten sport dalej jest taki nieprzewidywalny.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
"Lepszy" juz dawno stracilo znaczenie.