Kurczę, strasznie dawno nie przeczytałem czegoś o tak dużym stężeniu głupoty w jednej wiadomości. ; ) dlatego skopiuje tylko pierwsze zdanie, aby nie powielać głupot. Uprawiałeś kiedykolwiek, jakikolwiek sport drużynowy chociaż amatorsko ? Albo jakaś dobra książka o psychologii sportu miałeś w ręce ? Zakładam, że nie, bo gdyby tak było, nie marginalizowałbyś tak bardzo roli trenera/menedzera/kierownika w prowadzeniu drużyny.
W zasadzie sprowadziłeś role menedzera w sporcie żużlowym do układaniu par i prowadzenia programu.
"Budowanie zawodnika", ktore sprowadziłeś do "elementu jazdy ktore Gajewski mialby pokazać Walaskowi (
)", to zagadnienie z psychologii sportu, o którym nie masz zielonego pojęcia. Budowanie relacji klub-menedzer-zawodnik, opartej o wspolne cele sportowe, a nie tylko pieniadze, wspolny szacunek, świadomości i obecności tego, co się robi, poczucia własnej wartości i pracowitość.
Idąc po przykładach. Wspomniany Madsen - gość jako junior nie robił oszałamiających wyników, nikt raczej nie wrozyl mu wielkiej kariery, jednak Cieślak coś w nim widział, zaufał mu, postawił konsekwentnie na niego i dziś to chłopak, który może nie ma wielkiego talentu, ale jezdzi na bardzo przyzwoitym poziomie.
Pewnie, Cieślak nie jest czarodziejem, ktory z kazdego zrobi mistrza swiata, ale policz ilu zawodnikom dał szanse.
Na prawde nie widzisz roznicy w kupowaniu gwiazd, od zobaczenia czegos w zawodniku, w ktorym nikt inny nie widzi nic ciekawego i zbudowaniu go ? W tym, że każdy zawodnik pracujacy z Cieslakiem, przez nastepne 10 lat wspomina wspolprace z nim ?
Nie widzisz roznicy, ze jak Madsen chce podpisac kontrakt, i to nie w Falubazie, radzi sie Cieslaka ? Skonfrontuj to z Gajewskim, ktory musi latac z plecakiem po Europie i prosić się Hancocka, aby podpisał kontrakt. Sam Hancock rok wczesniej chcial podpisac z Falubazem, ZE WZGLEDU NA CIESLAKA, tylko u nas dostal wiecej. Nie zastanawia Cie dlaczego ?
Inny przykład, skoro nie lubisz Cieślaka, więc po prostu jesteś nieobiektywny. Piotr Baron i Tai Woffinden. Sparta pomogła Taiowi zbudować się, więc Tai jest jej wierny.
Zawodnicy nas nie szanują, bo u nas psychologia sportu wyglada tak - place Ci 1,5mln, masz robic 15pkt. Jak zrobisz mniej, to w mediach nazwe Ciebie "żenada". A Gajewski jedyne co potrafi wtedy powiedziec, to "przeciez Vaculik sie stara".
My zawodnikow kupujemy, ale nie potrafimy ich budować.
Wypuszczamy z rąk Doyla, bo zamiast probować do niego trafić, zrozumieć gdzie problem i pomoc mu rozwiązaniu go, wspomoc sprzetowo, mentalnie, bierzemy za niego Hancocka. A sam Gajewski nie potrafil dostrzec w Doyle tego wielkiego potencjalu. Tak samo Laguta - on nas po prostu nie szanowal, traktowal tylko jak bankomat.
I czy chcesz, czy nie - fakt jest taki, że jeden i drugi odchodząc z Torunia uwolnili swój potencjał. Zarowno Doyle, jak i Laguta osiagneli wyzszy średnie, niz Greg i Vaculik u nas. Ktorzy z kolei u nas zrobili nizsze srednie, niz rok wczesniej.
Jeśli dla Ciebie to wszystko jest normalne, i nikt w tym klubie nie ponosi odpowiedzialności za taki a nie inny stan rzeczy ; ) Niestety, na dzień dzisiejszy KS Toruń to tylko miejsce pracy. Do klubu bardzo wiele mu brakuje.
Wspomniany natomiast Walasek to dla Gajewskiego szansa. Wziął gościa, w którego mało kto wierzy. I zobaczymy. Jak widzisz, zaczęli "budować" Grześka od obdarzenia duzym zaufaniem (masz zastapić Vaculika, wierzemy ze jesteś w stanie to zrobić), teraz z tego co czytam będą wspomagać go sprzętowo - jak widzisz, idą w kierunku, o którym pisałem. Szkoda tylko, ze zmusza nas do tego sytuacja na rynku transferowym, a nie inwencja Gajewskiego.
Nikt 39 letniemu gosciowi nie planuje techniki jazdy szlifować, wygłupiłeś się lekko.