Stał zasłużyła na wygraną. Super mecz (pod względem wyniku), fatalne widowisko. Wrocław nigdy nie będzie miejscem wartym odwiedzenia pod katem atrakcyjności spotkania.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Stał zasłużyła na wygraną. Super mecz (pod względem wyniku), fatalne widowisko. Wrocław nigdy nie będzie miejscem wartym odwiedzenia pod katem atrakcyjności spotkania.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Nigel (07-05-2017)
Tai Woffinden po 3 meczach śr. 1.625... fatalna
W tym meczu można było zaobserwować pewną prawidłowość. Póki trzymał tylko pas przy krawężniku, to Sparta robiła wynik, jak sie trochę odsypało i można było jechać trochę szerzej, to Sparta zaczęła puchnąć w oczach. Podobna sytuacja miała miejsce w Lesznie. Tam jak tor przesechł i się fajnie odsypał, to Sparta momentalnie dostała 3 ostatnie biegi w palnik.
Ostatnio edytowane przez Mariusz ; 07-05-2017 o 18:48
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
1. Sparta DMP.
2. Woffinden IMŚ.
3. Zmarzlik nic nie zrobi ani w GP, ani na wyjazdach, ani u siebie, ani w Mistrzostwach Gorzowa do lat szesnastu.
Co by tu jeszcze...?
Nie Zmarzlik, nie Vaculik, nie Pawlicki a lekceważony Iversen ciągnie zespół do zwycięstwa.
Jeszcze coś - taktyki za Kaspera - 3,2,3.
Głowę daję, że gdyby nie kontuzja, to nie poszłyby żadne taktyczne (przynajmniej nie w szóstym biegu), w efekcie mecz prawdopodobnie wygrałaby Sparta.
j-rules (07-05-2017)
Mariusz jakie PUKI??
"Gratulacje dla pana Gajewskiego,gratulacje dla zawodników" - Stev, 2016
"A Pan Buszmen wymyśla i wymyśla. Liczy, krytykuje, opowiada jak to sam by za wszystkie osoby wystąpił." - Przemysław Termiński, 2016
Dobrucki taktycznie dalej poziom II ligi. Rozpisanie przez niego zz i zmiany to był jakiś dramat. Z jakimś normalnym menadzerem nawet tak beznadziejna Sparta by wygrała.
sobotch (07-05-2017)
Rok gości powoli staje się faktem.
W sumie fajnie, że padają tak nieprzywidywalne wyniki.
U Buka to chyba trzeba stawiać wbrew logice i na przekór sobie, to możnaby się troche obłowić.
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
He, he, Ostaf na posterunku, już KK wziął na tapetę. http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/685...-za-to-zaplaci
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
żałuję, że nie widziałem jak Jobelt wyłapał z liścia;
Kasprzak ma duże problemy z trzymaniem emocji na wodzy, co by tu nie mówić to burak pierwszej wody.
Niestety w tv udało mi się zobaczyć buraczane papy Władka i Palucha.
Wrocław trochę frajersko.
Ciekawe czy pospawają "enyłeny" w dwa tygodnie na kolejny mecz.
Oby nie.
No cóż, jak pisałem - zwycięstwo Stali nie będzie żadną niespodzianką. Mają mega silną czwórkę, dzisiaj zyskali jeszcze na kontuzji beznadziejnego Kasprzaka i w efekcie trio Vaculik, Iversen i Zmarzlik dostali każdy po jeszcze jednym biegu na dopasowanie się do toru, w efekcie czego na ostatnią serię byli spasowani idealnie.
Woffinden coś cieniuje w lidze w tym roku, ale pewnie szybko się ogarnie. Cieszy Janowski, bardzo fajnie się go ogląda w tym sezonie, jedzie z zębem, bojowo. Powoli wraca do formy z 2015.
Choć ogólnie można odnieść wrażenie, że Janowski to jedyny zawodnik, który nie ma problemu z torem na Olimpijskim po przebudowie. Reszta męczy się okrutnie i ten tor na pewno nie będzie w tym roku żadną twierdzą. Tym bardziej trzeba szukać punktów na wyjazdach.
W sumie to wychodzimy na zero, w Lesznie nadprogramowe 2 punkty a dzisiaj przewidywane 2 jednak dla gości. C
Na Grudziądz bezapelacyjnie Woźniak do składu, pytanie czy za Lebiediewa czy za Jędrzejaka.
Ostatnio edytowane przez sparta_mistrz ; 07-05-2017 o 19:01
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Nigel (07-05-2017)
UNA PALOMA BLANKA NIKT NIE POKONA KURMANKA !!!
Tylko małe szwindle muszą być strzeżone.Wielkie trzymane są w sekrecie dzięki niedowierzaniu opinii publicznej.
sobotch (07-05-2017)
Aussie (07-05-2017)
Woźniak, jak sam twierdził przed kamerami TV, po zawodach idzie do Rusko na rozmowę. Możemy się tylko domyślać, z tego co mówił, że będzie chciał zmienić pracodawcę. Czy Rusko po dzisiejszym meczu mu na to pozwoli ?
Faktycznie, śmiał się z supełka na taśmie w Lesznie, to teraz powinien zabrać głos w sprawie swojego zawodnika.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
istanbul (07-05-2017), never_mind (07-05-2017)
Nigel (07-05-2017), never_mind (07-05-2017)
vsv to największy z*** na forum, facet powinien być otoczony kordonem sanitarnym, nikt normalny nie powinien na niego zwracać uwagi
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
j-rules (07-05-2017), kleczes_GKM (08-05-2017), never_mind (07-05-2017), spitt22 (07-05-2017)
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Hmmm, a mówią przecież że "tylko szmata bije brata" ... 🙄
Szacunek. Wygrac mecz, w polowie ktorego bylo juz praktycznie po bonusie.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Każda prawda przechodzi przez trzy etapy: najpierw jest wyśmiewana, potem zaprzeczana, a na końcu uważana za oczywistą. A.Schopenhauer
Ceterum censeo Lex et Iustitia esse delendarum
Конфедерация! Иди на хуй!
Litości, ignorujcie śmiecia.
noc (07-05-2017)
Przyznam się, że jestem w szoku i pod wielkim wrażeniem wyniku we Wrocławiu! Stal Gorzów pokazała prawdziwe jaja. Wygrać mecz, gdy się do 14 biegu jedzie trojką zawodników, a juniorzy mają problem by dowozić choć jeden punkt? Do tego do połowy spotkania żółto-niebiescy byli kompletnie nie spasowani i tylko sami Spartanie wiedzą, dlaczego w okolicach 10 biegu nie było dla nich +20. Mogli klepnąć wygraną i załatwić bonus. Jednak tak się nie stało. Gorzowianom poza indolencją miejscowych pomogły rezerwy taktyczne. Po pierwszej fatalnej serii (6:18) udało się przytrzymać wynik, a także dobrać lepsze przełożenia. Ojcem do wygrania okazał się Niels K. Iversen. Tak genialny występ przypomina jego występy z 2013 roku. Czapki z głów. Świetny w drugiej fazie zawodów, gdy przeszedł na pola od krawężnika był Martin Vaculik. Transfer Słowaka to jest najlepsze, co mogło nas spotkać. Nie dość, że sportowo to klasa światowa, to jeszcze "żyje" drużyną i było widać jak się cieszył po wygranej naszej drużyny w 15 biegu. Bartek Zmarzlik nieco męczył się na dystansie, był wolny jednak pod koniec spotkania nasz lider pokazał prawdziwą klasę. Odrobił też lekcję z Torunia i nie podpalilł się w walce z Janowskim. Jestem przekonany, że przy każdym ataku Zmarzlika - Janowski mógłby się położyć. Bartek zachował zimną krew i dało to tym razem wygraną. Brawo Bartek! Ten chłopak ma ledwie 22 lata, nie wymagajcie też, aby na wyjazdach jeździł jak cyborg.
Sędzia w dzisiejszym dniu poza torem był chyba najgorszym punktem tego spotkania. Puszczał z lotnego Janowskiego, nie wiedzieć czemu przerywał gdy sam ukarałsię Lebiediew i mógł sytuację Taia i Bartka puscic w czterech. Aczkolwiek winy Bartka nie było żadnej, o Tai poszerzał tor jazdy chociaż nie musiał tego robić i deflektorem ściał przednie koło Bartka. A co do toru...Nudny, startowy i jednościeżkowy.
Pisałem jakiś czas temu o tym, aby Jonassona wkomponowywać w drużynę. To co Chomski mówił, że Jonasson mu nie jest potrzebny - to był istny sabotaż. Długo nie trzeba było czekać i mamy pierwszą kontuzję. We Wrocławiu uraz Kasprzaka paradoksalnie był dla nas wzmocnieniem, tak w meczach u siebie z piekielnie mocną Unią i Falubazem w czwórkę będzie piekielnie ciężko wygrać. Jestem ciekaw, kogo w Gorzowie chcą teraz wziąć w razie czego, gdy Kasprzak nie dojdzie szybko do siebie po złamaniu obojczyka? Z sensownych grajków zostaje Martin Smolinski, ale on od paru lat nie chce jeździc w lidze polskiej. Również Zengota, czy Woźniak zapewne nie dostaną zgody od swoich pracodawców, by się gdzieś ruszać. Jedynym sensownym wzmocnieniem na tę chwilę jest próba ściagniecia Wiktora Lamparta. W Rzeszowie nie ma kasy, a u nas jakiś ze sponsorów mógłby takie 100 tys. zł za wypożyczenie wyłożyć. Próbować można, chociaż powodzenie tej transakcji oceniam na 1 % szans.
A naszym juniorom brakuje jazdy na obcych torach. Ale na nich nie ciąży żadna presja.
Co by nie mówić, wygrywajac w Toruniu, wygrywając we Wrocławiu jesteśmy na autostradzie zwanej play-off. Jesteśmy też na dobrej drodze do wygrania rundy zasadniczej. Jednak jeszcze jedna kontuzja (a niedlugo wszyscy seniorzy jadą na żyletki w Grand Prix) i na prawdę może być kiepsko. Dlatego dobrze, że szybko nazbieraliśmy te punkty. Mamy komfort, bo możemy jeden mec u siebie (czy to z Lesznem, czy Falubazem) przegrać i to nie zmniejszy naszych szans na PO.
Pisałem też przed sezonem, że przejście Zmarzlika na seniorkę (za Jensena) i wymiana Zagara na Vaculika nie zmniejszy naszego potencjału. I wyszło na moje. Ten zespół stać na wiele w tym sezonie. Jednak to jest dopiero poczatek sezonu i nie ma co się napalać. Trzeba szukać rezerwowego (Smoliński lub Wiktor Lampart), młodzi mają mieć jak najwięcej startów, a trenera Chomskiego czeka prawdziwy test. W końcu nasz trener musi pokazać, że umie zrobić taki tor, który bedzie sprzyjał naszym zawodnikom I z tego będzie rozliczony. Bo program każdy umie wypełnić...
PS Niech ktoś mi podpowie...Kiedy ostatnio Stal Gorzów wygrała mecz przegrywając w nim już 12 punktami? Pamietam, że w 2010 udało się w Toruniu odrobic 10 pkt i wygrac..Ale 12 punktów nie pamietam. Były też mecze na poczatku wieku z Czestochowa u siebie, czy Toruniem (bodajże była burza), ale nie wiem, czy wtedy aż tyle odrobiliśmy.
Ostatnio edytowane przez Przemek ; 07-05-2017 o 20:58
"Nie chce mi się o tym pisać bo szkoda trochę czasu na pana redaktora znawcę żużla itp. ale już napisze jak wyglądała sytuacja. Lekarze nie mogli ściągnąć kasku i szarpali więc szybko chciałem pomóc nie wiedząc jeszcze wtedy ze obojczyk jest złamany ..... :/ Krzysztof tylko mnie klepnął i to w czapkę ze nie może z bólu i nie mam mu szarpać tak kasku i głowy i to tyle. A Redaktorek widać że nigdy nie siedział na motorze nie miał kasku na głowie a tym bardziej nigdy nie złamał obojczyka ale znany jest z pisania nie prawdy i obrażania ludzi i to nie pierwszy raz ale mam nadzieje że będą wyciągnięte z tego konsekwencje bo ani nie był przy tej sytuacji ani nie widział , pisze jakiś artykuł wnioskując ze zdjęcia , a to że obraża teraz naszą rodzine i team to niestety tak tego nie zostawimy po raz kolejny .......
Nie można robić takich rzeczy jak ten gość robi od paru lat i jak traktuje zawodników to że zawodnicy już nie dają mu wywiadów bo nikt nie chce mieć nic wspólnego z tym Panem to nie znaczy ze ma się mścić na zawodnikach obrażając ich oraz ich teamy i rodziny. Mamy kontuzje i inne problemy a on koncentruje się na tym by dobić zawodnika nieprawda i jakimiś głupotami......
Pozdrawiam Panie Darku"
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Gratulacja dla Stali. Sparta w pewnym momencie po prostu klapnęła i goście to wykorzystali, w dodatku jadąc w czwórkę. Trochę rozczarowuje Woffinden, myślałem że to będzie jeden z pewniaków na kilkanaście punktów a on w tym sezonie chyba jeszcze dwucyfrówki nie zaliczył. Ciekawe czy (i za kogo) do składu wskoczy Woźniak.
BKS Polonia Bydgoszcz
Fakt, że Sparta w pewnym momencie klapła całkiem. Ale paradoksem tego meczu był fakt, że KK doznał kontuzji, co zaskutkowało lepszą zdobycza punktową. Bodajże w 3 biegach, Stal ukulała w ten sposób 8 pkt. Prawie jak ZZ
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Muszę przyznać że oglądanie meczów Staluchny to prawdziwa przyjemność.Tak się jeżdzi do końca
Nie wiedziałem że w Polsce takie cuda,po zawodówce Prezydentem być się uda lecz nie teraz czas Sądy zaczynać bo najważniejsze jest serce Jelcyna
Na początek wypada pogratulować zwycięzcom, co niniejszym czynię. Skarciliście nas niemiłosiernie. Szacunek.
Stal to mocna ekipa, obrońcy tytułu mistrzowskiego, więc przegrać z nimi, nawet na własnym torze, to teoretycznie żadna ujma. Pod warunkiem, że jedzie się przeciwko kompletnej drużynie, a przebieg meczu jest na styku. Dzisiaj tych dwóch warunków zabrakło.
Stal pokonała nas jadąc właściwie w czterech zawodników przeciwko siedmiu, a spotkanie nie było na styku, bo przecież po pierwszej serii wyścigów prowadziliśmy już dwunastoma punktami. Sparta pokazała coś gorszego niż zwykła słabość. Zademonstrowała jednocześnie niemoc i frajerstwo. Pal licho, gdyby od początku gorzowianie dokonywali rzezi, a wrocławianie walczyli tylko o honorowy wymiar porażki - tak już przecież bywało, zresztą każdy kibic każdej ekipy pamięta takie mecze. Ale prowadzić tak znacząco, a potem przepieprzyć wszystko?! U siebie?! Powiem szczerze, że osobiście nie przypominam sobie takiej sytuacji.
Była radość po meczu z Apatorem, była euforia po zwycięstwie w Lesznie. A ja cały czas widziałem, że jedna ważna rzecz zupełnie nie gra w zespole, a mianowicie stosunek punktów zdobywanych przez formacje seniorską i juniorską w porównaniu do rywali. Popatrzmy:
1.Sparta-Apator
Sparta: seniorzy 37, juniorzy 14
Apator: seniorzy 35, juniorzy 4
2.Unia-Sparta
Unia: seniorzy 39, juniorzy 5
Sparta: seniorzy 28, juniorzy 18
3.Sparta-Stal
Sparta: seniorzy 34, juniorzy 10
Stal: seniorzy 42, juniorzy 3
W każdym meczu znacząca lub wręcz miażdżąca przewaga spartańskiej młodzieży nad rówieśnikami, tymczasem w przypadku seniorów tylko w spotkaniu z Apatorem widać dwupunktową przewagę, a w pozostałych dwóch meczach ewidentną porażkę Spartan. Rezerwy taktyczne oczywiście wypaczają obraz (choć akurat przeciwko Gorzowowi wrocławianie korzystali z zastępstwa zawodnika, więc poniekąd ilość startów seniorów obu drużyn się wyrównała), ale bez przesady. Co zatem widać? Obecną pozycję w tabeli WTS zawdzięcza przede wszystkim sukcesom juniorów, a seniorzy zawodzą. A to sytuacja ryzykowna, o czym świadczy dobitnie rezultat ze Stalą - wystarczyło, że Maks stracił swój najlepszy silnik i klęska gotowa. Nie może być tak, że w klubie aspirującym do medali prawie cały ciężar wyniku spoczywa na młodzieżowcach, z których jeden w zeszłym roku odniósł ciężką kontuzję, a drugi nie zawsze łapał się do składu. Przy całym wielkim talencie i dużych umiejętnościach młodego Drabika nie można już teraz obarczać go rolą lidera, bo jest na to po prostu za młody. Szlag mnie trafiał, jak słyszałem Dobruckiego mówiącego na konferencji w Lesznie, że Maks nas przyzwyczaja do wysokich wyników i takich będzie się od niego oczekiwać Presja to najgorsze, co można chłopakowi zaserwować. Juniorzy są ważnym elementem każdej drużyny i trudno odnieść pożądany efekt sportowy bez ich dobrej postawy, ale nie można również przesadzać w drugą stronę i oczekiwać od młodego człowieka, że zawsze i wszędzie będzie wygrywał ze znacznie bardziej doświadczonymi rywalami. Formacja juniorska powinna być języczkiem u wagi, a nie siłą napędową i lokomotywą ciągnącą całą ekipę. Od tego są seniorzy, zwłaszcza liderzy.
A jak u nas wygląda kwestia liderów? Ch***wo, powiedzmy sobie bez ogródek. Na najlepszego seniora wyrasta Maciek, po dobrym występie przeciwko Apatorowi i bardzo dobrym przeciwko Stali, ale jego jazda w Lesznie pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Milik bez zeszłorocznej mocy, bez prędkości, właściwie tylko jeden solidny mecz. Woffy to w ogóle osobny rozdział i jakiś przedziwny przypadek. Niekwestionowany lider Sparty od ładnych paru lat, najściślejszy światowy top i... nie jest w stanie uzyskać dwucyfrówki Zaczyna potężnie, kręci rewelacyjne czasy, mistrzowsko walczy o pozycje i pokazuje wyśmienity, bojowy speedway, a potem wlecze się na końcu stawki. W trzech dotychczasowych meczach pojechał w sumie w 16 wyścigach, z czego 2 nie ukończył z powodu wykluczeń, 3 razy przyjechał do mety jako ostatni i raz dowiózł jedynkę na koledze z pary. Czyli w 6/16 biegów nie pokonał żadnego przeciwnika. To jest dramat i nie wiem nawet czym wytłumaczyć taką postawę. Sprzęt? Przecież jak już wygrywa, to jest mega szybki. Może słabe przygotowanie fizyczne?
Druga linia zespołu też nie przekonuje. Ogór jak to Ogór, zdarzają mu się biegi rewelacyjne i fatalne, tylko że tych drugich jest niestety coraz więcej (jak można było przegrać z Karczmarzem ?!). Lebiediew to po prostu pomyłka i mam nadzieję, że już dostatecznie przekonał Dobruckiego, iż póki co nie ma sensu na niego stawiać; trzy mecze i wszystkie trzy zdecydowanie nieudane, a jeden super efektownie wygrany wyścig niczego nie zmienia w negatywnej ocenie tego zawodnika. Jeździć niby potrafi, ale motocykle ma kiepskie. Najwyższy czas dać szansę Szymkowi Woźniakowi i liczyć na coś więcej, mimo że przedsezonowe jazdy tego ridera nie napawały optymizmem. Nie wygląda to wszystko zbyt dobrze
Wczoraj przegraliśmy wygrany mecz. Przegraliśmy ze Stalą, która w sumie dysponowała znakomitym Iversenem, dobrym Vaculikiem, przeciętnym Zmarzlikiem (w niczym nie przypominał tego "Terminatora" z zeszłego sezonu), słabym Pawlickim i plastronami na juniorce. I taka przetrzebiona ekipa wystarczyła do zdobycia "twierdzy" Wrocław. A przecież w poprzednich meczach wcale tak wiele nie brakowało, byśmy również stracili wypracowaną przewagę. Może trzeba Dobruckiemu i zawodnikom przypomnieć, że w ligowym żużlu jeździ się 15 wyścigów, a nie 8 czy 10?
Jeszcze słowo o widowisku: jak nie było, tak nie ma. Naliczyłem 4 wyścigi ciekawe, reszta tradycyjnie nudna. Czekajmy cierpliwie
1952 1953 1954 1955 1956 1957 1958 1963 1967 1968 1993 1994 1995 1999 2001 2002 2004 2006 2007 2015
...this is Sparta!
młody_piernik (08-05-2017)
Czekajac na Godota.
Nigel (08-05-2017)
Ogor 3 biegi pod rząd nie wytrzymał kondycyjnie to było oczywiste, a trener odkrył eureke, szkoda mogł chociaz ogarnąć starty Sparty rok wstecz
Ogor to dobry zawodnik ale trzeba go umiejętnie wykorzystywać.
Gdzie jest Szymon bo Andrzej niestety wtopa za wstpa.
Już przed sezonem pisałem - największe osłabienie Sparty to zrobienie menago z Dobruca. Szczególnie w pierwszym roku funkcjonowania na tym nowym torze potrzebny jest ktoś kto dobrze ogarnia zarówno przygotowanie nawierzchni jak i taktykę meczową. Dobrucki nie ogarnia ani jednego ani drugiego. Ciekawe jak długo Rusko będzie to znosił. W Ochli Czesio czeka na telefon
Ostatnio edytowane przez CarlitosFalubaz ; 08-05-2017 o 22:17
Jedyny trener, który może mieć we Wrocławiu wolną rękę to Cieślak. Reszta jest sterowana przez Ruskę.
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Nie przepadałem za Cieślakiem ale teraz wydaje mi się że do naszej sytuacji by się nadawał idealnie , no ale niestety możemy sobie pomarzyć.
Zastanawia mnie sytuacja z torem , w połowie meczu wylecieli komisarze i zaczęła się jakaś większa akcja , wyścigi traktów polewaczka zalewająca wodą i tak już masakrycznie przesiąkniętą nawierzchnie - przecież tu ciągle pada i słońca brak .
Może to spowodowało zmianę jazdy naszych raiderów - byli spasowani i nagle się wszystko się pozmieniało , ale czy szukać jakiegoś drugiego dna raczej już nie ma sensu.
Franz, szacunek. Bardzo dogłębna analiza. Brakuje takich na forum (choć to takie moje pierdu, pierdu, gdyż sam takich nie piszę).
To prawda z młodym Drabolem.
Teraz wyobraźmy sobie (odpukuje w niemalowane i pluję przez lewe ramię) powtórkę z dzwona Maksyma w takiej np. Szwecji.
Zmiana potencjału drużyny w dużym stopniu.
P.S. Jeszcze raz szacunek za wpis. Brawo.
Dzięki. Podziwiam, że chciało Ci się przeczytać całość, bo trochę przydługie (właściwie za długie) te moje wywody wyszłyZamieszczone przez There_is_no_spoon
Kończąc jeszcze wątek tego nieszczęsnego meczu: wiele osób ma pretensje do Dobruckiego o jego taktykę, a konkretnie o sposób dokonywania zmian w ramach zastępstwa zawodnika. W zasadzie słusznie, bo gdyby menago zamiast Ogóra wystawił w 4. wyścigu Woffindena, to Tomek nie miałby trzech startów z rzędu, co jak wiadomo jest wyczerpujące, zwłaszcza dla starszego zawodnika, a i sprzęt nie lubi takich obciążeń. Warto zauważyć, że jedyną sensowną alternatywą było wystawienie Taia w tym biegu, ponieważ jeśli Rafał desygnowałby Maćka, wtedy on także miałby trzy biegi z rzędu, z kolei Drabik nie mógł jechać jako ZZ, gdyż programowo uczestniczył w tym wyścigu, a Andrzej miał wówczas zero na koncie. Decyzję Dobruckiego można do pewnego stopnia tłumaczyć tym, że chwilę wcześniej Ogór dowiózł trójkę, więc był idealnie spasowany, a zresztą akurat wyścig 4. rzeczywiście wyszedł zgodnie z oczekiwaniami. Generalnie, biorąc pod uwagę przebieg całego spotkania, była to mimo wszystko decyzja błędna.
Moim zdaniem jednak trener dopuścił się gorszego grzechu, który można zakwalifikować jako grzech zaniechania, a mówiąc bardziej dosadnie, nazwać totalnym brakiem jaj. Otóż nie sądzę, by wielu było takich, co wierzyli w korzystny dla Sparty przebieg wyścigu 14. i sukces (lub choćby brak blamażu) pary Jędrzejak-Lebiediew. Nie było najmniejszych podstaw do takiej wiary: Tomek chwilę wcześniej przywiózł "zdobytą" na Taiu 1, zajmując się głównie przeszkadzaniem koledze, a Andrzej w dwóch poprzednich startach jechał wolniej niż dziecko na trójkołowym rowerku. Czyli z góry przechlapane i tak naprawdę nic do stracenia. Dlatego, biorąc pod uwagę sprzętową katastrofę Maksyma, należało zagrać va banque i postawić na Dróżdża. Damian był dość szybki, jedyne 0 przywiózł przegrywając z bardzo mocną parą Iversen-Vaculik, natomiast w biegu 12. bez większych problemów poradził sobie z Pawlickim i jechał przed Przemkiem zanim ten upadł. Na pewno istniała możliwość, że poradzi sobie ponownie, bo o ile Martin był już doskonale dopasowany do toru, to Pawlickiego można było pokonać. Wynik 2:4 w wyścigu 14. dałby nam meczowe zwycięstwo. Tymczasem Dobrucki poszedł po najmniejszej linii oporu i bał się podjąć pozornie ryzykownej decyzji, chociaż w rzeczywistości można było na niej tylko zyskać. I o to mam do niego większy żal niż o błędne ZZ-ki.
1952 1953 1954 1955 1956 1957 1958 1963 1967 1968 1993 1994 1995 1999 2001 2002 2004 2006 2007 2015
...this is Sparta!