Pawlowi powiedziec wprost: od wyniku kolejnego meczu zalezy bardzo duzo, za rowno dla klubu jak i dla niego.
Niech sie troche postresuje.
Pawlowi powiedziec wprost: od wyniku kolejnego meczu zalezy bardzo duzo, za rowno dla klubu jak i dla niego.
Niech sie troche postresuje.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Powinien to przeczytac i nikt nie powinien mu nic wiecej mowic.
Co prawda srednio wierzylem i wierze w odrodzenie MJJ,ale
przynajmniej stara sie miec PR taki jaki trzeba.
http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/681...-by-przekonac-
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Dziwi mnie Wasz brak wiary w MJJ. Gość potrafił nam we Włókniarzu mecze w pojedynkę wygrywać. W kluczowych momentach nie zawodził, a jego para z Holtą była jedną z lepszych w całej lidze. Co więcej, gość potrafił to wszystko robić jeżdżąc za free
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Walasek 10? Przeciez on sie do czterech punktow nie zblizy
Oczywiście że tak.Jako kibol Falubazu kibicuje każdemu kto stawiał pierwsze kroki na W69 a teraz szwenda się po jakimś Toruniu czy innym Lesznie
Ale z Ciebie Mario kawał .... .Tak mi dobrze szło ,już prawie mi uwierzyli a Ty musiałeś wszystko zj...ać
Zakład przyjęty
No nie będę ukrywał, że z obecną formą Holdera, Pawła czy zupełną niewiadomą w postaci Walaska niesłychanie boję się o wynik meczu w Zielonej Górze, oby tylko jakoś honorowo to zakończyć. 31 pkt biorę w ciemno, zawsze to "3" z przodu.
Liczyć się będą wygrane u siebie i tak jak było już wcześniej bardzo trafnie zauważone przez szacownego kolegę z forum, mecz z Lesznem to będzie mecz o KIBICA. Jeśli go przegramy, to na MA do końca sezonu będzie po 3 tyś luda, a potem Termos powie, że w Toruniu nie ma dla kogo żużla robić i zwinie zabawki. To taki czarny scenariusz i mam nadzieję, że bardzo się mylę. Bardzo bym chciał się mylić.
Po co od razu taki pesymizm?
Początek sezonu, dopiero pierwszy mecz odjechany, a tu już wizje likwidacji klubu. Miejcie trochę wiary w swoich jeźdźców, potrzeba im tylko paru kopniaków na rozpęd!
W Zielonej spokojnie wyjdziecie z "30", spokojna Wasza rozczochrana, typuję 52-38, a tego nikt nie będzie się wstydził.
Choć nie ukrywam że zmiany są Wam potrzebne. Jednego po silniki pogonić, drugiego opie.....ć, trzeciemu wytknąć błędy itd.
Tylko pytanie, czy będzie ktoś miał siłę i ochotę to zrobić?
Tez się trochę śmieje z tej żałoby w KST.
Pierwszy mecz sezonu w plecy a tu żałoba pelną gęba. Ja tam pamiętam jak kiedyś Falubaz przegrał chyba z 5 meczy z rzędu, a potem brąz jeszcze wywalczył. To był rok bodajże 2008, jako jeden z nielicznych na tymże forum, wierzyłem do końca, że forma wróci. I wróciła, i to w meczu wyjazdowym w Gorzowie własnie
Ale w jednym się zgodzę z miejscowymi kibicami. Gajes jest jakiś bezjajeczny. W moim odczuciu on z tych zawodników za dużo nie wyciągnie. Tutaj trzeba trochę takiego wariata jak Frątczak czy Żyto. Patrząc nie tylko na ostatni mecz KST, to u was w parkingu wygląda to tak jak by wszyscy na jakąś anemię chorowali.
Tylko chyba Termos ma jakiś układ z Gajesem i go raczej nie zwolni. Nawet kosztem wyniku drużyny.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Mariusz, tylko w 2008 roku awans do PO uzyskiwało sześć z ośmiu drużyn. Przegrywając wówczas trzy mecze u siebie z najsilniejszymi ekipami można było spokojnie myśleć o play-offach.
Weź pod uwagę, że przy tym, gdy awans do walki o medale uzyskuja cztery drużyny, to margines błedu (szczególnie w meczach u siebie) jest minimalny. Tym bardziej, że Apator przegrał mecz u siebie z drużyną, która będzie bezpośrednim rywalem w walce o czwórkę.
Dlatego teraz kibice w Toruniu muszą trzymać kciuki za Stal, aby wygrała na wyjeździe np. we Wrocławiu (przy założeniu, że sami wygrają dwumecz z tą drużyną), by porażka z inauguracji miała mniejsze skutki na koniec sezonu zasadniczego i móc myśleć o PO. Chociaż liga jeszcze długa...
Moim zdaniem wygląda to tak, że Gajeś jest wiceprezesem, ma także inne obowiązki i widać, że mu nie pasuje i nie chce opieprzać zawodników.
Pani Prezes nie wtrąca się do Gajesia, bo nie chce mu w drogę wchodzić i tak samo Termos. Ponieważ jest charakternym człowiekiem i nerwy Go zżerają to czasem coś napisze ciekawego i tyle.
Kostek to też kumpel zawodników, poza tym jego rola to praca z juniorką i to mu wychodzi.
Tu jakby brakowało kogoś od czarnej roboty, od tego czego nie chce robić Gajeś i kto by miał odpowiednią pozycję w klubie, aby to robić jednocześnie nie wchodząc z nim w konflikt.
Ktoś tu już wcześniej pisał, że w Toruniu nie ma w ogóle ciśnienia na wynik i może zawodnicy też się do tego dostosowali.
Zrobią wynik bedzie ok, nie zrobią też nic się nie stanie.
Inaczej się patrzy na kogoś jak mocno się stara i nie wychodzi, a inaczej na takie lajtowe podejście do tego co robi.
Co roku macie dobrą ekipe za kupe kasy i tu trzeba gryżć tor, żeby zrobić jak najlepszy wynik.
Zawodnicy jak nawet jadą do tyłu, to nie widać u nich tej sportowej złości, tylko luzik, relaks i uśmiech na twarzach.
Do tego wszystko flegmatyczny menago i obraz jaki się wyłania to taki, jakby wszyscy mieli wywalone na to jaki wynik zrobią.
Mam wrażenie jakby tam u was był ktoś, kto by potrafił to całe towarzystwo złapać za mordy, to byście mieli o wiele lepsze wyniki niż te osiągane w ostatnich sezonach.
Ostatnio edytowane przez shelve ; 18-04-2017 o 20:33
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Pozwól jednak, że nie zgodzę się z Tobą.
Bo póki co KST przegrał jeden mecz. I wystarczy, że z Wrockiem, Grudziądzem, Czewą i Rybnikiem będą mieli lepszy bilans w dwumeczach. I już są w PO, obok, strzelam, ZG, Leszna i Gorzowa. Więc jak widzisz, wcale jeszcze nie musza się modlić o wygraną Gorzowa we Wrocku. Póki co mogą sami pozamiatać temat
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Rzeczywiście, przepraszam!
W moim życiu ostatnio trochę się dzieje, pogmatwałem chyba nieco fakty. Rzeczywiście DJ Ksysio ogłosił przejście Vaculika do Gorzowa, na Gali. Jednak nieco wcześniej, tutaj na tym forum, w wątku "finał 2016", tuż po meczu finałowym w Gorzowie, rozpętała się dyskusja czy Vacul przechodzi do Gorzowa? Kilka dni później DJ Ksysio potwierdził zmianę klubu.
W świetle tych dyskusji na tym forum tuż po finale, nie dziwi podejrzenie dogadania Vaculika ze Stalą jeszcze przed finałem. Bodajże Dowhan także tuż po finale na SF, opowiadał o negocjacjach Vacula ze Stalą.
Nikogo nie olewam, jeśli ktoś się tak poczuł, przepraszam. Po prostu chciałem odnaleźć te wszystkie dyskusje na powyższy temat, ale niestety szkoda (nie wystarcza) mi czasu na to.
Jeśli ktoś ma czas i ochotę, pewnie odnajdzie te dyskusje.
To nie tak, ze mi serce pekalo z powodu nie podjecia przez ciebie tematu. Spoko.
Byc moze Dowhan wiedzial cos o negocjacjach Vacula, nie mowie, ze nie.
Ale moglo byc tak, ze Vacul negocjowal z kilkoma klubami prawda?
Wiemy ze w Toruniu mu nie pasowalo, to akurat proste do odgadniecia.
Wiadomo, ze rozowy lubi nasrac sasiadom do ogrodka (z wzajemnoscia) wiec takie teksty mnie nie dziwia.
Jest to podejrzane, ale ja tez kiedys bylem o cos podejrzany i w sadzie okazalo sie, ze nieslusznie.
Vacek przez lata w UT dal sie poznac jako 100% profesjonalista i nie uwazam by ze wzgledu na cokolwiek nie dal z siebie 100% w finale.
Zwlaszcza, ze pieniadze tez bardzo lubi a w sumie do zlota wiele nie braklo. No chyba ze zakladamy, ze Wladek go w lesniczowce sowicie przekupil - watpie.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
I może przez to Ty przestaniesz się interesować żużlem i zaśmiecać ten wątek notorycznymi lamentami.
Nie ma ciśnienia wszystko na luzie, wywalone na wszystko i co roku są w p-o. Jeszcze w finale jechali. Normalnie analiza, że aż głowa boli. To co by było jakby ktoś złapał za mordy 10 tytułów DMP z rzędu?Ktoś tu już wcześniej pisał, że w Toruniu nie ma w ogóle ciśnienia na wynik i może zawodnicy też się do tego dostosowali.
Zrobią wynik bedzie ok, nie zrobią też nic się nie stanie.
Zawodnicy jak nawet jadą do tyłu, to nie widać u nich tej sportowej złości, tylko luzik, relaks i uśmiech na twarzach.
Inaczej się patrzy na kogoś jak mocno się stara i nie wychodzi, a inaczej na takie lajtowe podejście do tego co robi.
Co roku macie dobrą ekipe za kupe kasy i tu trzeba gryżć tor, żeby zrobić jak najlepszy wynik.
Czasami wasi zawodnicy sprawqiają wrażenie jakby mieli na to wszystko wywalone.
Mam wrażenie jakby tam u was był ktoś, kto by potrafił to całe towarzystwo złapać za mordy, to byście mieli o wiele lepsze wyniki niż te osiągane w ostatnich sezonach.
Jest Kościecha czasami biega, czasami podskakuje. Trochę wariuje, może być?Ale w jednym się zgodzę z miejscowymi kibicami. Gajes jest jakiś bezjajeczny. W moim odczuciu on z tych zawodników za dużo nie wyciągnie. Tutaj trzeba trochę takiego wariata jak Frątczak czy Żyto. Patrząc nie tylko na ostatni mecz KST, to u was w parkingu wygląda to tak jak by wszyscy na jakąś anemię chorowali.
To się bardzo szybko dogadali. Ja nie rozumiem dlaczego inny zaczynają rozmawiać w sierpniu jak to wystarczy kilka dni we wrześniu. No i opinia Dowhana na ten temat. Można człowieka nie lubić, ale bardzo wiele o nich wie.Finał odbył sie 25 września a gala w pażdzierniku bodajze czwartego i to wtedy o tym wspomniał
Lament jest to główny element tego wątku. Niektórzy się nawet w tym rywalizują. Zauważ że cały zeszły sezon lamentowali nad przyszłością juniorki. Wczoraj IKS zdobył 4 pkt, prawie dowiózł Iversena a co najważniejsze imponował startami. Jakby pojechał w 14 to by nie byłoby to zaskoczenie. Bardziej zasłużył niż MJJ. To jednak nic. Mało kto o tym wspomina. Pisaliby tylko o nim jakby miał 0,0,0.Tez się trochę śmieje z tej żałoby w KST.
Np. wygrywając w Gorzowie. Dzisiaj może to śmieszne, ale mecz jest za 2 miesiące.Bo póki co KST przegrał jeden mecz. I wystarczy, że z Wrockiem, Grudziądzem, Czewą i Rybnikiem będą mieli lepszy bilans w dwumeczach. I już są w PO, obok, strzelam, ZG, Leszna i Gorzowa. Więc jak widzisz, wcale jeszcze nie musza się modlić o wygraną Gorzowa we Wrocku. Póki co mogą sami pozamiatać temat
RadioErewań (18-04-2017)
Ja kompletnie nie widzę sensu stawiania na MJJ kosztem Przedpełskiego. Co ten Jensen pokazał wczoraj? Tak jak Paweł jechał jak pipa. Ale jednak co wychowanek to wychowanek. A różnicy punktowej między jednym a drugim nie ma żadnej więc w takim wypadku zawsze powinno stawiać się na wychowanka (a nie tak jak w 2015 u nas Skóra wstawiał kosztem Tobiasza jeżdżącego równie słabo THJ). Ile więcej punktów zrobi Jensen od Przedpełskiego w ZG pod ciężkim nr. 2 i w parze z Hancockiem? O ile wgl jakieś punkty przywiezie.
Macie teraz dwa wyjazdy i to ciężkie wyjazdy, gdzie raczej ciężko liczyć na jakieś punkty. Bardziej tutaj chodzi o to by sprawdzić Walaska, nie zdołować psychicznie Pawła i zbudować jakąś drużynę na mecze u siebie, by nie doznawać porażek na motoarenie. A spójrzcie na terminarz, jak w 4 kolejce będzie porażka z Unią to potem spina będzie już maksymalna.
Poza tym nie wiem kogo to był pomysł ale ta modyfikacja toru to totalny niewypał. Mam wrażenie że to bardziej Wam przeszkodziło niż Stali.
Wystarczyłby choć jeden tytuł DMP.
Co roku mocna paka, co roku niby w PO i jakie wyniki? Medale, ale pocieszenia i to nie zawsze.
Paka budowana jest, żeby powalczyć o najwyższe cele, bo nie odbiega zbytnio cenowo od innych co jadą o złoto i ile tych najwyższych celi zdobyto w ostatnich latach?
Słownie zero.
Prawie zawsze macie wszystko żeby zgarnąć ten tytuł, a jakoś nie da rady.
Przypadek, klątwa jakaś czy może jednak czegoś (kogoś) brakuje?
Ostatnio edytowane przez shelve ; 18-04-2017 o 21:47
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
W tym wszystkim nie chodzi o to tak naprawdę czy Vaculik dogadal się ze Stałą przed finałem bo wiadomo, że negocjacje z zawodnikami prowadzone są jeszcze w trakcie sezonu.
Ale Martin zachował się jak swinia bo dogadal się że Stala a "przyjął" warunki Termosa i w zaparte szedł pewnie za namową Gorzowskich działaczy, że będzie jeździł w Toruniu. Jak plecaczek polapal się o co chodzi to nie było z czego wybierać bo zostały same ochlapy.
Nigdzie nie pisałem że Vacul pojechał dla Stali.
Problem jest, jeśli zawodnik przed zakończeniem rozgrywek negocjuje kontrakt z rywalem. To nie jest uczciwe.
Ja to nazywam ostro "podłym świństwem".
A w tym przypadku, było wiece prawdopodobne to negocjowanie. Tak się nie robi, to nieuczciwe wobec aktualnego pracodawcy.
Edit
Wręcz pisałem że nie zauważyłem u Vacula sabotażu. Jak go targnęło na koleinie na 1 pozycji, pisałem że wszystkich tam targało, mogło i Vacula. Na gorzowskim gnojowisku, trzeba być po prostu :stalowcem"!
Ostatnio edytowane przez noc ; 18-04-2017 o 22:16
Nie wiem czy Gajewski nie ma po prostu za dużo obowiązków w klubie, przecież on jest od wszystkiego aktualnie, praktycznie jest głównym dowodzącym całego klubu (a przynajmniej ma bardzo liczące się zdanie), to tak jakby prezes prowadził zespół w parku maszyn, on musiałby sam siebie zwolnić żeby odejść z menadżerki.
Jeżeli ktoś chodził na treningi to chyba wie, że ostatnią rzeczą którą zajmował się Gajewski było oglądanie toruńskich zawodników... Może tu jest ten problem?
Pawełek też nie uważa, że pojechał w tym meczu jakoś tragicznie.
http://www.przegladsportowy.pl/zuzel...550,1,984.html
Jest jak jest, za tydzień nowe rozdanie i kręci się jakoś.– Zarówno ja, jak i wszyscy zawodnicy PGE Ekstraligi inwestują w sprzęt. Czy mój się nie sprawdził? Nie uważam, żebym wypadł w jakiś tragiczny sposób, więc nie przesadzałbym z takimi stwierdzeniami – kończy Paweł Przedpełski.
Zawodnik przyznał się, że popełnił na trasie kilka błędów. - Nie jestem zadowolony ze swojego wystepu, ale nie uważam żebym pojechał jakoś tragicznie.
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Ostatnio edytowane przez Penhall ; 18-04-2017 o 22:49
Ja byłem na pierwszym treningu i Gajesia też na nim widziałem!
Co do Pawła to pojechał On TRAGICZNIE - szkoda, że tego nie widzi. Zwalanie winy na tor jest niepoważne.
I na koniec nie wiem kto miałby "spalić klub" - właśnie zdecydowanej większości kibiców bardzo na tym klubie zależy.
kibic01 (19-04-2017)
Właśnie o takim podejściu pisałem wcześniej. To pokazuje właśnie granice ambicji Pawła - przegrać u siebie z 6 rywalami na 8 i "nie było jakoś tragicznie". Nic tylko załamać ręce. Jak tu być optymistą co do jakiegokolwiek rozwoju zawodnika, który zadowala się czymś takim?
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
j-rules (18-04-2017)
Z takim podejściem Paweł niczego nie osiągnie.
Absolutnie niczego.
To już jest taki dzisiejszy A. Jonsson. Kogoś pokona na torze, to fajnie. Jak nie pokona, też nie ma problemu. Jest fun, jest dobrze. Pieniądze płyną, bidon do ręki i można żyć.
Jeśli chłopak nie zmieni podejścia w tym roku, sprzedajcie go bezzwłocznie, bez żalu.
Bez ambicji nic z tego nie będzie.
"Przed inauguracją rozgrywek słychać było głosy, że młody torunianin zakupił nowe silniki i zamierza ich użyć właśnie w spotkaniu z Cash Broker Stal Gorzów."
Pójdę krok dalej - słychać było też głosy, że żużlowcy uszyli też nowe kevlary i zamierzają ich użyć w spotkaniach 1 kolejki. Ja rozumiem że żużel jest jednak niszowy i dziennikarze profesjonalni oknami się do pracy nad nim nie pchają, ale litości...
A co do słów Pawła - albo ma doła, bo nie wie co się dzieje z jego formą i obserwujemy standardowe wyparcie, albo za 2 lata będzie liderem drużyny, ale Medycyny Naturalnej, w parze w bratem... Taki talent tak rozmieniać na drobne, że porażkę z noł nejmowym debiutantem nazywać całkiem dobrym występem...
To prawda. Jednak najgorsze dopiero przed nim. Jak Gajewski będzie mu dawał na wyjazd nr2 to zdobycie 5 pkt będzie graniczyło z cudem.
Zobaczcie z kim pojedzie w Z.G. Najpierw przeciw Dudkowi i Hampelowi z egoistą Hancockiem a potem( jak nie będzie RT ) przeciw Doylowi i Karpowowi.
Może być z nim tak jak z KK w Toruniu, tylko że nie dostanie 4 szans jak KK ale za niego pójdą RT.
Uważam,że skład powinien być nieco inny.
1.Holder 2. Miedziński 3. Walasek 4. Przedpełski 5 Hancock.
Miedziński miałby większe szanse na początku z w/w.
Na najbliższe dni zapowiadają spadki temperatur nawet do -8, a mecz w Zielonej o 20.00.
I co - będzie odwołany? Ciekawe, czy nasi powinni treningi robić też o 20.00 to większy
klucz do sukcesu niż ustawianie par , bo trzeba przełożyć się na ustawienie sprzętu
z wiosennego, na zimowy...
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
Tak co roku to nie jesteśmy w plejofach bo przerwy też się zdarzają. Jeżeli chodzi o ciśnienie to spójrz na inne kluby i zdobycze medalowe. Falubaz, Stal Gorzów, Unia Leszno czy nawet Unia Tarnów(po 2004 roku) kluby w których było i jest ciśnienie i teraz przełóż to na złote medale oraz finały ekstraligi. Policz ile np taki Falubaz czy Unia Leszno mieli złotych medali w ostatnich 10 latach ile miał Toruń.Nie ma ciśnienia wszystko na luzie, wywalone na wszystko i co roku są w p-o. Jeszcze w finale jechali. Normalnie analiza, że aż głowa boli. To co by było jakby ktoś złapał za mordy 10 tytułów DMP z rzędu?
Uważasz że Pawłowi trzeba dawać korzystny numer startowy, by wyciągnąć go z dołka?
Np z "dobrym" numerem startowym, Paweł zrobi parę punktów i znowu powie że to był całkiem dobry występ. Wg mnie dobrze jak dostanie "trudny" numer, jak w paru meczach przywiezie śliwki, to może się ocknie i zreflektuje. Ten mecz w Zielonej Górze i tak Toruń spisuje na straty,1-2 punkty Przedpełskiego niczego dla drużyny nie zmieni. A może obudzi to zawodnika?
Im trudniej dla Pawła w tej chwili, tym lepiej na przyszłość, może jeszcze da się go uratować?
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.