Niesamowite osiągnięcie. Po prostu mistrz. Można go lubić lub nie, ale dokonania na kortach Rolanda Garrosa i tegoroczna dominacja to coś niewyobrażalnego. Przyznaję, że w finale Australian Open zauważyłem, że powrócił do formy, ale jednocześnie uważałem, że już nie ma tej szybkości, że brakowało mu czegoś w walce z Federerem. Teraz znów jednak Hiszpan był szybki, pewny, niemalże bezbłędny. Ma 31 lat i wciąż może wygrywać. Zapewne Szwajcara raczej nie dogoni, bo 3-4 Szlemy chyba nie jest w stanie zdobyć (zwłaszcza poza Paryżem), ale kto wie. Będzie groźny. Ci wszyscy co twierdzili, że po kontuzjach on się rozleci już całkowicie, że kolana nie wytrzymają, że skończy przedwcześnie karierę - mylili się. On spokojnie może jeszcze grać kilka lat na dobrym poziomie, o ile oczywiście znajdzie motywację. Ale skoro Federer znalazł to taki wojownik jak Nadal również nie powinien mieć z tym problemu. Już wiemy, że na pewno wróci na korty Rolanda Garrosa za rok. Cóż, we wczorajszym finale Wawrinka nie miał szans, bo zagrał źle, ale na tle takiego "Rafy" wyszły wszystkie jego słabości. I pomyśleć ile mógłby mieć Hiszpan teraz zdobytych Szlemów gdyby np. nie był kontuzjowany w finale w Melbourne w 2014 roku, albo gdyby triumfował w tym sezonie... Widzę, że to już zresztą podkreślił wyżej mój przedmówca
Tak czy inaczej dorobek ma imponujący. Wydawało się, że Djokovic prześcignie go i to on będzie rywalizował z Federerem, ale Serb stanął i ciekawe, czy odbuduje się przy Andre Agassim. Tak więc bardzo interesująco zapowiada się Wimbledon. Co pokaże Nadal, co pokaże powracający po wielu tygodniach do rywalizacji Federer? Czy Djokovic i Murray w końcu się przełamią? Jest Wawrinka, Zverev, Thiem, Dimitrow, Raonic i kilku innych graczy. To wbrew pozorom może być dobry i emocjonujący turniej. W Paryżu tych emocji i niezłych spotkań zdecydowanie zabrakło. Zresztą odzew na forum w tym temacie też o tym poniekąd świadczy.