No to jak pójdą do sądu to dopiero będzie szybkie rozwiązanie sporu. Wykazanie poniesionych kosztów wg Ciebie będzie łatwe? Władek może raczej bezproblemowo wyliczy sobie ile kosztował sprzęt, jego amortyzacja na czas użyczenia zawodnikom, odsetki za niezdanie sprzętu na wezwanie klubu, pracę trenerską poświęconą na zawodników oraz koszta użyczenia toru do treningów. Ponadto zgrupowanie przygotowawcze, jakaś tam siłownia, basen, czy czego tam nie mieli zawodnicy do dyspozycji. Wg Ciebie będzie to mała kwota? Bo mi się zdaje, że można tutaj wykazać, że przeznaczyło się na zawodnika na prawdę majątek.
No a w tej chwili jak widać Władek się odgryza i sam grozi sądem Stalkowskiemu seniorowi.
Nie wiem czy zdanie z cofnięciem L4 miało być żartem, niemniej tutaj nic nie zrobią, a reakcja Władka jest konsekwencją m.in. na to właśnie L4.
A Sitarek za co ma dostać odszkodowanie? Za zawieszenie?
Poza tym skoro zawodnicy nie zgadzali się z tym zawieszeniem, to nie mogli się odwoływać w GKSŻ albo PZMot? Pytam również informacyjnie, bo nie wiem czy to jest możliwe, czy klub ma w tym wolną rękę.
Pytanie należałoby zatem postawić - czemu Stalkowski publicznie krytykował toromistrza, a nie próbował załatwić tego wewnętrznie (ze swoim wspaniałym menadżerem). Władek (co sam wykazałeś) odpowiedział na zarzut Stalkowskiego. I to logicznie. Skoro chłopak trenuje na tym torze już kilka lat, to powinien umieć się do niego dopasować, a nie narzekać, że coś się zmieniło. Możemy się z tym ciągiem logicznym nie zgadzać, niemniej jest on w jakiś sposób sensowniejszy niż podejście zawodnika "jest nie po mojemu, to nie jadę".
Może ten wspaniała menadżer im nawciskał, że coś na tym ugrają? Bo inaczej nie rozumiem po co idą tak w zaparte. Nie widziałem tej informacji, którą przytoczyłeś ze strony Fiałka, ale skoro tak to postawił to na prawdę totalna głupota tych dorosłych opiekujących się chłopakami, że tak postąpili.
Wiadomo jaki jest Władek - lubi, żeby jego było na wierzchu. Domyślam się, aczkolwiek mogę tylko przypuszczać, że gdyby jednak chłopcy odpuścili, zacisnęli zęby i faktycznie przeprosili to też mógłby spuścić z tonu i pozwolić im odejść na lżejszych warunkach. Zwłaszcza, że może Oskar mógłby się po koleżeńsku za nimi wstawić (wydaje się, że dobrze wspólnie żyli). Ale to już tylko moje przypuszczenia.