elo forumowe mordeczki, co tam?
ja już inbetween seasons nie wchodze na forum, bo wieje członkiem męskim, ale dla was pozderki że się wam chce
wsrod znajomkow w moim wieku nikt sie zuzlem praktycznie nie jara, a jak juz jara to tylko dlatego ze tata oglada w domu czy cos
ostatnio był superbowl, calosc trwala 4 godziny a obliczyli ze pilka w grze byla 15 minut, na poczatku sie z tego zasmialem, ze jacy glupi ci jankesi, ale doszedlem do wniosku, ze na zuzlu jest, kurvva, tak samo, powtorki meczow na yt moga trwac 20+ minut i wszystko jest
i tak dochodze do wniosku ZMNIEJSZYC PRZERWY MIEDZY BIEGAMI, DOSC Z KUPOWANIEM SOBIE PRZEZ ZUZLOWCOW CZASU NA JAKIES DUPERELE i przymusowe roboty torowe. jak roboty torowe po 4, 7, 10 i 13 biegu moga byc obowiazkowe? to powinno przeciez zalezec od warunkow na torze, a nie, ze W REGULAMINIE PRZERWA TO TOR TRZA ROBIC
no i nie wolno zapomniec o tym jak sie zuzlok wyp**dala po wypadku, wszystko niby spoko a gosc sobie siedzi z dupą bo mechanicy mu sprzęt robią
a co podczas tych przerw? na żywo mozna kiełbachę zjeść, przed TV co? oglądać te same wywiady w kółko z tymi samymi mordami? autentycznie, mogę przewidzieć 90% treści tych wywiadów "szanuję przeciwników, dobra walka, chcemy pokazac dobry zuzel" ja pierdzielę, litości, nudy
ZUZEL NIE MA NIC DO ZAOFEROWANIA MLODYM OSOBOM ktore mają co robic z wolnym czasem, serio, mamy teraz w mordę zajęć, facebook pomaga się tak zorganizować, że nie macie pojęcia
jak gadałem z osobami starszymi zawsze mi mówili, że "za komuny nic nie było" i nie dziwię się, że żużel był tak popularny
słyszałem, że za komuny:
- na każdy film w kinie szło się po X razy, bo repertuar był wąski
- każdy miał te same płyty winylowe w domu bo było mało tego w kraju
- sporo się chlało bo nie było co robić
- itd. itp.
fanbase żużlowy po prostu starzeje się i umiera, sorki, ja tu mam do wyboru komputer, jump arenę, cinema city, kręgle, multum klubów i barów, mało tego, podróżowanie do innych miast na legitymacji studenckiej jest tanie jak barszcz, blablacary, pociągi, polskibus - ja naprawdę nie chcę iść na żużel gdzie ścigania jest 20 minut, ja chcę ciągłych emocji, wrażeń, bodźców, które inne rozrywki mi oferują
pozdro z fartem wszystkim
ps a jak się dziwicie czemu tak mało młodzieży chce się ścigać - pamiętajcie też o cenach sprzętu - kiedyś żużloki to byli chłopaki ze wsi, bez jakichś supermajątków - teraz bez kasy nie podchodź, albo ma się żużlowca ojca (czyli kasiastego) albo jest się bananem (bogaci starzy) jak np. Paweł Przedpełski. serio, piłka do nożnej kosztuje 100 złotych, orlików jak psów teraz, a jak chcę zacząć żużel? bez szmalu nie podchodź.