Nie mamy atutu własnego toru, nie mamy trenera, nie mamy Przemysława Pawlickiego. To są nasze największe problemy na 5 tygodni przed play-offami. Porażka ze Spartą Wrocław kompletnie mnie nie zaskoczyła. Nawet delikatnie ucieszyła, bo w przypadku dwóch kolejnych porażek zarząd być może rozważy zmianę na pozycji szkoleniowca. To byłoby najlepsze co mogłoby nas spotkać. Z Chomskim nie mamy co szukać w play-offach. Nasz trener nie potrafi sprawić aby tor gorzowski był naszym atutem. Do tego kolejny raz decydował w głównej mierze start i nawet Zmarzlik nie był w stanie nic zrobić. Dodatkowo trener Chomski funduje zawodnikom treningi i sparing z Piłą na nawierzchni innej niż ta co była na meczu. O tym otwarcie mówił Rafał Karczmarz, który dopiero po pierwszym biegu, gdy całkowicie zmienił ustawienia, to zaczął jechać. Zresztą Chomski nigdy nie należał do orłów pod względem przygotowania toru. Niech uczy się od Kędziory, który jest w stanie wydusić maksa. Kolejny raz trener przeszedł sam siebie, nie robiąc rezerwy taktycznej w 9 biegu przy stanie 24:30, gdy jechał jego najgorszy senior. Tłumacząc się uwaga: tym, że sędzia szybko puścił zegar 2 minut i nie było czasu na dłuższą analizę. Do tego momentu Iversen był w mega gazie i biegi 9 i 10 mogliśmy wygrać 2 razy po 5x1 i prowadzić przed nominowanymi. Kolejny błąd do obsada biegów nominowanych. Vaculik świetnie startuje i dlaczego trener nie wystawia go z pola A w ostatniej gonitwie, dając tam słabego startowca Nielsa? Tak samo dawałbym Bartka do 15 pomimo słabszej dyspozycji i pola C. Bo kto inny jak nie Bartek szedłby na żyletki w ostatnim biegu? A w 14 szukałbym Kasprzaka z pola B (bo miał nawet dobre starty) i dał Nielsa. Kolejny raz jak jest mecz na styku, jak trzeba coś pomóc drużynie - to Chomski nawala. JAK DŁUGO JESZCZE? Czy prezes Zmora nie widzi, że sympatyczny Stasiu Chomski jest najsłabszym elementem układanki? Teraz mam nadzieję na dwie wyjazdowe porażki i zmianę trenera. Wybrać trzeba kogoś kto będzie potrafił zrobić tor sprzyjający naszym zawodnikom, ktoś kto zbierze całą drużynę do kupy i taktycznie nie będzie popełniał takich wielbłądów co nasz obecny trener. Kpiną S.Ch. wykazał się tez w podejściu do Linusa Sundstroema, którego nie zaprosił na treningi przed Wrocławiem, bo u niego skład jest jasny i oczywisty, a Szwed swoje zadanie już wykonał.
Pocieszeniem jest fakt, że w złotych sezonach 2014 i 2016 też przegrywaliśmy na własnym torze pod koniec rundy zasadniczej (42:48 z Tarnowem w XII kolejce w 2014 r.) i (44:46 w XIII kolejce z Falubazem 2016). Ale, żeby móc myśleć o walce o medale drużynie potrzeba wstrząsu. Jeżeli Chomski zostanie do końca sezonu to perspektywy na final będą iluzoryczne (gdy nie dojdzie do jakichś wypadkow losowych w szeregach rywala). Tu potrzeba zmian, widać to gołym okiem. Na takim torze, z taką formą Przemka Pawlickiego i z takim trenerem nic w tym roku nie ujedziemy. Sparta i Unia są od nas zdecydowanie mocniejsze. A znając "sraczkę" Chomskiego do Falubazu, to nawet brązu nie wywalczymy.
przez ostatnie lata to u was nikt nie potrafił sprawić abyście mieli atut własnego toru;
tego neandertala palucha to nie liczę bo wszyscy pamiętają co się wtedy działo
Przemek mądrze piszesz tylko na rynku raczej nie ma kumatego co by na szybko ogarnął temat atutu własnego toru. Zresztą jak ma nastąpić zmian to teraz a nie tydzień przed PO. Jest jeden człek, który może zrobić wam atut własnego toru i z tego co się orientuję to zajmuje się młodzieżą u Was. Możecie zrobić nieoczekiwaną zmianę miejsc co zupełnie zmyli przeciwników i to może być największy atut
Tylko Falubaz
Wrocław ma być łatwiejszym rywalem w PO niż Zielona Góra? W imieniu kibiców kibiców Falubazu, dziękuję bardzo za uznanie naszej siły i klasy, ale tak sądzić jest wielkim optymizmem, by nie powiedzieć naiwnością.
Chyba jeszcze w pamięci kołacze Ci, wygrana Stali we Wrocławiu? Wtedy stalowcy jechali nadmoc, Sparta dopiero zaczęła się rozkręcać. Dzisiaj Stal poległaby tam bez dwóch zdań.
Na dzisiaj i z tym składem, Stal i Falubaz dysponują podobną siłą i wynik dwumeczu byłby sprawą otwartą. Natomiast dwumecz z Lesznem i Wrocławiem skończy się dla Stali walką o brąz.
Tak jest na dzisiaj, ale żużel to kontuzje, badania dopingowe, nagłe klęski sprzętowe itd, itp.
Jak to nie macie atutu własnego toru? Znowu jakieś androny w temacie. Przecież początek każdego meczu jedziecie lepiej, a z biegiem czasu rywale dopasowują się, robiąc coraz więcej punktów. Czy atut własnego toru, to oznacza wygrywanie wszystkich!!! meczy, nawet z dużo lepszym rywalem, bo nie rozumiem?
Przemek Pawlicki już dawno przyzwyczaił do tego, że początek sezonu jedzie dużo lepiej. Fakt, teraz to jedzie słabo, nawet jak na typową dla niego formę 2części sezonu.
A tego ostatniego meczu, nie ma co rozdrapywać. Ten mecz był przegrany dla Stali, Sparta była po prostu lepsza i żaden trener nie uratowałby zwycięstwa zmianami czy innym rozstawieniem w nominowanych.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, w zasięgu Stali w PO jest jedynie Falubaz, Leszno i Wrocław nie da Wam szans. Przede wszystkim dzięki juniorom. Drabik czy Smektała, to jak szósty senior w drużynie, nie mówiąc o Kuberze czy Drożdżu, którzy są także lepsi od waszych młodzieżowców.
O czymś takim, jak atut własnego toru to zapomnij. Zresztą, która spośród ekip SE z 1/4 ma atut własnego toru ? Odpowiedź brzmi żadna. Odkąd komisarze zagościli w SE, to skończył się atut własnego toru. Z góry wiadomo, że tor będzie robiony na twardo. Tak aby nie podpaść centrali. Czyli w zasadzie mamy tory bez niespodzianek. I nic wam kompletnie nie da to, że zmienicie trenera. Popatrz sobie jak jadą na swoich torach Falubaz, Unia czy Sparta. Te kluby też nie mają atutu własnego toru.Nie mamy atutu własnego toru, nie mamy trenera, nie mamy Przemysława Pawlickiego. To są nasze największe problemy na 5 tygodni przed play-offami. Porażka ze Spartą Wrocław kompletnie mnie nie zaskoczyła. Nawet delikatnie ucieszyła, bo w przypadku dwóch kolejnych porażek zarząd być może rozważy zmianę na pozycji szkoleniowca. To byłoby najlepsze co mogłoby nas spotkać. Z Chomskim nie mamy co szukać w play-offach. Nasz trener nie potrafi sprawić aby tor gorzowski był naszym atutem.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Rozi22 (31-07-2017)
Ostatni fajny tor w Gorzowie to był za Platiniego...
Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
!Adrian walcz!
Nie chodzi mi o jakieś wilcze doły, ale o powtarzalny tor, który nie będzie zaskakiwał Stalowców. Jakoś Kędziora ze składu węgla i papy potrafi wycisnąć ile się da, a zawodnicy chwalą tor. Wrocław poza jednym wypadkiem przy pracy ze Stalą pokazuje moc i dopasowanie do swojej nawierzchni. Chomski na mecz ze Spartą próbował znów robić coś innego - nie było tak twardo jak wcześniej, lał więcej wody (pojawiły się czasy 59,35-59,40). Chomski nie jest żadnym ekspertem od przygotowania toru. Najczęściej zaskakuje go pogoda: a to za dużo słonca, a to jakiś w nocy deszcz spadł. Na dodatek robi własnym zawodnikom pod górkę, którzy na niego narzekają w kuluarach.
Do tego momentu nie widzę żadnych pozytywów co do osoby Stasia Chomskiego. Chyba, że robi taką zasłonę dymną i od sierpnia dopiero ma zamiar przejść metamorfozę i doprowadzić Stal do 10 mistrzostwa Polski. Tylko, czy będzie miał tyle szczęścia jak choćby rok temu, gdzie jego błędy taktyczne przykryło złoto? W tym roku tych błędów jest cała masa.
Dobrze, że S.Ch. przesunął Vaculika na prowadzącego parę i wykorzysta w jakiś sposób jego dobry refleks na starcie. Nasz trener narzeka na brak zwycięstw drużynowych podczas meczów wyjazdowych. Jestem ciekaw, czy spróbuje Zmarzlika przesunąć na pozycje 1-4 (pięć biegów z seniorami i większa szansa na wygrane drużynowe), czy dalej zostawi lidera z juniorem i w trzech z pięciu biegów Zmarzlika będziemy co najwyżej modlić się o remis biegowy.
Z tego co widać w gorzowskim obozie i co zarejestrowały kamery to Chomski decduje o tym kto jedzie w którym biegu a w kwestii pól to już zawodnicy dogadują się między sobą. Widocznie tak się dogadali na 15 bieg że Vacul chciał pole zewnętrzne.
Co do Zmarzlika do 14 biegu to ja sam też bym tak zrobił. Zmarzlik rzadko kiedy dostaje w Gorzowie w plecy 5:1 a tego bał się Chomski. Było 38:40 i ewentualne 1:5 powodowało że byłoby już po meczu. Myślę że liczył na te minimum 3:3 tak by ostatni bieg jechać o coś. I w sumie Zmarzlik dobrze poszedł, ale bieg przerwali, niepotrzebnie (moim zdaniem) wykluczyli Kasprzaka i w powtórce trafił się ten bieg gdzie Zmarzlika powieźli podwójnie.
Jest jeden człowiek który niesłusznie został odsunięty od trenerki i tak jak Chomski ma kompleks Falubazu tak Falubaz ma jego kompleks dlatego jadą po nim jak tylko mogą Paluch był normalny i robił żużel nie popierdółkę to przyślą Wam Karolaka,Gajewskiego,Lisa,Mingę,Dowhana a może nawet samego Georga Sorosa bo tor ma być demokratyczny tak żeby można było wygrać start i zdobyć medal.U siebie Cieślak porobi ścieżki których nie będzie widać bo jest w tym mistrzem a Pan Stanisław może i uczciwy ale zawsze przegrany.Ten człowiek dostał trzy razy pod rząd w tubę od Falubazu bo 2006 już nie liczę.Stal w 2007 jechała ligę niżej dzięki Falubazowi i już nie chcę się znęcać dzięki komu było śmiesznie. Po prostu jak widzę tego trenera to zaczynam się potykać jak niedojda i czuję że wszystko mi opada włącznie z przyrodzeniem.
Nie wiedziałem że w Polsce takie cuda,po zawodówce Prezydentem być się uda lecz nie teraz czas Sądy zaczynać bo najważniejsze jest serce Jelcyna
Podejrzewam że Chomski kombinuje jak tu zaskoczyć rywali torem ale w PO. Sam Wożniak mówił że nawierzchnia była inna niz na IMP. Byc może taki był plan ? kto wie. Aczkolwiek patrząc na to jak jedzie Wrocław to z taką formą,jazdą,juniorami brak złota będzie dla mnie sensacją. Ale wiadomo dzis jest sierpien a PO za ponad miesiąc.
Nawierzchnia zawsze będzie inna w takim lipcu/sierpniu gdy mecz jest rozgrywany przy 30paru stopniach. We wrześniu już raczej takich temperatur i wilgotności nie będzie. Stasio mógł ten tor identycznie przygotować teraz jak na IMP ale pogoda była inna i zaraz to się przełożyło na sytuację na torze.
Nie pojmuję jak można tolerować w klubie osobę nieudacznika , czy sabotażysty - jak kto woli.
Zbliża się najważniejsza część sezonu , a gość - nie wiedzieć czemu zwany trenerem wali takie numery , że aż odechciewa się szlaki.
Powyżej Przemek dokładnie przedstawił sytuację , więc nie chcę się powtarzać , gdyż generalnie z kolegą Przemkiem się zgadzam.
Najbardziej boli jednak to , iż to coś zwane torem jest naszą zgubą , nie posiadamy żadnego handicapu oraz fakt , że po raz kolejny
tor jest zaskoczeniem dla naszych rajderów. Nie rozumiem jak można neutralizować takiego kozaka jak Bartek - przy przegranym starcie
bez szans na udaną szarżę . Przy tym czuję się okradziony z emocji - zamiast podziwiać ofensywne akcje , pseudo trener raczy nas gównianym
widowiskiem , gdzie po przegranym starcie tylko ewidentny błąd jadącego z przodu daje nadzieje temu z tyłu.
Dziwi spokój Zmory , bo ślepy to on chyba nie jest , a tolerując tą " trenerską patologię" niejako daje swoje błogosławieństwo .
Mamy drogą i śmiem twierdzić dobrą (mimo obecnego wyrażnego kryzysu) ekipę i sternika prowadzącego ten "okręt" na mieliznę.
Trudno być optymistą , chyba ,że Zmorę ktoś wpływowy kopnie w cztery litery i zachęci do reakcji.
Nawet poczciwy Pan Mieciu Wożniak jest o niebo lepszą opcją pod warunkiem , że odpowiadał będzie za tor , ale za taktykę meczową już niekoniecznie.
Jakoś w Grudziądzu , czy Czewie potrafią wycisnąć ze swojego toru dużo - my pod tym względem leżymy totalnie.
Tak się zastanawiam jak to jest , że kibice widzą problem , a pobierający klubową niemałą kasę mają to w nosie ?
Może to nam bardziej zależy , gdyż wkładamy serce a inni tylko czerpią z tego profity.
Shamek Shamkiem, Chomski Chomskim. Ale Kasprzak jutro na 6-tce na Wyspach. Gość powinien naprawdę głęboko przemyśleć, czy nie zdać sprzętu. Co się stało z tym zawodnikiem
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
nic sie nie stalo - jedzie swoje..
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Vaculik problemy z dłonią , mecz w Lesznie zagrożony
Ałć...
!Adrian walcz!
https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/70...rix-w-gorzowie
Ciekawe czy kiedyś skończą z tą parodią przyznawania dzikich kart zawodnikom miejscowego klubu bez względu na formę jaką prezentują, a nie tym co rzeczywiście na tego dzikusa zasłużyli. Pewnie jakby było GP w Rzeszowie to dzikusa dostałby Lampart. Patologia.
TeamLindgren
Rozi22 (04-08-2017)
krystyn (04-08-2017)
Nie rozśmieszaj mnie. Klub i tak zarobi krocie ze względu na Zmarzlika i Dudka (bliskość do ZG). Ja rozumiem, że organizator i że tak zawsze było, ale dla mnie jednak dzikusy powinni dostawać zawodnicy w najlepszej dyspozycji, a nie reprezentujący miejscowy klub. I w tym przypadku to nie tyczy się tylko Gorzowa, ale całego tego śmiesznego polskiego żużla. W Toruniu może DK dla Walaska ? W końcu organizują i płacą, a co !
TeamLindgren
Póki co to śmiesznostki sam opowiadasz, ale co tam, wołaj, może ktoś usłyszy...
ja bym sie przychylil jednak do opinii reptile'a. też nie rozumiem tego odwiecznego dawania dzikusów miejscowym zawodnikom. w innych krajach nie ma czegoś takiego. szymek woźniak powinien otrzymać dzikusa na gp i tyle.
Co wy macie z tym Woźniakiem ? Zanotował lekką zwyżkę formy, ale to nie jest gość na Grand Prix. Rok temu też Dudek się kwalifikował na dziką kartę swoją formą, ale nie dostał, bo taki przywilej gospodarza, że może dać swojemu. Zresztą w tym roku to nawet nie jest jakiś kontrowersyjny wybór, bo ciężko wskazać takiego zdecydowanego kandydata.
No ale Kasprzak to co prezentuje to przecież jest antyforma i generalnie rzecz ujmując, pośmiewisko.
Woźniak czy Drabik jadą dużo lepiej i nie są "zgrani". Za oboma stoją też obiektywne wyniki (IMP i IMŚJ).
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Holta jest w formie i w Stali nawet jeździł
To już nawet lepszy ten Rysio niż Krzysio.
Strefa wolna od POPiS-u i dziedzictwa Solidarności.
Tu już nawet nie chodzi o konkretne nazwiska, ale serio ja to widzę tak, że GP w Polsce = przywilej wystawienia swojego reprezentanta, ale dotyczy to narodowości, a nie zawężania tego aż do klubu na którego torze rozgrywane są zawody. Zrozumiałbym taki wybór gdyby forma potencjalnych kandydatów była zbliżona, ale z obecną jazdą Kasprzak w żaden sposób na tego dzikusa nie zasłużył i dostał go tylko dlatego, że reprezentuje miejscowy klub, a jego jedyny potencjalny kontrkandydat (Pawlicki) miał już swoją szansę w Warszawie gdzie się zbłaźnił, a do tego ostatnio jedzie jeszcze gorzej niż KK.
Poza tym Pain - jak to nie ma innych realnych kandydatów ? Jest Woźniak, jest Drabik, do tego jest jeszcze Hampel, który od dłuższego czasu jedzie na równym i wysokim poziomie i dla mnie to on powinien w pierwszej kolejności dostać DK. No, ale dobra. Oni organizują, oni mogą wszystko. Na GP w Tarnowie poproszę Mroczkę, a w Lublinie Jeleniewskiego. Bo w końcu oni organizują i płacą. Dla mnie to jest absurd, to zawężanie kandydatów do miejscowego klubu. No, ale ok - może się czepiam.
TeamLindgren
Dajcie pocieszyć się miejscowym. Tyle kasy poszło w niszczarkę czyt. na haracz dla BSI to chociaż dzikus im się należy
Jak bedą mieli ochotę to i niech Piotrka Śwista wskażą.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
spitt22 (04-08-2017)
No dobrze. Nie lubię KK.
Ale komu byście dali dzikusa będąć "dyktatorem" w kwestii SGP w Gorzowie?
No bo ja Smykowi spod Śremu
DK dla Kasprzaka nie broni się w żaden sensowny sposób. KK w Polsce ma średnią na poziomie Chrisa Holdera, a w UK z powodu słabej jazdy został zwolniony ze swojej drużyny (po czym z racji na fatalną średnią znalazł miejsce w innej drużynie jako rezerwowy), dostaje miejsce w turnieju GP. Turnieju, którego organizatorzy dopiero co (trzy tygodnie przed zawodami) chwalili się, ze sprzedali już 80% biletów. Cudownie.
Dobrych kandydatów było dwóch: Drabik i Wożniak. Narzekania, ze zawodnicy nie traktują serio rozgrywek pozaligowych, gdy działacze i kibice nie chcą nijak wynagrodzić zwycięzcy IMP, to naprawdę hipokryzja.
Miód na moje serce to ujadanie zawistnych, zazdrosnych piesków. Gorzów płaci gruby szmal za organizację i naturalna kolej rzeczy, że wybierają swoich zawodników. W każdym innym polskim klubie byłoby to samo. Jakoś nie widziałem tego płaczu, gdy w Toruniu DK dostawał kamikadze Miedziak czy cienki bolek Przedpełski. Zresztą strzałem w mordę dla gorzowskich kibiców byłoby danie dzikiej karty temu płaczkowi Woźniakowi, który ostatnio sporo krwi napsuł w Gorzowie podczas IMP i na meczu ligowym. Co za czasy... Woźniak i kandydatura do gp, inny jeszcze prawdziwek- śmieszek Smektała z brązowymi gaciami. Tacy kelnerzy nie nadawaliby się nawet na rezerwę w Secu czy memoriale Jancarza.
nie no, decyzja totalna padlina. Jeszcze zeby KK byl lubiany to by sie na to inaczej spojrzalo.
Juz lepiej dac Karczmarzowi.
Jesienia bedzie powtorka w Toronto - DK dostanie slaby w tym roku Pawel. Z tym, ze tego jeszcze da sie lubic, no i kiedys dostal DK, ale wskutek pecha nie skorzystal, wiec spokojnie do przezycia.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Ocho, dokładnie o takiej hipokryzji mówiłem, serdeczne dzięki za demonstracje
Gdy chwilę temu Holder powiedział, co Go motywuje (https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/69...o-nie-zarabiam), to pół Torunia dostało piany. Hurr durr, żużlowce tylko na kasę patrzą, a nas wiernych kibiców wszyscy mają w pompce!
No, to nam kolega pokazał, jak należy wynagrodzić zawodnika, który po zdobyciu IMP ze wzruszenia ledwie potrafił wydusić słowo. Jesteś wielki.
Daj już spokój z tym kelnerem Woźniakiem. O mało co nie umarł ze szczęścia, bo to jego pierwsze i ostatnie takie osiągnięcie w karierze. On sam sobie zdawał i zdaje z tego sprawę. Organizujcie sobie Gp na wiosce w Lesznie i dawajcie dzikusa nawet temu młodemu banderowcowi a w Zielonej Potońcowi. Poza tym gówno w Gorzowie obchodzi gdzie kto lubi, a kto nie lubi Kasprzaka. Nic dziwi mnie głos z miasta cyganów- Tarnowa. Kasprzak jest, jaki jest, ale to zasłużony zawodnik dla Stali i nie dziwi ukłon w jego stronę.
Ale dlaczego miasto Gorzów czy Toruń ma wynagradzać IMP na żużlu? Niech zrobi to PZM i da mu DK na Narodowym, nikt nie będzie protestował.
krystyn (04-08-2017)
A co ma do tego Toruń czy Gorzów?
To nie jest GP Gorzowa, tylko GP Polski. Więc chyba jednak lepiej, jakby pojechał Indywidualny Mistrz Polski niż gość, który aktualnie prezentuje sportowe dno (niestety, bo ja akurat zawsze lubiłem KK). A skoro płacą BSI za prawo do organizacji, to widocznie im się to opłaca i na tym zarabiają. W innym wypadku, powinna się tym zająć prokuratura...
To, że GP jest w Toruniu czy Gorzowie, to może w jakiś minimalny sposób premiować lokalnych zawodników, ale są jakieś granice...
Ten cebulacki lokalny pseudo patriotyzm powinno się raz na zawsze zaorać.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 04-08-2017 o 17:09
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Reptile (04-08-2017)
No skoro tak się opłaca to nic nie szkodzi na przeszkodzie, żeby takie GP zorganizowała sobie Zielona Góra czy inna Częstochowa. Tylko czemu nie organizują?
Ja to w ogóle nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek kluczy przy przyznawaniu jednorazowych dzikich kart. Powinien jechać ktoś kto jest w formie i może powalczyć o najwyższe cele lub jakiś młodszy zawodnik, który ma dobry sezon żeby go sprawdzić w tak silnej obsadzie. W 1999 roku w Linkoeping z dziką kartą pojechał Loram, który wygrał całe zawody po jednym z najlepszych biegów finałowych w historii cyklu. W 2011 roku w Toruniu dzikusa dostał Ward, który stanął na podium, a bieg 12 z nim w roli głównej również bardzo mocno wrył się wszystkim w pamięć. Niby dzika karta dla jakiegoś lokalnego reprezentanta ma być bodźcem dla kibiców, mającym zachęcić ich do przyjścia na stadion, ale serio, Kasprzak w Gorzowie? Co to jest za bodziec w sytuacji, w której stałym uczestnikiem jest Zmarzlik, nieporównywalnie bardziej popularny i lubiany wśród kibiców Stali? Z Toruniem niby jest trochę inna sytuacja, bo Apatorze nie jeździ żaden reprezentant Polski w SGP, ale z drugiej strony mimo, że póki co nie wiadomo kto na Motoarenie wystartuje z "16" to już sprzedało się ponad 11 tysięcy biletów, więc można domniemywać, że do czasu ogłoszenia DK większość stadionu i tak będzie wykupiona. Trochę więc sztuczny ten bodziec (i sumie bardzo dobrze, bo to pokazuje, że być może zmienia się podejście ludzi do tych zawodów). Ja to bym na przykład w Toruniu chętnie zobaczył Fricke'a (teraz to już nieaktualne) albo np. Lebedeva. Z Polaków natomiast wydaje mi się, że w pierwszej kolejności kierowałbym wzrok ku Drabikowi.
Buszmen (04-08-2017)
Wskaż te pół Torunia, bo coś mi się wydaje, że najzwyczajniej konfabulujesz aby tylko dawalic Kowjanko.
O co ta zadyma?
W GP jeździli i jeżdżą większe wynalazki niż KK i jego forma a nagroda za IMP jest złoty medal i beret na rok.
Nastał taki wrzask, jakby chodziło o stała DK a nie 5-7 biegów w jednym turnieju.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.