Tu nie Anglia. Tu sie profesjonalistow ceni. Z takim nazwiskiem na sportowa emeryture stanowczo za wczesnie.
Sport jest nieprzewidywalny. (Przemysław Termiński, 22.06.2019)
W naszym piekiełku to Holder pewnie jeszcze przez kilka sezonów znalazłby jelenia na swoje usługi, nawet jakby jezdził tak jak obecnie.
Magia nazwiska jak piszesz by działała i każdy by miał nadzieje, że może się odbuduje i bedzie liderował.
Jak AJ nadal bez problemu znajduje angaż, to Holder też pewnie nie miał by problemu.
Jeszcze jak miał przy boku swego przyjaciela Warda, to wygladało to nieco inaczej.
Teraz chłopina jakoś gaśnie i ciekawe czy bedzie chciał się jakoś z tego wygrzebać, czy może stwierdzi, że przestaje go to już bawić.
Ostatnio edytowane przez shelve ; 10-08-2017 o 22:50
Proszę pamiętać, że wyrażone przeze mnie zdanie obowiązuje tylko w dniu dzisiejszym i nie może być użyte przeciwko mnie w następnych dniach.
Ale kto tutaj strzelal fochy? Nie znam sie na pilce, ale Holder to dzis zaden Messi, ani nawet Ronaldinho, zeby sie ktos z nim w Manczesterze szczypal, gdyby nie chcial wyjsc na boisko z powodu zlego stanu murawy. Wiem zaraz odpiszesz, nie mozna porownywac, ale skoro zaczales, to mi przychodzi na mysl nasze najwieksze nazwisko. Narzekal na korzonki, tor musial miec gladki jak stol i suchy jak pieprz, a o ironio losu stracil zdrowie na motokrosie.
Mozemy sie smiac, lub powaznie zastanawiac, czy Angole maja amatorska lige, w ktorej jezdza profesjonalisci, czy my Polacy odwrotnie. Shelve podal przyklad AJ, my mamy jego mlodsza wersje MJJ, ktory bawi sie zuzlem. A oprocz tego cala mase odcinaczy kuponow, no chyba ze Walasa w czapce GetWella uznamy za wzor pro. A w amatorskiej Anglii sporo mlodych chlopakow, marzacych o wielkiej karierze, umiejacych calkiem niezle jezdzic. Zapytaj Semena, jak wygladal amator Jake Holder podczas rundy IMSJ w Poznaniu, na tle ulubienca Mrozka, ktory nie potrafil zlamac sie w luku. Tor byl mega ciezki. Przypuszczam, ze gdyby tam jechaly nazwiska z SGP urzadziliby narade w kiblu, czy wogole wyjsc do prezentacji, ale amatorzy jakos dali rade.
Sport jest nieprzewidywalny. (Przemysław Termiński, 22.06.2019)
Bruno Schulz (11-08-2017), Gadol (11-08-2017), Howard (10-08-2017), vicar (11-08-2017)
Bo prawda jest smutna, tylko rzadko kto odważy się temu przyznać:
to, że Polacy zdobywają DMŚ czy zaczynają brylować w IMŚ nie wynika z faktu, że jesteśmy coraz lepsi, tylko z prostej przyczyny - żużel na świecie umiera i to śmiercią naturalną. Jest ginącym gatunkiem, i tylko w Polsce jeszcze dobrze się trzyma. Smutne ale do bólu prawdziwe więc cieszmy się nim póki jeszcze stwarza pozory sportu profesjonalnego, choć trudno w to uwierzyć, nawet z przymrużeniem oka.
stone_gossard (11-08-2017)
"Gratulacje dla pana Gajewskiego,gratulacje dla zawodników" - Stev, 2016
"A Pan Buszmen wymyśla i wymyśla. Liczy, krytykuje, opowiada jak to sam by za wszystkie osoby wystąpił." - Przemysław Termiński, 2016
Zapominasz chyba,ze zanim posiwiala mu skron i zaczal kalkulowac,wsadzal glowe tam gdzie reszta zuzlowcow bala sie wsadzic nogi.
Nie przeszkadzala mu tez zadna nawierzchnia a im trudniejsza tym lepej.Z wiekiem przychodzi jednak opamietanie ,refleksja i nie ma chyba zuzlowca ktory
tego etapu nie zaliczyl.Jedni przechodza to wczesniej,inni pozniej ale kazdego to dopada.Nie mozna byc cale zycie wariatem,ale niektorzy beda pamietac tylko ostatnie lata kariery i sie tym upajac.
Podobnie jest z tym ,ze kibic siedzacy w kapciach i przy piwku lub z gieta w reku na stadionie,ryzykujacy co najwyzej zeszczanie w gacie lub zadlawienie po jakiejs ladnej akcji tego z ktorego za chwile bedzie kpil ,wie najlepiej komu zalezy a komu nie,kto ma ambicje kto nie,kto jest zuzlowcem a kto pizd..a.
Roznica jest taka,ze u nas oprocz AJ czy MJJ jest cala czolowka swiatowa,zuzel jest niemal sportem narodowym a w Anglii prowincjonalnym gdzie masz Doyle,Lindgrena,Fricke ,50 -ciu AJ i 50 -ciu MJJ.Niech tak jest,to tez ma swoj urok,byleby nie porownywac tych dwoch swiatow,bo nie ma czego co widac najbardziej po ostatnich sukcesach brytyjskiego speedwaya.Kiedys my bylismy na ich miejscu i moglismy zaistniec tylko na wlasnych smieciach,ale wtedy raczej nikt na tle innych nie nazywal naszej ligi zawodowa,lepsza czy po prostu porownywalnie dobra.Na tle swiatowego zuzla bylismy amatorskim zasciankiem,jeszcze wiekszym niz teraz Anglia.
Tylko,ze znajac podejscie Semena do naszej SE,on Ci tego nie wytlumaczy.
Ale juz to ,ze Woryna w Poznaniu jechal bardzo odwaznie tylko na zle spasowanym motocyklu gdzie wybieralo go na kazdej dziurce a po przegranych startach ryzykowal jazde sciezkami po gnoju powinien dac rade,bo to stary wyga.
Tak z ciekawosci,co Ci jeszcze Shelve mowil?Kola sa dwa i nie ma hamulcy?
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 11-08-2017 o 07:28
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
co wy z tymi gietami w reku macie? To chyba nie legalne?
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Adrian wczoraj jeździł solo i było ok. Dzisiaj będą startować spod taśmy na wyjeździe - na razie wygląda to dobrze.
Moja wypowiedź jest wyłącznie moją prywatną wypowiedzią i nie jest żadnym oficjalnym stanowiskiem zajmowanym przez jakiekolwiek państwo, stowarzyszenie, agencję, klub, związek, spółkę, fundację, miasto, wieś, gminę, powiat, sołectwo, unię, kościół, sektę, sojusz, pakt, zgromadzenie, partię, kongregację, konsorcjum, biuro, urząd, wydział itp. itd. Nie reprezentuję w mych wypowiedziach nikogo więcej niż tylko swoją własną osobę.
Nie nazywałbym Anglii amatorskim zaściankiem, skoro tam z każdego meczu, promotor ma zysk, a przynajmniej to jest głównym celem dla osób organizujących takie wydarzenie, tam żużel na siebie zarabia, mogliby wziąć Vaculików, Madsenów i innych, zapłacić im, ale przestałby żużel na siebie zarabiać, co ich nie interesuje.
Co jest bardziej amatorskie? Pakowanie niewyobrażalnych pieniędzy w sport, czy każdego roku z takiego samego sportu osiąganie korzyści finansowych i zysku?
Tak naprawdę to nawet ciężko stwierdzić, czy w Polsce jeżdżą tylko najlepsi, ilu z nich nie wybiłoby się bez sprzętu, a ilu jeździ w Anglii lepszych zawodników niż nasi e-ligowcy, betoniarze, nie wiadomo jakby wyszło porównanie na kopie jadących na takim samym sprzęcie np. Vaculika, Holty, Madsena Kurtza, Lamberta i kilku angielskich lokalnych żużlowców, gdyby Barcelona przyjechała zagrać z amatorską drużyną Polską, nawet na polskim kartoflisku to by ich zmiażdżyła.
Gdyby nasi "rajderzy" pojechali do Anglii na kopę, to już takie oczywiste nie jest, czy panowie żużlowcy na trudnym torze z kompletami by powygrywali.
Nie no u nas jest profeska, inni to amatorzy. Profesjonalnie dajemy się doić, żeby nasze gwiazdki mogły śmigać w GP i gdzie tam chcą. Profesjonalnie kibic może, aż 7, a nawet czasem 9 razy w ciągu roku przyjść na domowy stadion i pokibicować drużynie w lidze. Jak to amatorsko by wyglądało jakyśmy zeszli z profesjonalnie wysokich płac dla zawodników, żeby więcej kolejek oglądać. I najważniejsze, wszyscy tak profesjonalnie w parku maszyn wyglądają - zero krótkich spodenek działaczy, a długie nie są zbyt jasne.
Co do niedzieli wiemy już wszystko. Można odetchnąć z ulgą
- Takiej mobilizacji jak teraz nie widziałem nigdy [...] Na pewno tego meczu nie oddamy. Jedziemy do Rybnika po to, żeby wygrać - powiedział na konferencji prasowej menedżer Jacek Frątczak.
"Częstochowskie lwy nigdy nie spłacają swoich długów".
Podobnie nie jestem fanem ich rozpiski, ale co kraj, to obyczaj. MY Z/Z tez mamy, wypozyczenia zawodnikow i inne kruczki regulaminowe. Z drugiej strony Angole mogliby peknac smiechem, gdyby spojrzeli na nasze absurdy, kary za zbyt krotkie kalesony w parkingu, licencje nadzorowane, komisarzy, przekladanie calych kolejek z powodu kapusniaczku, albo mecze zagrozone na stadionie pod dachem
@Kingpin
Ja bym sie nasza megalomania zuzlowa nie zachlystywal. Przez lata Polacy seryjnie zdobywali medale w szybownictwie i lataniu precyzyjnym, teraz przyszedl czas na zuzel. Przyjmujac jednak Twoja argumentacje wypada zadac pytanie, czy to nasz zuzel stal sie taki mega, czy moze inni tacy slabi? Ile osob w wiekszosci krajow kojarzy nazwisko Hancock z zuzlem?
A co do kalkulowania. Nikt przeciez nikogo do zuzla nie zmusza. Wychodze jednak z zalozenia, ze jesli wybierasz kariere zolnierza zawodowego musisz liczyc sie z tym, ze nadejdzie dzien kiedy przestaniesz strzelal slepakami. Nie robmy z zuzla szachow i jazdy po czerwonych dywanach, tylko dlatego bo paru mistrzom odechcialo sie skakania na glowke do pustego basenu, ale caly czas chcieliby zostac na piedestale i zachowac swoje zlote karty mastercard.
My lubimy holubic uznane nazwiska i czcic zbowid, Angole wola mlodych gniewnych. Czy to glupota z ich strony? Bo nie przeplacaja za produkt tej samej jakosci, tylko dlatego, bo ma firmowa metke i ladny bidon?
Angole wybrali swoj przepis na zuzel, silniki Gerharda i inne hamulce, my idziemy w strone F1 - kto bogatemu zabroni? Mimo wszystko zachowalbym troszke pokory, zwlaszcza w kontescie nadchodzacego meczu. Gdyby nie ta amatorska liga angielska z czego nasi prezesi ulepiliby sklady na nadchodzaca niedziele? Z perelek? No przeciez wtedy trzeba by jechac wg angielskiej rozpiski. A tak cale szczescie oprocz ZZ, sa jeszcze goscie z Anglii.
Sport jest nieprzewidywalny. (Przemysław Termiński, 22.06.2019)
To nie megalomania a stwierdzenie faktu.
Czym jest to spowodowane to sprawa do dyskusji.
Jedni powiedza,ze nasi sie dzwigneli,inni,ze pozostali zdzadzieli.
Jeszcze jedno..
W jaki sposob Anglicy promuja mlodych?
Powolujac do reprezentacji Harrisa i Nichollsa?
To miales na mysli?
Podobny produkt powiadasz?
Widac jak podobny po wynikach zuzlowcow
angielskich ktorzy bryluja u siebie a w Polsce
co najwyzej moga byc silna druga linia w Nice.
Z dwoma,moze trzema wyjatkami.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 11-08-2017 o 12:55
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Chyba, że nie będzie w ogóle okazji do ścigania, bo nam profesjonalnie całą kolejkę odwołają.
Nie wiem co wam przeszkadza w tabeli biegowej na Wyspach, bo o ile ta wprowadzona 4 lata temu i używana 3 poprzednie sezony, faktycznie była chora, tak teraz obowiązuje "stary" układ, który jest chyba optymalnym ze wszystkich lig.
Główne problemy Premiership to:
- mecze rozstrzelone w tygodniu
- ilość transferów i roszad kadrowych w sezonie
- nadużywanie instytucji "gościa"
To ostatnie wynika po części z punktu 1 + z możliwości równoległych startów w Championship.
Ale to inna liga. I słusznie zostało zauważone, że niby amatorzy, ale jednak sama idea organizacji klubu to tam jest właściwa (mecze przynoszą zyski prywatnym właścicielom). Zresztą pisałem już o tym wiele razy. Nie ma problemów z płatnościami, dotacjami miejskimi, jazdą ponad stan.
Polska oczywiście silniejsza, ale ligi mają różne specyfiki i owszem, "gwiazdy" z Anglii niekiedy nie poradzą sobie w Polsce (albo zajmie im to trochę czasu), ale działa to również w odwrotnym kierunku.
Nie rozpędzałbym się również z takim podkreślaniem swojej wiodącej roli w hierarchii. Ile tytułów IMŚ zdobyła Polska w ostatnich 25 latach? 1? Bo Anglia bodaj 4, trzej różni zawodnicy. Także tego. Do tego akurat w tej chwili Anglicy mają całkiem zdolnych i obiecujących zawodników. Lambert, Bewley, Wajtknecht. BSPA promuje ich tak, że mają oni swoją National League. I też nikt do tego nie dokłada.
edit:
To GP w niedzielę, kolejka w poniedziałek, a IMME nigdy
I wszyscy happy.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 11-08-2017 o 13:31
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
polewaczka (11-08-2017)
Z Nichollsem w reprezentacji nie jestes chyba na biezaco, a Harris przy Gregu jest cały czas młodzieniaszkiem. Nasze młode orły tez jeszcze niedawno wspomagaly sie wiekowym Panem Tomkiem, teraz mamy komplet muszkieterow i oby sie nam dlugo nie znudzilo taplanie we wlasnym sosie. Powtorze raz jeszcze deprecjonujac inne reprezentacje, tym samym obnizamy prestiz naszych gwiazdek. Jak to mawiaja, wsrod slepcow jednooki jest krolem.
Ja nie uwazam, ze nalezy kogokolwiek promowac, zwlaszcza w reprezentacji. W Premier League pojawilo sie sporo mlodych twarzy. Efekty moze przyjda za pare lat. A my jak promujemy? Odstawianiem Pawla od skladu i zastepowaniem przez profesjonaliste Wolikaska, ktory w zeszlym roku chcial zawojowac Anglie bez wlasnego mechanika i jakos po amatorsku nie dal rady. Drzazge u nich widzisz, a belki w swoim domu juz nie.
Sport jest nieprzewidywalny. (Przemysław Termiński, 22.06.2019)
I w drugą stronę - Jack Holder w debiucie robi 12 w Lesznie, a dzień później w GB tylko 5 punktów
Nichollsa już dawno nie ma w reprezentacji. W ich lidze fajnie jeździ sporo młodych grajków z różnych krajów: Anglia, Australia, Dania, Szwecja, Niemcy. Tam się młodzi rozwijają i dzięki temu mają szanse potem na kontrakt w Polsce. Australijczyków bez Anglii by nie było.
I jeszcze jeden plus o którym pisali inni - tam mecze przynoszą zysk. Nikt nie pompuje milionów na 7 spotkań w sezonie aby potem i tak żebrać od miasta. I to jest fajne, do tego powinniśmy dążyć.
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
rotapa (11-08-2017)
Kwestia sprzętu. Młody Holder na swoich komarkachw Lesznie zakończył by występ po 2 biegach. Podobnie z Kurtzem w Pile tak sobie a w meczu z Toruniem na sprzęcie Griszy może coś zrobić.Pisanie że zawodnicy z Anglii słabo jadą w Polsce jest nie do końca sensowne. Mnie ostatnio taki jeden grajek zaciekawił z.....Rawicza nazywa się Steve Worral. Fajnie pojechał na TWG we Wrocławiu. Młody już nie jest (26 lat) ale wydaje mi się że to może być w przyszłych latach podpora repry z wysp.
Steve już w tym roku w DPŚ jechał dobrze Co ciekawe z bliźniaków zawsze lepszy wydawał mi się Richie, ale od dwóch sezonów Steve robi spory postęp.
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
spitt22 (11-08-2017)
Różnica między zawodowcami a amatorami lub polamatorami jest taka, że zawodowiec żużel traktuje jako zawód i wszystko temu podporzadkowuje, przez cały rok. Amator lub polamator żużel traktuje bardziej hobbystycznie. Sezon na stadionie, poza sezonem do normalnej roboty.
Dlatego liga angielska jest polamatorska, bo startuje tam kilku zawodowców i mnóstwo polamatorow.Dlatego też tamtejsi promotorzy mogą płacić mniej, bo dla zdecydowanej większości żużlowców, żużel nie jest jedynym źródłem utrzymania a zawodowców maja tylko kilku i daje sobie rękę odciąć, że oni mają płacone sporo więcej, jak nie bezpośrednio z klubu to od indywidualnych sponsorów. Oczywiście możecie zaklinac rzeczywistośc i udowadniać, że taki Doyle ma taką samą stawkę jak Worrall, ale ja tego nie kupię.
Od przynajmniej 10lat słyszę tu na forum jakich to ciekawych młodych zawodników ma WB i tylko kwestia czasu miało być jak się zaczną liczyć w świecie. Otoz tak długo jak będa polamatorami, tak długo nie zaistnieja a wy dalej będziecie się podniecac
jakimś dwucyfrowym wynikiem Worralla w drugiej lidze polskiej i dwoma fajnymi biegam w DPS.
Jedyna nadzieja na zaistnienie kolejnego Anglika w światowym żużlu jest obecnie Lambert, ale widać, że chłopak do swoje kariery podchodzi tak jak powinien i jeździ po całej Europie szukając startów. Reszta zadowala się mianem lokalmatadora a jak już wybierze się gdzieś w świat, prosty, leszczyński tor ustawia ich w szeregu.
Potem zdziwieni, że bez Woffiego są tłem.
Nie wiem tez co was tak wzielo z tymi młodymi. Tak jakby u nas ich brakowało a przecież od lat w juniorskim żużlu radzimy.
Zdaje się, że niektórzy z was żyją jeszcze głęboka komuna, gdzie wszystko co zagraniczne lepiej pachnialo.
Ale mam pomysł. Przegnajmy wszystkie te gwiazdeczki z Polski, kontraktujmy tylko Szczepaniakow,Kaczmarkow, Worrallalow czy Smolinskich. Dorzucmy Woffiego, Doyla, Lindgrena, zróbmy bilety po 40 zl i bawimy się w żużel. Może w pierwszym roku będzie ciężko, bo kibic rozpieszczony, ale za jakiś czas pewnie da się zapełnić stadiony ( trzeba by je tylko nieco zmniejszyć) a właściciele na żużlu zarobią. Pieniądze mniejsze a poziom satysfakcji podobny,prawda?
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 11-08-2017 o 18:30
Na razie to ten leszczyński tor ustawił Twojego Lamberta
Steve Worrall (t,1,1,2,0,2) 6
Robert Lambert (0,0,0,-,1) 1
Tak samo wrocławski pokazał jego moc
Steve Worrall - 9 (3,2,1,1,1,1)
Robert Lambert - 0 (0,0,-,-,0,-)
Lambert tak na prawde nic nie pokazał dotychczas w "dorosłym" speedwayu. Jakbym miał wybierać wole Worrala. Nie mówie że Lambert jest słaby bo ligowo jeżdzi dobrze ma też brąz IMSJ ale jak narazie to o nim dużo szumu a mało jazdy a Worral cichaczem wspina się w hierarchii.
Ostatnio edytowane przez spitt22 ; 11-08-2017 o 18:25
W takim razie proponuję żebyś namówił Zmore aby zakontraktowal Worralla ja będę namawiał Terminskiego na Lamberta.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 11-08-2017 o 18:32
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
spitt22 (11-08-2017)
Ok Ł250 za punkt dla najlepszych
Sent from my Nexus 6P using Tapatalk
#GetWellDarky
Rozsądnie mówisz.
Tylko w wytłuszczonym jest odwrotnie. Dlatego jest półamatorska liga, bo promotorzy płacą mniej.
Doyle zanim zaistniał u Skrzydlewskiego jeździł ciężarówką poza sezonem-to znana prawda. Inni też.
Mecze, biegi decydujące są w Anglii premiowane. Dostaniesz i 300 funtów plus. Zależy kogo pokonasz w biegu. To norma.
Dyskusja dlaczego potrafią jeździć tyle meczów bez kibiców, to chyba na długie zimowe wieczory. Duża sztuka.
Życzę barażu.
A tymczasem Jacek F chyba się strasznie rozjuszył na nasze gwiazdeczki bo dał im totalny zakaz używania telefonów od momentu wejścia na stadion. Bo jak sam zauważył zawodnicy sami się tym dekoncentruja. Jak na.moje świetny ruch.
Wysłane z mojego SM-G928F przy użyciu Tapatalka
Nie mam,jedynie w tyle glowy swita mi to co juz bylo pisane tu na forum i w mediach elektronicznych.
Co jakis czas ukazuja sie wywiady,felietony dotyczyce czy to ligi angielskiej czy jakiegos zawodnika
i wtedy rowniez pisza o tym co porabia poza zuzlem czyli gdzies tam dorabia.
Podobnie jest w Szwecji,ale to tez ze slyszenia.
Potrafie sobie jednak wyobrazic,ze angielski zawodnik ktory regularnie trzepie wyniki w granicach
dwucyfrowek,z samego zuzla jest w stanie wyzyc.W koncu meczy tam 4x wiecej niz u nas.
Tylko takich to jak wszedzie czyli na palcach jednej reki.Dodatkowo zadowalaja sie tym co maja
i nie chca wiecej.
Pewnie dlatego,ze Jack nie jest Angliikiem
Co by nie mowic,to jednak zuzlowcy z Antypodow
,pomimo,ze dorstaja zuzlowo w Anglii,to nieco inny rodzaj zawodnikow.
Oni na Wyspach juz sa tysiace km. od domu.Przyjezdzaja tam z konkretnym celem
zaistnienia jako zuzlowiec,wiec przejazdzki do Szwecji czy Polski
sa naturalnym etapem ich kariery i chetnie sie tu pchaja.
Anglicy ,poza kilkoma wyjatkami,wola chyba siedziec w domu i w zuzel sie bawic.
Dlatego skonczmy juz sie podniecac jakims Brytyjczykiem ktory blysnie
u siebie w lidze czy w IMSJ i poczekajmy z tymi zachwytami i nadziejami
do momentu az zacznie swoja kariere traktowac powaznie.
Jasne ,ze tak.Nigdy nie negowalem,ze dla wielu mlodych zuzlowcow ligi angielskie to okno na zuzlowy swiat.Zaluje nawet ,ze tak malo naszych mlodych sie tam pcha,bo to fajna lekcja nie tylko zuzla
ale i zycia.Tylko bez ligi polskiej i szwedzkiej nie ma wyniku na poziomie swiatowym.Chcac w zuzlu zaistniec,po prostu musisz tam jezdzic.
Calkiem mozliwe ,ze jest odwrotnie.W kazdym badz razie w tym nalezy upatrywac zysku po stronie promotorow,
choc jak slusznie zauwazyles,przy takiej frekwencji to duzy wyczyn.
Wiadomo tez dlaczego u nas nie potrafia zarabiac.Przy takim zainteresowaniu sponsorow,telewizji,
dotacja miejskim i frekwencji.Otoz u nas jak przejada jakis sezon na zero a na nastepny
uda sie im zbudowac wiekszy budzet,natychmiast musza go wydac.Zaczyna sie przebijanie stawek,
podwyzki,szukanie kolejnej gwiazdy.Z jednej strony slusznie sportowo mierzy sie wyzej,z drugiej
strony czasami przynosi to odwrotny skutek i poza drozsza druzyna,sportowo nie zyskuje sie nic.
Malo w klubach fachowcow,niestety a ten najwiekszy to w duzej mierze najlepszy PR,ot co.
Dodatkowo prezesi to w wiekszosci tez ludzie znajacy sie moze na biznesie ale nie na sporcie.
Tak jest od samego Rawicza ( bez urazy,taki przyklad ) po Warszawe , na mediach konczac,bo przeciez Witkowskiego i spolke tez ciezko nazwac zuzlowymi fachowcami,
a jak juz Ostafinski robi za eksperta a Demski walacy w studio takie kocopoły ,ze zeby puchna jest szefem sedziow,mamy to co mamy.
Biznesmenow u nas duzo i coraz czesciej dosc sprawnych,dlatego kasy u nas sporo,ale wydawana jest w wiekszosci przypadkow zle.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 12-08-2017 o 10:38
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Ale kto się podnieca?
Czy stwierdzenie, że Wajtknecht i Bewley (i Lambert) to obiecujący zawodnicy, jakich dawno nie było w brytyjskim żużlu, to zaraz podnieta?
Oczywiście, może nic z nich nie być, a z kolei z Worralli będzie jeszcze coś (mimo, że oni tak dobrze nie rokowali). Ale samo zauważenie ich dobrej jazdy, chyba nie jest zbrodnią
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Zauwazyc nie,ale juz pisanie na tej podstawie,ze u nich jest fajnie a u nas be
jest rodzajem jarania sie byle czym.
Poza tym wyrywasz slowko ze zdania co zmienia jego kontekst i tez sie tym widze jarasz.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 12-08-2017 o 11:18
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Może ta liga angielska jest ogórkowa ale to cały czas
wielka szkoła żużla ilość geometrii torów i rodzai nawierzchni,
ilość rozgrywanych meczy
powinna czynić tą ligę atrakcyjną dla chłopaków pokroju Paweł, IKS
nawet nie najwyższa klasa, moim zdaniem młodzi powinni tam trafiać.
Najlepszy przykład Pawła w pierwszym starcie chłop motoru nie umiał złamać.
Dobra, weź już się nie gorączkuj.
Jakbym chciał zmienić kontekst, stwierdzić, że u nich jest fajnie, a u nas be, to bym ci polecił spojrzeć w tabelę IMŚ.
Anglia ma swoje plusy i minusy, tak samo jak Polska. Generalnie wszystko, cały ten żuzel to jeden wielki szajs.
Najśmieszniejsze jednak są te teksty o dominującej roli Polski w żużlu, jak mamy 2 mistrzów świata w historii, a tak naprawdę to jednego, bo tytuł Szczakiela, to jakby to określił Władysław Gollob "sportowy kant".
Przecież, jakby pokazać to jakiemuś postronnemu, nie wiem Hiszpanowi i powiedzieć, że Polska rządzi żużlem, to ciężko byłoby aby przyjął to na poważnie.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 12-08-2017 o 11:45
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Żadnych Angoli ! Jeśli młodzi, to tylko kierunek Russia
1.Gleb Czugunow !
2.Mark Karrion -klepać od razu na lat pięć
3.Paweł Łaguta
Przy czym w NiceLidze dwóch z nich w meczu a w Elidze(daj Boże) Czugunow i jest cacy.
Nie goraczkuje sie a podniecanie sie nie bylo skierowane do Ciebie,gdyz to nie ty
pisales,ze Angla jest cacy a u nas Walaski ,Hancocki i nie potrafiacy skladac sie w luk ,Kopcie.
Nie moja wina,ze znowu chciales byc adwokatem innych.
Tytuly indywidualne zdobywaja jednostki a nie nacje.
Gdyby ten Hiszpan byl choc odrobine inteligenty,aby
okreslic kto rozdaje karty w swiatowym zuzlu powinien
sie nieco glebiej zanurzyc w temacie.
Inaczej wyjdzie mu,ze z zuzlem najlepiej jest w Australii i USA.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 12-08-2017 o 12:16
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Prawilna, jak tylko w Poladzie dadza rade przerzucac probowki na trzy zmiany.
Jak to zwykle na forum bywa, dyskusja zaczela sie od tepych Angoli, co nie poznali sie na motywacji pnacego sie na szczyty kariery Chrisa, ale krol naszej mafii trzepakowej wymariuszowal ja na manowce, czyli kto ma wiecej amatorow w lidze i gdzie sie lepiej skladaja w luki. Skoro juz w ruskie klimaty przeszlismy, amator любитель, inaczej mowiac zapaleniec, osoba, ktora wykonuje dana czynnosc z zamilowaniem, z pasja. Nie wyklucza bycia przy okazji zawodowcem, robienia co sie lubi za wynagrodzeniem. Angole placa, moze i mniej, ale oprocz profesjonalizmu doceniaja takze amatorow. Moge sie oczywiscie mylic, ale nasz kapitan na amatora w tym sezonie juz niestety nie wyglada.
Mozna Angolom wiele zarzucic, ale nie tego ze licytuja sie miedzy soba o znane nazwiska, co niestety w Polsce jest norma, ale my jestesmy swiatowa potega, wiec oczywiscie mamy do tego swiete prawo hegemona
Sport jest nieprzewidywalny. (Przemysław Termiński, 22.06.2019)
ndr113 (12-08-2017)
Kingpin, to są najważniejsze rozgrywki w tej dyscyplinie, a w nich wypadamy miernie na tle miernej konkurencji. Odłóżmy zatem stwierdzenia o supremacji do czasu kiedy (jeśli) ta faktycznie nastąpi.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
My to na pewno nie karty, lecz kasę - to tak, rozdajemy kasę w światowym żużlu.
energo (12-08-2017), polewaczka (12-08-2017)
Jutro bez Adriana, ratował ligę bedzie nam "perspektywiczny" Walasek, kwestia ZZ raczej też jasna, skoro Walasek w składzie.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Wyniki rozgrywek drużynowych, są lepszym wskaźnikiem hierarchii w Światowym sporcie. Choć na rozgrywki indywidualne, także nie zaszkodzi rzucić okiem.
I to w przeciągu kilku lat, a nie jeden sezon, gdzie specyficzny tor, warunki, kontuzje itp. mogą totalnie wywrócić lokaty do góry nogami.