FINAŁ 2016 KS Toruń - Stal Gorzów, 18 września, godz. 19.00

[kingpin]

Nie dajmy sie zwariowac.
Wynik robia zawodnicy a nie spolecznosc danego osrodka.
Oczywiscie spory wplyw maja pieniadze ale ja nie widze tu wielkiej
zaleznosci miedzy finansowaniem z ratusza a wynikami.
Gdyby tak bylo,Unia Tarnow powinna od lat jezdzic w 2 lidze a Polonia
Bydgoszcz brylowac w SE.
Tak samo nie widze zaleznosci miedzy jakoscia zycia w danym miescie a wysokoscia finansowania zuzla.
Zalezy do przede wszystkim od konkurencji a wiadomo,ze w Gorzowie czy Lesznie ta jest duzo mniejsza niz np.Toruniu czy Wroclawiu.

[CarlitosFalubaz]

Nie dajmy sie zwariowac.
Wynik robia zawodnicy a nie spolecznosc danego osrodka.
Oczywiscie spory wplyw maja pieniadze ale ja nie widze tu wielkiej
zaleznosci miedzy finansowaniem z ratusza a wynikami.
Gdyby tak bylo,Unia Tarnow powinna od lat jezdzic w 2 lidze a Polonia
Bydgoszcz brylowac w SE.
Tak samo nie widze zaleznosci miedzy jakoscia zycia w danym miescie a wysokoscia finansowania zuzla.
Zalezy do przede wszystkim od konkurencji a wiadomo,ze w Gorzowie czy Lesznie ta jest duzo mniejsza niz np.Toruniu czy Wroclawiu.

Bardziej chodziło mi o to czy rzeczywiście prawdziwa jest teza ze Gorzów postawił w całości na speedway i ze to wsparcie jest jakieś nieproporcjonalnie duże mając na względzie możliwości gminy i porównujac to do innych ośrodków.
Bo coś mi się zdaje ze nr 1 to Rybnik.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[j-rules]

Jak mawiał Napoleon jest kłamstwo, wielkie kłamstwo i statystyka.
Z drugiej strony, ciekawe jak prezentowałoby się zestawienie pokazujące zaangażowanie samorządów w finansowanie klubów żużlowych (kwoty i jaki to procent budżetu danej gminy).

EDIT - ale wieden ma rację, Toruń to fajne miasto. Na pewno jakość życia jest tam wyższa niż w Gorzowie. Trochę mnie dziwi, że ZG jest wyżej od Torunia w tej statystyce.

Chodzi mi o to, ze respondenci nie sa obiektywni. Co powie dumny Krakus w takim badaniu? dla niego Krakow to najlepsze miejsce na swiecie.
Torun to fajne miasto ale co do tej jakosci zycia to wg mojego info kolorowo nie jest. Ale co maja mowic badani? Musza mowic, ze jest lepiej bo w Bydzi na pewno tak powiedza...

Troche inaczej to wyglada na prowincji. W takim Tarnowie nikt specjalnie sobie nie da wmowic, ze jest fajnie, wrecz idzie to w druga strone. Wiecznego narzekania, nawet jesli nie jest tak zle.

Ogolnie takie badania to strata pieniedzy.

A jeszcze lepsze sa te co badaja infrastrukture, poziom plac, zatrudnienie, bliskosc szkol itp i tworza z tego ranking jakosci zycia, zapominajac, ze na niezle proseprujacej wsi gdzie do skzoly jest duzo dalej a infrastruktury brak moze byc znacznie lepszej jakosci zycie

Bardziej chodziło mi o to czy rzeczywiście prawdziwa jest teza ze Gorzów postawił w całości na speedway i ze to wsparcie jest jakieś nieproporcjonalnie duże mając na względzie możliwości gminy i porównujac to do innych ośrodków.
Bo coś mi się zdaje ze nr 1 to Rybnik.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To ja stawiam na Grudziadz.

[maci78]

Toruń jest *****istym miastem do życia i każdy ci to powie no pewnie prawie każdy.

jedynie czego brak to biznesu a co za tym idzie pracy.

jesteśmy w ogonie płacowym i inwestycyjnym. i co z tego że miasto do życia ogólnie fajnie jak nie można sobie pracy spokojnie zmienić i zarobić godnie.

powoli to się zmienia ale jeszcze trochę czasu potrzeba. ze 2 - 3 inwestorów większych by się przydało.

[Malin017]

Toruń jest *****istym miastem do życia i każdy ci to powie no pewnie prawie każdy.

jedynie czego brak to biznesu a co za tym idzie pracy.

jesteśmy w ogonie płacowym i inwestycyjnym. i co z tego że miasto do życia ogólnie fajnie jak nie można sobie pracy spokojnie zmienić i zarobić godnie.

powoli to się zmienia ale jeszcze trochę czasu potrzeba. ze 2 - 3 inwestorów większych by się przydało.

Dlatego ludzie jeżdżą do pracy do Bydgoszczy .

[maci78]

Dlatego ludzie jeżdżą do pracy do Bydgoszczy .

w przeciwną też

[t_zg]

EDIT - ale wieden ma rację, Toruń to fajne miasto. Na pewno jakość życia jest tam wyższa niż w Gorzowie. Trochę mnie dziwi, że ZG jest wyżej od Torunia w tej statystyce.

Badanie opinii publicznej w ZG przeprowadzali o 20 w winobranie. Na pytanie o zadowolenie z zycia wiekszoc odpowiadala twierdząco.

[Malin017]

w przeciwną też

Tak - jak wracają z pracy .

[Yozayan]

Pokaż mi jeden wypadek na "niebezpiecznym" Jancarzu spowodowany stanem toru.

Poważnie pytasz? Zaczynam się zastanawiać na ile emocje i przywiązanie do drużyny zakrzywiają postrzeganie rzeczy...


Finał: bieg numer 1 (bezsprzecznie), bieg numer 5 (pośrednio) - pomijam biegi, w których było o włos od tragedii (bieg numer 9 i Vaculik lądujący 2,5 cm od bandy po katapulcie z koleiny w pierwszym łuku, bieg numer 10 - Pawlicki prawie staranował Zagara, bieg 14 - Zmarzlik wpadający w dziurę i... w PUKa, był jeszcze bieg, którym Greg stracił na rzecz Zmarzlika pozycję po wpadnięciu w koleinę w wyjściu z pierwszego łuku).

Półfinał: Bieg numer 2 (Dróżdż w koleinie), bieg numer 8 (dwa zdarzenia - w pierwszym Zmarzlik powoduje upadek Woźniaka i przyznam, że nie pamiętam czy pociągnęło go z wyjścia czy po prostu przeszarżował, w powtórce Kasprzak uprawia rodeo po kontakcie z koleiną).

[sobotch]

Jeśli jakość życia w swoim mieście zielonogórzanie oceniają tak wysoko, to muszą być minimalistami. Życie wśród tych wielkomiejskich murzyńskich zakładów pracy robiących dosłownie wszystko, żeby godziwie nie płacić, jest najnormalniej w świecie potwarzą dla każdego człowieka, którego jedyną życiową ambicją nie jest płaszczenie przed dyrektorkiem, żeby tylko nie zwolnił za byle gówno. Ale za to mamy Falubaz i Palmiarnię

[cukrzyca]

Aby nie być gołosłownym, prezentuję dane z Diagnozy Społecznej 2015.

Ogólny wskaźnik jakości życia:

1. Poznań
2. Zielona Góra
3. Kraków
4. Olsztyn
5. Toruń
.
.
.
21. Gorzów Wielkopolski

Procent osób bardzo zadowolonych i zadowolonych z jakości życia:

3. Toruń 73.1
19. Gorzów Wielkopolski 53.6

Proszę zobaczyć gdzie jest Gorzów a gdzie Toruń?

Nie jestem ani z Gorzowa ani z Torunia. Gdybym jednak miał wybór, wolałbym mieszkać w mieście które daje mi dobre warunki życia i cieszyć się ze srebra aniżeli mieszkać w mieście oferującym słabe warunki życia i cieszyć się ze złota.

zaraz padne ze smiechu, we wroclawiu zielonogorcow jest jak psow i to samo w poznaniu, kupuja mieszkania na potege zeby wyrwac sie z prowincji i poczuc cywilizacje. ranking zrobiony na 60 osobach. zaraz sie okaze ze w tarnowie jest najlepiej jak zrobia sonde pod budka z piwem na 40 osobach. a prawda tak naprawde jest banalnie prosta - lubuskie pasuje jak piesc do nosa do polski A. i tak jak pisze picer jestem za tym zeby tą marionetke rozparcelowac pomiedzy bardziej cywilizowane wojewodztwa czyli dolny slak i wielkopolske. zreszta historycznie to slask byl az do jezusa.

[j-rules]

najbardziej w sumie do Polski A nie pasuje taki burak cukrowy jak ty.

[cukrzyca]

j-rules, rozumiem że jesteś z Tarnowa ?

[okano1]

Sorry że tak pózno........ wielkie gratulacje dla sąsiadów z Lubuskiego cały sezon pracowaliście na ten tytuł

[Mocarny]

A czemu nie ma tutaj Warszawy? Czyżby mieszkańcy tego miasta nie byli zadowoleni? Niemożliwe, przecież Warszawa to najlepsiejsze i najciekawsze miasto w Polsce

[Semen]

2) Torunianie odjechali najsłabszy mecz od 3 lipca. Duża ilość błędów na trasie spowodowała to, że zabrakło tych 3 punkcików. Dla mnie beznadziejnie jeździł Vaculik. Punkty tego nie pokazują, ale robił tyle błędów w obieraniu toru jazdy, że głowa mała.

Takie cóś popełnione przeze mnie tuż po finale w Gorzowie sobie przypomniałem.
Mało kto zwrócił uwagę na jazdę Słowaka. Myślałem, że to głupie błędy, ale teraz sądzę, że wtedy był już myślami w boksach gorzowian.

[Mariusz]

Takie cóś popełnione przeze mnie tuż po finale w Gorzowie sobie przypomniałem.
Mało kto zwrócił uwagę na jazdę Słowaka. Myślałem, że to głupie błędy, ale teraz sądzę, że wtedy był już myślami w boksach gorzowian.

A mnie zastanawia, czemu KK wypalił z tym Vaculikeim na gali SE. Gdyby nie to, dzisiaj nikt nie powiązałby kiepskiej w sumie postawy Vaculika w meczu finałowym w Gorzowie. 25 września odbył się mecz w Gorzowie a 3 października KK już nawijał, że Vaculik to jego kolega klubowy. Czyli, dla mnie, nie ulega wątpliwości, ze Vacul pierwsze rozmowy ze Zmorą prowadził jeszcze przed meczem finałowym. A to już musi budzić co najmniej niesmak w ocenie postawy Vaculika.

[Semen]

To jest oczywiste i nie piszę tego żeby snuć nie wiadomo jakie domysły.
Dla mnie teraz jasne jest jak słońce, że z punktu widzenia obozu toruńskiego, nastawienie Słowaka w finale nie mogło być optymalne.

[Malin017]

To jest oczywiste i nie piszę tego żeby snuć nie wiadomo jakie domysły.
Dla mnie teraz jasne jest jak słońce, że z punktu widzenia obozu toruńskiego, nastawienie Słowaka w finale nie mogło być optymalne.

W jednym biegu tylko Holder przeszkodzil mu swoim świetnym pilotowaniem w stracie punktów 😊

[kowjanko]

Wg mnie to bardziej olewatorsko pojechał tydzień wcześniej w Toruniu.

[kingpin]

A mnie zastanawia, czemu KK wypalił z tym Vaculikeim na gali SE. Gdyby nie to, dzisiaj nikt nie powiązałby kiepskiej w sumie postawy Vaculika w meczu finałowym w Gorzowie. 25 września odbył się mecz w Gorzowie a 3 października KK już nawijał, że Vaculik to jego kolega klubowy. Czyli, dla mnie, nie ulega wątpliwości, ze Vacul pierwsze rozmowy ze Zmorą prowadził jeszcze przed meczem finałowym. A to już musi budzić co najmniej niesmak w ocenie postawy Vaculika.

Oj tam,od razu wypalil.
Pewnie znowu koleina czy cuś.

[sobotch]

Że co???????????

Uzurpujecie, że zawodnik dobrowolnie rezygnuje ze zdobycia złotego medalu, wynikających z niego premii i chwały? Można by jeszcze dopisać, że Vaculik został dodatkowo opłacony przez Gorzów, żeby zrobił tyle punktów a nie więcej. I że bardziej będzie mu się opłacała jazda w Gorzowie rok później, niż zdobycie złota teraz. Czyli że to zawodnik bez ambicji, który nie potrzebuje sukcesów. Może w Gorzowie również?

Choroba trawiąca rozsądne myślenie zatacza coraz szersze kręgi na tym forum.

Ze swojej strony napiszę tylko, że w życiu Warszawy nie zatrudniłbym zawodnika, który na poczet przyszłej pracy u mnie oleje obecnego pracodawcę ciepłym moczem. Byłoby dla mnie oczywiste, że za chwilę taki ktoś bez skrupułów zrobi to samo ze mną.

Szkoda słów normalnie.

[kingpin]

Czyli Hancock nie sprzedal Wroclawia w 2004.
Dobrze wiedziec.
Jak ktos bedzie takie cos sugerowal,kaz mu Sobotch puknac sie w glowe.

[Frank_Drebin]

Już samo to że zawodnik dogaduje sie z rywalem co do przyszłego kontraktu budzi spore domysły. Jak jechac w meczu teraźniejszego i przyszłego pracodawcy. Kogo traktować poważniej? Wystarczy prześledzić wyniki i im gorzej było dla Stali tym Vaculik słabiej jechał

[sobotch]

Nie porównujcie proszę (jeszcze) w miarę normalnych zawodników do dziada Hancock w swojej zbyt długiej karierze sporo razy pokazał, jak można na niego liczyć i co się potem dzieje (choć nadal ładnie się, prawda, uśmiecha).

No nie wiem, ja bym takiego kogoś nie zatrudnił, bo przecież żaden problem za chwilę mnie wsadzić na lewe sanki. Chyba że takie rzeczy w podupadłym żużlowym światku są standardem, a my sobie sprawy nie zdajemy.

Póki co, mamy skaperowanego zawodnika, który (ponoć) dobrowolnie rezygnuje z medalu i przysługujących mu za to pieniędzy. Jeśli zrobił to celowo, to 1) albo jest sprzedajny jak inni, 2) klub z Torunia rzeczywiście leciał z nim nieźle w kulki. Vaculik ileś razy udowadniał ambicję i charakter, dlatego ciężej w jego przypadku w to uwierzyć, niż u dziada. Stąd takie moje zdanie.

[Rif]

Nie porównujcie proszę (jeszcze) w miarę normalnych zawodników do dziada Hancock w swojej zbyt długiej karierze sporo razy pokazał, jak można na niego liczyć i co się potem dzieje (choć nadal ładnie się, prawda, uśmiecha).

No nie wiem, ja bym takiego kogoś nie zatrudnił, bo przecież żaden problem za chwilę mnie wsadzić na lewe sanki. Chyba że takie rzeczy w podupadłym żużlowym światku są standardem, a my sobie sprawy nie zdajemy.

Póki co, mamy skaperowanego zawodnika, który (ponoć) dobrowolnie rezygnuje z medalu i przysługujących mu za to pieniędzy. Jeśli zrobił to celowo, to 1) albo jest sprzedajny jak inni, 2) klub z Torunia rzeczywiście leciał z nim nieźle w kulki. Vaculik ileś razy udowadniał ambicję i charakter, dlatego ciężej w jego przypadku w to uwierzyć, niż u dziada. Stąd takie moje zdanie.

Blondyna mówił bodajże wczoraj, że się funflują od dawna i że na każdym obozie Tarnowa zawsze mieli wspólny pokój. Możliwe, że to Kasprzak był pierwszym łącznikiem, który roił w głowie Vaculika wizje gorzowskiej chwały. W tym zaciętym spotkaniu naprawdę, jeśli Vacul miał z tyłu głowy przyszły transfer, to jego drobne błędy na trasie można analizować z zupełnie innej perspektywy.
Nie wierzę by odebrał tytuł Zmorze, a ten potem klepał Martina po plecach. Za duża kasa leżała na torze.

[Malin017]

Nie porównujcie proszę (jeszcze) w miarę normalnych zawodników do dziada Hancock w swojej zbyt długiej karierze sporo razy pokazał, jak można na niego liczyć i co się potem dzieje (choć nadal ładnie się, prawda, uśmiecha).

No nie wiem, ja bym takiego kogoś nie zatrudnił, bo przecież żaden problem za chwilę mnie wsadzić na lewe sanki. Chyba że takie rzeczy w podupadłym żużlowym światku są standardem, a my sobie sprawy nie zdajemy.

Póki co, mamy skaperowanego zawodnika, który (ponoć) dobrowolnie rezygnuje z medalu i przysługujących mu za to pieniędzy. Jeśli zrobił to celowo, to 1) albo jest sprzedajny jak inni, 2) klub z Torunia rzeczywiście leciał z nim nieźle w kulki. Vaculik ileś razy udowadniał ambicję i charakter, dlatego ciężej w jego przypadku w to uwierzyć, niż u dziada. Stąd takie moje zdanie.

A o jakich pieniądzach my tu mówimy, skoro Termit wyraźnie powiedział, że nie ma premii za mistrzostwo? Chętnie się dowiem. I czy tak aż bardzo wielkim nadużyciem jest porównywanie ZŁowaka do dziada? Czy to nie MV zrobił w bambuko swego czasu Tarnów? Czy to nie MV wycofał się po kilku biegach z rundy SEC? Owszem, skala może inna, lecz względem Greg'a MV ma jeszcze 20 lat na pokazanie, na co go stać. Generalnie "niesmak pozostał".

[mazjek]

Kiedy jechalismy w polfinalach PO ze Sparta w 2007 to tez sie mowilo, ze Holder jest z nami dogadany na przyszly sezon. No i w 2008 zaczela sie jego saga w Toruniu. Ciekawe czy z Vaculikiem bedzie podobnie

[Buszmen]

Nie, no ale skoro Vaculik celowo oddawał pozycję, to zaraz wyjdzie na to, że tor był jednak dobry
A Słowak załapał się na 15 bieg, a Hancock jakoś nie (mimo, że miał powtórzony bieg, kiedy jechał ostatni bez szansy na cokolwiek, a potem chyba wygrał).

[Peter Kildemand]

Kogoś tu nieźle popierdooolilo. Vaculik to jeden z najbardziej normalnych ludzi w tym rynsztoku żużlowym ( chociaż go nie lubię jako zawodnika) to jako człowiek prezentuje wysoką klasę i jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek sprzedał jakiś mecz to na pewno nie on.

[Malin017]

Kogoś tu nieźle popierdooolilo. Vaculik to jeden z najbardziej normalnych ludzi w tym rynsztoku żużlowym ( chociaż go nie lubię jako zawodnika) to jako człowiek prezentuje wysoką klasę i jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek sprzedał jakiś mecz to na pewno nie on.

Skoro jest taki normalny, to dlaczego nie odłożył rozmów po prostu na później?! Czy to taki problem w kontekście biedy zawodniczej na rynku? G*wno, nie normalny.

[kingpin]

Nie, no ale skoro Vaculik celowo oddawał pozycję, to zaraz wyjdzie na to, że tor był jednak dobry

A co bylo nie tak z torem w Toruniu?

[Buszmen]

No w Toruniu to raczej odbijał pozycję (patrz: pogoń za Zagarem). A o słaby dorobek w tych ostatnich biegach, to proszę pytać Miedzińskiego Adriana, który skutecznie przeszkadzał Vaculikowi w zdobywaniu punktów. Jeśli pamięć szwankuje, polecam odświeżyć sobie te biegi. A jak już przy Miedziaku, zawalone oba mecze, z czego w pierwszym - pogrążał Vaculika z pasją godną podziwu. Może też był dogadany?

[kingpin]

Miedziaka tez nie lubisz,wiec calkiem mozliwe,ze byl dogadany.Oszust jeden.

Przeszkodzil w jednym biegu,jak go na drugim luku rzucilo.
To byl ten bieg z Zagarem.
ps.

Sorry,z Pawlickim.

[Peter Kildemand]

To , że się kogoś nie lubi chyba nie zabiera obiektywizmu

[Buszmen]

Posługując się przykładem Miedziaka, kpię z gadek na temat odpuszczania przez Vaculika. Czy go lubię, czy nie - nie ma tu znaczenia, bo to jedynie przykład. A wracając do meczu finałowego. W 14 biegu też Miedziak skutecznie zamknął Vaculika, niczym rywala.

[vicar]

Ale co miała Vaculikowi dać jego słabsza postawa w finałach? Wyższy kontrakt w SG? Jakieś widełki inne Zmora zaproponował Vaculikowi w przypadku złota Gorzowa, a inne w przypadku srebra?

[Peter Kildemand]

Vaculik zrobił w finałach 8+ 1 ( zero w ostatnim starcie) gdzie tak naprawdę zero może zrobić zawsze każdy bo stawka jest niesamowicie mocna oraz 10 + 2. Jak to jest słaba postawa i niby podstawy do sprzedania meczu no to życzę powodzenia hejterom.

[kingpin]

Posługując się przykładem Miedziaka, kpię z gadek na temat odpuszczania przez Vaculika. Czy go lubię, czy nie - nie ma tu znaczenia, bo to jedynie przykład. A wracając do meczu finałowego. W 14 biegu też Miedziak skutecznie zamknął Vaculika, niczym rywala.

Tyle,ze ja nie twierdze,ze Vacul odpuscil.
Dziwi mnie tylko taka wybiorcza ocena.
Ten na pewno,tamten na pewno nie, w zaleznosci od sympatii.
Wystarczylo Sobotchowi przypomnec Hancocka i 2004 rok i juz
dopuscil do glowy rzecz ktora jeszcze chwile temu byla tak bardzo
abstrakcyjna,ze z choroba ja kojarzyl.

No faktycznie,zamkniecie swojego to niespotykana rzecz na zuzlowych torach.
Pewnie dlatego Martina juz nie ma w Toruniu.
Woli jezdzic z Kasprzakiem w parze.

Ale co miała Vaculikowi dać jego słabsza postawa w finałach? Wyższy kontrakt w SG? Jakieś widełki inne Zmora zaproponował Vaculikowi w przypadku złota Gorzowa, a inne w przypadku srebra?

Zapominasz o motywacji.
Mozna miec zupelnie inna jak sie wie,ze to ostatnie dwa mecze w barwach tej druzyny.

[j-rules]

Z tego co ja sie dowiedzialem, to Vaculik nie byl jeszcze wtedy doigadany z Gorzowem. Byl po slowie.
Natomiast wcale nie bylo pewne ze tam wyladuje bo w gre wchodzil jeszcze jeden klub.
Nie mial wiec po co odpuszczac w finale. Przeciwnie, pewnie najchetniej zrobilby komplet w obu meczach zeby pokazac Termosowi jakiego zawodnika stracil (no bo juz wiedzial, ze w Toruniu nie pojedzie) tak jak pokazal to Sademu robiac wynik sezonu na Z3

[Buszmen]

No Kasprzak jak blokuje swoich, to przynajmniej potrafi coś zdziałać z rywalami
Vaculik był napędzony, a Miedziak go wkleił w krawężnik. Wcześniej w 13 też dał popis. Także chyba nie jest nadużyciem pisanie, że Adrian skutecznie obniżył Słowakowi dorobek w tym meczu. A jeśli chodzi o finały, to jest pierwszym do zbierania batów.

druga sprawa, w 14 biegu Vaculik był jednak po ciężkim dzwonie, więc jak mu już Miedziński wytrącił całą prędkość, to specjalnie nie dziwię się, że nic w tym biegu nie zrobił. A mało kto już pamięta, że dzień wcześniej Vaculik miał dwa upadki w Rybniku i wycofał się z SEC, z myślą o finale. Pewnie dlatego, że był dogadany ze Zmorą. Vaculik to nie moja bajka, ale te teksty o odpuszczaniu finału, są żałosne. To już tylko krok do sparta_mistrza i tezy, że Łaguta wymyślił kontuzję na crossie (przez którą nie pojechał w I rundzie SEC i z ZG) żeby nie jechać w SWC (w którym pojechał).

[j-rules]

A o jakich pieniądzach my tu mówimy, skoro Termit wyraźnie powiedział, że nie ma premii za mistrzostwo? Chętnie się dowiem. I czy tak aż bardzo wielkim nadużyciem jest porównywanie ZŁowaka do dziada? Czy to nie MV zrobił w bambuko swego czasu Tarnów? Czy to nie MV wycofał się po kilku biegach z rundy SEC? Owszem, skala może inna, lecz względem Greg'a MV ma jeszcze 20 lat na pokazanie, na co go stać. Generalnie "niesmak pozostał".

A jak MV zrobil w bambuko Tarnow?

[Malin017]

A jak MV zrobil w bambuko Tarnow?

Nie poszedł do Rzeszy?

[Reptile]

Dawno nie widziałem takiego bólu dupy jak w Toruniu w związku ze sprawą Vaculika. Dobrze, że uciekł z tej plecakowo/mosterowo/miedziakowej kliki do jakiegoś normalnego klubu.

Miedzińskiego o odpuszczanie nikt nie podejrzewa, bo wiadomo, że od kilku lat to zwykły cienias z pojedynczymi przebłyskami jest .

[sobotch]

Skoro jest taki normalny, to dlaczego nie odłożył rozmów po prostu na później?! Czy to taki problem w kontekście biedy zawodniczej na rynku? G*wno, nie normalny.

Nie widziałem, że miało nie być premii za złoto.
Sprawa zatem się rozwiązała, przynajmniej połowicznie.
Klepanie po plecach przez szefa to nadal w opinii wielu całkiem sowita nagroda.
Na szczęście nie dla wszystkich.

Prawda, Kingpinie?